52. Zakochany nastolatek.

52 3 0
                                    


[BRAK KOREKTY]

Tej nocy długo jeszcze nie mogła zasnąć. Nie liczyła nawet, że jej się uda po tym co się wydarzyło między nią, a Tomem. Cały czas była tym zbyt podekscytowana, jej głowę wypełniało multum myśli. Nie odczuwała zmęczenia, choć powinna. Nie tylko po upojnej nocy spędzonej z chłopakiem, ale i przez to, że nie spała właściwie już od ponad dwudziestu godzin. Nie potrafiła jednak oddać się w objęcia Morfeusza. Muzykowi przyszło to o wiele łatwiej. Był wykończony po długiej podróży, po całym dniu i wieczorze pełnym wrażeń. Leżała obok niego wciąż naga, zresztą on również nie miał nic na sobie. Ich ciała okrywała tylko kołdra. Szatynka nie czuła się z tym jeszcze wystarczająco komfortowo. Dodatkowo cały czas odczuwała pewien dyskomfort między nogami. Nie czuła się z tym najlepiej i miała wrażenie, że nie zaśnie dopóki nie weźmie prysznica. Nie chciała jednak robić tego, gdy Tom jeszcze nie spał. Wydawało jej się to dziwne i może nawet nieodpowiednie. Trochę, jakby chciała zmyć z siebie tę noc. A przecież wcale tak nie było. To było najpiękniejsze wydarzenie w jej życiu, które na zawsze zostanie w jej pamięci. Nie żałowała ani jednej chwili. Jej serce nadal rozpierała radość, a gdy tylko o tym myślała, przyjemne mrowienie wypełniało jej żołądek.Natura jednak nie pozwalała jej się tym cieszyć bez żadnych dodatkowych, mniej przyjemnych odczuć. Po kilku godzinach bezczynnego leżenia i wpatrywania się w sufit, postanowiła w końcu wstać i wziąć prysznic. Wiedziała, że jeśli tego nie zrobi, już do jutra będzie leżała sztywno obok swojego mężczyzny. A tego nie chciała. Zsunęła z siebie ostrożnie kołdrę uważając by nie obudzić Toma i usiadła na skraju łóżka szukając wzrokiem czegoś, czym mogłaby się okryć. Nie czuła się na tyle swobodnie by paradować po pokoju nago, nawet jeśli nikt tego nie widział.- Wszystko w porządku? - Drgnęła przestraszona słysząc nagle za sobą zaspany głos chłopaka. Zerknęła na niego przez ramię. Podpierał się na łokciu i patrzył na nią swoim nieprzytomnym wzrokiem. Czuwał nawet podczas snu, nie udało jej się wymknąć.- Tak, śpij. Idę tylko do toalety – posłała mu swój ciepły uśmiech uspokajając go. Nie miał powodów, aby się martwić. Skinął głową i ucałował ją w ramię, następnie opadając z powrotem na poduszkę. Mia widząc, jak jego powieki opadają zasłaniając czekoladowe tęczówki, podniosła się w końcu i nie zwlekając podeszła do szafy, w której dziś poukładała swoje rzeczy. Wyciągnęła z niej czystą bieliznę oraz koszulę do spania, po czym po cichutku udała się do łazienki zamykając za sobą drzwi na klucz. Poczuła dreszcze, gdy jej bose stopy zaczęły stykać się z zimnymi kafelkami. Nie przejmowała się tym jednak. Powiesiła swoje rzeczy na jednym z wolnych wieszaków, a sama podeszła na chwilę do umywalki by spojrzeć w wiszące nad nią lustro. Ku jej zdziwieniu, nie wyglądała tak tragicznie. Jej makijaż nie był bardzo uszkodzony i nie szpecił twarzy. Odetchnęła głęboko i uśmiechnęła się sama do siebie, gdy do jej głowy znowu wracały przyjemne wspomnienia. Był jednak środek nocy, więc nie chciała akurat teraz zajmować się wspominaniem upojnych chwil. Zaczynała już odczuwać senność, a jej oczy kleiły się od potrzeby snu. Weszła więc do kabiny stojącej obok i odkręciła wodę ustawiając od razu odpowiednią temperaturę. Stała chwilę z odchyloną lekko głową do tyłu, pozwalając by strumienie wody obmywały swobodnie jej ciało. Była tak szczęśliwa i czuła się tak cudownie, że momentalnie zapragnęła wrócić do Toma. Wtulić się w jego pachnące jeszcze namiętnością ciało. Nie mogła uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę. Stała się jego.Nie marnując więcej czasu na swoje przemyślenia, sięgnęła po swój żel do ciała i umyła się dokładnie. Liczyła na to, że przyniesie jej to ulgę, nie tyle fizyczną co po prostu psychiczną. Zdawała sobie sprawę, że wiele dziwnych uczuć, które jej często towarzyszą mają większy związek z jej psychiką niżeli czymkolwiek innym. Kiedy skończyła, wytarła się dokładnie i nałożyła bieliznę oraz swoją koszulę nocną. Poczuła się od razu lepiej. Jeszcze tylko zmyła dokładniej mleczkiem, pozostałości po makijażu i była w pełni gotowa by wrócić do łóżka. Odświeżona czuła się znacznie pewniej i ze spokojem mogła położyć się obok Toma, o to właśnie jej chodziło. Posprzątała po sobie w łazience i wróciła do ich tymczasowej sypialni, od razu wchodząc pod ciepłą kołdrę. Tom znowu słodko spał niczego nieświadomy. Uśmiechnęła się na ten widok i przysunęła bliżej niego. Nie mogąc się powstrzymać, ucałowała delikatnie jego policzek. Na szczęście nie zbudziła go tym gestem. Sama ułożyła się wygodnie przytulając do niego i zamknęła oczy z nadzieją, że uda jej się przespać chociaż kilka godzin.

Autostrada Uczuć ©2012-2017Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz