28. Rozwiane wątpliwości.

78 2 0
                                    

[BRAK KOREKTY]

Gitarzysta leżał na swoim łóżku z rękoma pod głową i wpatrywał się zawzięcie w sufit. Był pogrążony w swoich myślach, a na jego twarzy widniał delikatny uśmiech. Nie spał już od jakichś dwóch godzin, lecz jakoś nie spieszyło mu się, aby wstawać. Jego myśli krążyły cały czas wokół jednej osoby i zeszłego wieczoru, tak przyjemnie było to wspominać. Sam się sobie dziwił, że potrafi tak bezczynnie leżeć i po prostu marzyć. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz tak robił. Chyba jak był dzieciakiem! Zdążył już zapomnieć te piękne uczucia z tym związane, a przypominanie sobie ich daje teraz podwojoną dawkę emocji. Nie mógł się już doczekać kolejnego spotkania z Mią. Leżenie w łóżku i patrzenie w sufit z pewnością tego nie przyspieszy... Ale tak trudno jest się oderwać od marzeń...

Jednak pomogły mu w tym jakieś dźwięki dochodzące z mieszkania, które zwróciły jego uwagę. Od razu domyślił się, że to tajemnicza dziewczyna Billa właśnie się „ulatnia". A był bardzo ciekaw kto to taki! Tak więc niemal natychmiast zerwał się z miejsca po chwili stając w przedpokoju, lecz nie ujrzał nikogo. Poczuł tylko przyjemny zapach kobiecych perfum unoszący się w powietrzu. Zmarszczył brwi zawiedziony i już miał wracać do swojego łóżka, kiedy z sąsiedniego pokoju wyszedł jego brat. Wbił w niego swoje przeszywające spojrzenie krzyżując ręce na piersi. Wokalista jakby przeczuwając co się święci, zmieszał się bardzo. Domyślił się, że Tomowi nie uszło uwadze, to co działo się w nocy w jego pokoju, a przecież to nie było w jego stylu i co on sobie teraz w ogóle o nim myśli.

- Jak randka? – odezwał się w końcu przerywając tą dziwną ciszę panującą między nimi. Miał nadzieję, że jeśli poruszy temat Mii, jego brat da sobie spokój z wypytywaniem. Jednak to było złudne. Właściwie tylko sam wykopał pod sobą dołek...

- Całkiem świetnie, potem nawet zafundowałeś nam spacer – stwierdził uśmiechając się krzywo. – Bill wiesz, jak mi było głupio?

- Tobie? – zdziwił się.

- Tak, mi. Po pierwsze jesteś moim bratem i jaką reputacje sobie przed nią zrobiłeś! A po drugie... Naprawdę to co słyszeliśmy, było ostatnim, co chcielibyśmy obydwoje słyszeć na naszej pierwszej randce – oświadczył kręcąc przy tym z dezaprobatą głową. Tak naprawdę nie był zły, lecz i tak musiał uświadomić brata o tym, że prawie zniszczył mu piękny wieczór. Poza tym jego zachowanie było naprawdę dziwne i chciałby wiedzieć, co takiego się stało.

- Przepraszam, głupio wyszło. Nie myślałem zbyt trzeźwo... - zaczął z niepewną miną. – Mam nadzieję, że Mia się nie gniewa?

- Jasne, że nie – mruknął. – Ale i tak ciekawi nas, a szczególnie mnie, co się wczoraj wydarzyło?

- Oh no nic... Trochę wypiliśmy z chłopakami i tak wyszło – odparł wymijająco, co wcale nie sprawiło, że Gitarzysta zamierzał odpuścić. Wręcz przeciwnie, chciał wyciągnąć z brata każdy szczegół. W końcu chyba pierwszy raz od bardzo dawna, albo nawet w całym życiu, jego brat przeżył jednorazową przygodę!

- Poznałeś kogoś?

- Oj Tom, daj mi się umyć i w ogóle, a nie tak trzymasz mnie w przedpokoju i przeprowadzasz dochodzenie – burknął niezadowolony. Nie wyrażał raczej chęci dzielenia się z nim czymkolwiek, wstydził się tego. – Jestem już duży.

- No, no. Może nawet większy niż myślałem – skwitował z lekkim rozbawieniem. – Ale okej, pogadamy przy śniadaniu. Też ci mogę opowiedzieć swój wieczór – dodał chcąc go też, jakoś przekonać do wyznań. Uznał, że wymiana informacji to dobry układ.

- Ehh... Zobaczymy – westchnął zrezygnowany po czym szybko zniknął w łazience nie chcąc być już dłużej zatrzymywanym przez ciekawskiego bliźniaka. Wiedział, że przecież może mu mówić o wszystkim... Ale to nie zmieniało faktu, że było mu trochę głupio. Sam nie wie, co się z nim wczoraj działo! To było takie szalone, zupełnie nieprzemyślane... Takie spontaniczne! I takie przyjemne... Oczywiście w tym wszystkim znajdzie się trochę jego stylu, nie mogłoby być inaczej. Bardzo podobała mu się ta dziewczyna odkąd tylko ją ujrzał. I nie ukrywał przed sobą, że liczył na coś znacznie dłuższego i być może poważniejszego... Tylko, czy to teraz możliwe? Spędził z nią upojną noc, a teraz jej nie ma. Już pewnie wyrobiła sobie o nim zdanie... Poza tym chyba sama nie należy do dziewczyn, które szukają jakichś zobowiązań. Czyżby sam narobił sobie nowych zmartwień?

Autostrada Uczuć ©2012-2017Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz