Matthias był hetero, ale zaczął to kwestionować, odkąd poznał Jespera.
Bo Jesper, nieprzaczelnie, był ładny. Miał w sobie coś charyzmatyczne i przyciągającego (żeby nie napisać, że pociągającego). Sam jego styl bycia był interesujący i sprawiał, że chciało się go poznać lepiej, a styl ubierania zwracał uwagę, nie raz niemal krzyczał: spójrzcie na mnie!, a Matthias zasnatawiał się, jak dużą kolekcję kapeluszy ma chłopak i skąd je wziął.
Co prawda, gdy pierwszy raz rozmawiał z Jesper był już po uszy zakochany w Ninie, ale nie dało się nie zwrócić uwagi na to, jak chłopak wygląda. Może dlatego, że Matthias nie był przyzwyczajony do osób ubierających się w ten sposób. Bo faktycznie, strój Faheya był dość krzykliwy, ale tym razem nie przez noenowe kolory.
Tematem imprezy, na której się poznali, były dziwki i Jesper świetnie zrozumiał zadanie. I już przez to Matthias poczuł się troszkę nieswojo. Nigdy wcześniej, ani później nie widział chłopaka ubranego tak wyzywająco. Matthias powiedziałby, że Jesper bardziej nie miał ubrań niż miał, ale to była nieprawda. Fahey miał na sobie gorset ze skóry, kabaretki i różowe boa z piór zarzucone na ramiona.
Przesiedzieli wtedy we trójkę pół nocy w kuchni za lodówką z połówką litra i cudzym epem. Jesper, jak się później dowiedział Matthias, chował się przed Jaydenem i chłopakiem laski, z którą zdarzyło mu się przelizać.
Rozmawiali, wygłupiali się, ale to co było najbardziej znaczące podczas tej imprezy, to Matthias nauczył się nowego zagadnienia, (w teorii i praktyce) jakim było smoke kiss.
Zaproponował je nie kto inny jak Jesper, stwierdzając, że jest tyle dymu z tego epa, że nie można go tak marnować.
I tak jak Matthias zgodził się na takie przedsięwzięcie dla Niny, tak to smoke kiss z Jesperem było przełomowym momentem w jego życiu.
Wiadomo, mógł to zwalić na alkohol, ale może faktycznie troszkę się czerwienił wspominając o tej imprezie i nie miał pewności, czy to było ze wstydu, czy raczej z innego powodu.
Pamiętał jak na którejś wronowej imprezie grali w grę z monetą.
Gra polega na tym, że siedzi się w kółku. Jedna osoba zadaje w tajemnicy pytanie, której odpowiedzią musi być imię innego z graczy. Potem mówi swoją odpowiedź ma głos i rzuca monetą. Jeśli wypadnie reszka, trzeba powtórzyć pytanie wszem i wobec. Ale trzeba pamiętać, że gra jest zarezerwowana na wieczory z alkoholem, dlatego pytania, bywają najróżniejsze i często dość kontrowersyjne. Dlatego, jeśli gracz bardzo nie chce ryzykować powtarzania pytania, może się napić. Wtedy nikt się nie dowie, do czego został wywołany. Czy chce te osobę zabić, pocałować, a może jest najbrzydsza? To nigdy nie wyjdzie na jaw.I tak właśnie siedzieli tego wieczoru w kółku, zadawali sobie pytania, potem rzucali monetą. Co jakiś czas ktoś wzosił toast.
Nina wtedy zapytała Matthias, kogo wziąłby dla nich do trójkąta. Matthias zaczerwienił się wtedy niezwykle, powiedział Jesper, a potem od razu wypił shota, co anulowało rzut monetą, a pytanie, jak i odpowiedź zostały między nim, a śmiejącą się z niego Niną.Tak więc, jak widzimy, Jesper był dość ciekawym pojęciem dla Matthiasa. Fahey wydawał mu się uosobieniem łamania zasad, neonu, imprez i słodkiej jednorazówki - czyli czymś, co interesowało go stosunkowo od niedawna, a większość życia w specyficzny sposób przerażało.
Może i dlatego Matthias troszkę się teraz stresował, gdy Jesper poprosił go o podwózkę do domu. Wcześniej nawet za bardzo nie rozmawiali, zdziwił się, że akurat teraz Jesper wykminił, że mieszka po drodze do jego domu i kończą razem lekcje we wtorki i czwartki.
CZYTASZ
Opowieści z Liceum w Ketterdamie
FanfictionKaz jest emo, Inej zna wszystkie plotki. Jesper niedługo przeliże się z połową szkoły, a Wylan bardzo chciałby się znaleźć w tym gronie. Nina lubi denerwować Kaza, a Matthias ciągle żyje. Albo Losy Szóstki Wron w licealnej rzeczywistości.