W końcu nadszedł czas długo oczekiwanej nocy filmowej organizowanej w liceum w Ketterdamie. Uczniowie gromadzili się w sali gimnastycznej, większość przyniosła ze sobą koce, poduszki i wszystko co miękkie i wygodne. Nauczyciele parzyli sobie kolejną kawę w pokoju nauczycielskim, a nasza ulubiona wronowa banda, czekała na swojego spóźnionego kolegę.
-Kurwa, ktoś wie co z Wylanem? - zapytał zdenerwowany Jesper.
-Do mnie się nie odzywał - odparła Inej i dla pewności sprawdziła jeszcze raz telefon.
-To dopiero 15 minut - rzuciła Nina już lekko poirytowana trzęsącym się o to Jesperem.
-Do twojego rekordu nawet nie jest blisko - rzucił złośliwie Kaz.
Spóźnianie się to było jedno. To Jesper potrafił wybaczyć, ba, samo to często praktykował, za to spóźnianie się przez spotkanie z Jaydenem wydawało mu się niedopuszczalne.
-Ja wam zawsze piszę, że się spóźniam.
-Ale twoje 5 minut nieraz trwa godzinę - dodał Matthias, za co dostał od Jespera mordercze spojrzenie.
-I tak nam się nie spieszy - stwierdziła Inej - na nocowaniu w szkole raczej nic się nie dzieje. A filmu i tak nie planowaliśmy oglądać.
Jesper westchnął zły, że nikt go nie rozumie i nie podziela jego frustracji.
Cała ich grupka jak na razie przesiadywała w sali fizycznej. Niby uczniowie nie mogli wychodzić z sali gimnastycznej, a za przyłapanie ich mógłby być jakieś konsekwencje, tak już chyba wiemy, że nasza radosna gromada średnio się tym przejmowała.
Kaz siedział przy otwartym oknie i palił z Niną szluga, Jesper nerwowo przechadzał się w jedną i w drugą, a Matthias i Inej spokojnie siedzieli na biurku i rzucali sobie piłką znalezioną w jednej z szuflad.
Czekali tak na jakiekolwiek wieści od Wylana, nie wiedząc, czy mogą zacząć robić coś produktywniejszego.
-Napisał!!! - krzyknął w końcu Jesper, który z uporem maniaka sprawdzał telefon - Aha kurwa.
-Co napisał?
-Wybaczcie, spóźnię się tak z pół godziny - rzucił Jesper załamując ręce.
-To pół przez u zwykle mnie boli - zaśmiała się Nina zaglądając Jesperowi przez ramię.
-Ma dysleksje, daj mu spokój - wymamrotał gniewnie Kaz, a Zenik przyznała mu rację skinieniem głowy.
-Lepiej, żeby kurwa był o tym wpół do.
-A może miał na myśli że od teraz - droczyła się z nim Inej, co Jesper skomentował zdenerwowanym westchnięcie.
-Co ci tak przeszkadza Jesper - zaśmiał się Kaz dopalając szluga - muszę ci przypominać, jak spóźniłeś się na akcje bo się lizałeś z Jaydenem?
-Nie musisz.
-Za dobrze pamiętasz?
-Na świętych, co to się za loża szyderców zrobiła! Naprawdę tylko mi przeszkadza to, że się tak spóźnia?
Na chwilę zapadła cisza, dlatego Matthias postanowił stanąć po stronie przyjaciela.
-Mi troszkę też - powiedział niepewnie Helvar, a wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni - to brak szacunku.Wszyscy roześmiali się, a Jesper postanowił zmienić temat, zanim znowu się do niego przypierdolą.
-Mam pomysł - oznajmił Fahey - zagrajmy w chowanego.
Pomysł ten przyjął się, ale nie od razu. Znaczy, prawie wszyscy od razu, tylko ich grupowa maruda musiała pomarudzić. Najpierw stwierdził, że nie chce mu się chodzić, ale gdy tylko Kaz zobaczył ekscytację na twarzy Inej zmienił zdanie.
CZYTASZ
Opowieści z Liceum w Ketterdamie
Hayran KurguKaz jest emo, Inej zna wszystkie plotki. Jesper niedługo przeliże się z połową szkoły, a Wylan bardzo chciałby się znaleźć w tym gronie. Nina lubi denerwować Kaza, a Matthias ciągle żyje. Albo Losy Szóstki Wron w licealnej rzeczywistości.