Pov Mad
-Na serio nie zartuje. Jesteście tacy do siebie podobni no oprucz faktu że nie umie w matme-powiedziała Nan a ja na jej kolejne zdanie zaśniałam
-Serio słuchaj nawet gdyby tak było to i tak nie bawie sie w związki
-no dobra... ale i tak was bede shipować
-Na prawde on nie zrobił nic nadzwyczajnego każda by złapał
-No nie jestem pewna
-ej popatrz Scarlet idzie do Victora-powiedziała Nancy
Szybko odwrucilam się.
-gdzie!
-ta ta no i ani troche zazdrosna nie jesteś
-boze przestań ja tylko chce zobaczyc jej kompromitacje i bezużyteczne miałczenie
Zaczełam czekać w ciszy na to aż Scarlet zacznie coś do niego mowić, ale ona potkneła się. Tylko kurwa o co? O własne nogi. Mam rozumiec, że ona zrobila to specjalnie żeby Victor ja złapał. A no przecież ja jej powiedziałam, że pewnie każdą by złapał, ale chłopak tylko patrzył jak Scarlet spada. Nie powiem dobrze patrzylo sie na jej upokorzebie. Nawet nie pomógł jej wstać i nie zapytał się jej czy wszystko gra. Po prostu ja ominoł. To znaczy ze... nie kazda by złapał
-no widzisz nie każda od tak by zlapał. Mówie ci on coś do ciebie czuje
-błagam ona jest taka suką. To normalne ze jej nie chciał lapać. Normalną dziewczyne by złapał.
-Ta tłumacz tłumacz podobasz sie mu i tyle
-No nawet jak tak to nie zamierzam chodzić z jakimś plemnikiem. Nie zameirzam bawić sie w zwiazki.
-Znów sie rumienisz
-Jak powiesz to jeszcze raz to cie zabije-Powiedziałam groźnie z sarkazmem
-O boże Victor idzie. Lecisz-powiedziała Nan i wypchneła mnie na środek korytarza a sama gdzieś znikneła w tłumach. No zajije ją kiedyś.
-O Mad mam co ciebie sprawe dotyczaca projektu
-spoko mogę zrobić go za ciebie
-Nie nie wiesz jednak wolałym coś z niego zrozumic, a z resztą pan wtedy się kapnie ze nie robiliśmy jej razem, więc pezpieczniej bedzie jakbym cos jednak rozumiał
-no to możesz do mnie przyjść jutro po lekcjach mieszkam ********.
-Okej dzięki
Powiedział i odszedł a ja zaczełam szybko rozgladać się za Nancy.
-jestem-powiedziała dziewczyna, która do mnie podbiegła.
-Boże zabije cię kiedyś. Gdzie ty byłas nie mogłam cie znaleźć nigdzie
-w swojej kryjówce nie powiem ci gdzie bo nastepnym razme bedziesz widziała gdzie jestem, a z reszta widziałam wszytsko. No i mine Scarlet też była bezcenna.
Pośmialysmy sie chwile po tym jak Nan zademonstrowala mi jaka byla jej miła
-Stara bo ja ci nie mówiłam o czym z nim gadałam.. bo kumasz ze robimy ta prezentacje co nie... widze się z nim jutro w moim domu na robienie tej prezentacji. zaproponowałam mu, że robie ja za niego, ale on się wywinoł
-o mój bożeee aaaaaa. Mówiłam ci myślisz że dlaczego chce robic z tobą prezentacje. On cie lubi
-Nie nakrecaj sie tak, bez przesady
CZYTASZ
Golden Eyes||Victor Blade
RomanceKsiążka opowiada o pewnej dziewczynie. Madison Maiden, która została skrzywdzona przez los. Nie umie znaleźć swojego miejsca wśród ludzi. Jest otwarta i miłą osobą, ale przez swój czasem wredny charakter każdy się od niej odwraca. Praktycznie nikt n...