~nothing not remember~

150 4 1
                                    

Pov Mad

Obudziły mnie drzwi otwierajacych sie drzwi. Gdy otworzyłam oczy zorientowałam się że jestem w jakimś nieznajomym mi pokoju. Rozejrzałam sie po nim dokładniej. To pokój Victora. Teraz już pamiętam wcześniej w nim nie byłam nie licząc sytuacji w której zostawiłam tu jego kota. Tylko dlaczego ja nic nie pamiętam? Co się działo? Próbowałam sobie przypomnieć co sie działo, ale nie byłam w stanie. Zeszłam szybko trzymając się za głowe bo ta od razu zaczeła mnie boleć, gdy tylko wstałam. Maiłam nadzieję też, że dowiem sie kto był wcześniej w pokoju w którym spałam...

-Pamieta ktoś co się działo?-zapytałam wędrując po wszytskich swoim wzrokiem.

Pov Nan

Nie spie już od jakiegoś czasu tak amo jak część przyjaciół. Zobaczyłam jak Victor po woli schodzi po schodach. Nie wyglada jakby miał kaca. Chłopak chciał już coś powiedzieć, ale usłyszeliśmy, że ktoś schodzi z schodów. No nieźle to sie zapowiada. Jeden po drugim. Czyżby w tym samym pokoju sie spało?

-Pamięta ktoś co się działo?-zapytała się Mad. Było widać, że wczoraj sie upiła. Wygląda jak zombie. Popatrzyłam sie od razu na osobe, która najprawdopodobniej wie o tym co sie wydarzyło tamtej nocy. Victor... nie wygladał tak źle. W przeciwieństwie do nas wszystkich nic go nie bolało. Faktycznie nie pił aż tak dużo. Czyżby ktoś tu coś pamiętał? Lekko spóścił głowe, gdy dziewczyna zadała to pytanie. No Victor nie umiesz udawać...

-Dobra mniejsza Nan czy mogłabyś dać mi coś na łeb, prosze?-zapytała się gdy nie usłyszała żadnej odpowiedzi.

Od razu pośpieszyłam do szafki i wyciagnełam z niej leki i nalałam jej wode do szklanki. Od razu po wzięciu leków usiadła przy stole.

-Ej Victor dlaczego masz koszulke na lewą strone?-zapytał się Aitor. Który leżał na kanapie z bołem głowy.

-Emm, no nie wiem nie pamiętam co sie działo...-widać było, że po pierwsze kłamie, a po drugie zmieszał się.

Zobaczyłam w tej chwili pamike w oczyach Mad.

Pov Mad

Nie no fajnie nikt nic nie wie, a ja byłam w jednym pokoju z Victorem.

-Ej Victor dlaczego masz koszulke na lewą strone?-zapytał się Aitor po którym było widać skutki picia alkoholu. Czekaj co co co... koszulka na lewą strone? popatrzyłam na niego, a on na mnie. Kurwa nie mam stanika.

Rozszerzyłam oczy i popatrzyłam się na Victora. Czy my to zrobiliśmy?

-Victor..-powiedziałam cicho z przerazeniem w oczach

-Nie nie nie my nic...-zaczoł mówić Victor, ale niespodziewanie przewał mu Ricardo

-Gołąbeczki sie dobrze bawiły w nocy-dodał Ricardo. Widać, że nie ma mocnej głosy do alkoholu. Zgonował na kanapie wraz z Aitorem.

Ja jeszcze bardziej sie przeraziłam i zastygnełam w bez ruchu i rozszezonymi oczami.

-Nie nie Mad my nic nie zrobiliśmy-powiedział Balde z pewnością

-a ty podobno nic nie pamiętasz-dodała Nancy pewna siebie-No jednak coś tam pamiętam...

Uderzyłam głową o stół i bezradności. Nie mogę sobie nic przypomnieć A NAWET NIE MAM NA SOBIE STANIKA.

Golden Eyes||Victor BladeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz