~King~

127 5 9
                                    

Pov Mad

Czułam jak z mojego brzucha chciało się wydostać miolion motyli. Jednak wszytsko co przyjemne kiedyś się kończy. Pozostawił mnie z krwistą malinką na szyji i czerwonym rumieńcem.

-Dobra nudzii mi sięęę-pożaliła się Nan.

Nie dziwie się jej. Przez kilka dovrych rund nic nie robi.

-A wiecie co ja nie mam nic przeciw żeby juz skonczyć-nie mam ochoty na kolejna malinke albo juz nawet nie chce myśleć co jeszcze może być na tych kartach-może już skończymy? Z reszta gramy już jakiś czas

-No dobra, uznam że to nie jakas wymówka-odpowiedział Aitor i podszedl do katt które zaczoł zbierać.

UFFF

Nan podeszła do mnie i zaciągneła mnie na parkiet tak jak wcześniej. Nieźle sie bawiłyśmy. Aklohol zdążył już dobrze wbić się nam do głowy. Nasze ruchy były co raz bardzije chaotyczne. W tłumie dojrzałam Victora i Aitora. Gabi i Ricardo gdzieś pałętali sie pod nogami. Pewnie Ricardo kłucił się sam ze sobą czy nie zaprosić Nan do tańca.

Po pewnim czasie muzyka ucichła. Było słuchać tylko cichą melodie w tle.

-Śłuchajcie wszyscy, bal dobiega końca-powiedział organizator przez mikrofon. Było widać, że każdy dobrze sie bawił i nie chciał opuszczać przyjęcia-ale to nie koniec zabawy, mam dla was niespodzianke. Wybierzemy króla i królową balu

Było słuchac dużo pisków podjaranych kobiet dla których pewnie marzeniem było takie wydarzenie. Coś dla mnie nie. Nie ma nic w tym niezwyklego.

-Przygladaliśmy się wam wszytskim porządnie i na podstawie tego wybraliśmy pewna pare

-Nie gadaj już tylko wybieraj-krzykneła jakaś laska w tle.

Obruciłam się żeby z ciekawości zobaczyć kto odwala takie gówno, a moim oczom ukazała się Scarlet. Jakim cudem jeszcze nie podbiła do Victora. Nie mam pojecia, ale to bardzo podejrzane. Kilka razy rzuciła mi sie w oczy, ale nigdy jakoś nie widziała jej przy Victorze. Miejmy nadzieję, że znalazła sobie jakiś inny obiekt westchnień.

-Królem balu zostajeee-Luka przedłużył swoją wypowiedź specjalnie żeby brzmiała dramatyczniej-Królem zostaje Victor Blade!

Co kuźwa!?

Na twarzy Victora pojawiło się zdumienie i zakłopotanie. Spojrzałam szybko w strone Scarlet. Uśmiechała się ale w jej uśmiecu było coś wiecej ona coś planuje. Wymieniłam szybkie i spanikowane spojrzenie z Victorem i Aitorem. Coś tu nie gra. Luka patrzył się w strone Scrlet. Oni są w jakimś układzie?

-Victor podejdź tu-zachecił go Luka i założył mu korone na głowe

Wyglądał w niej przeuroczo, ale dalej mi to nie dawalo spokoju. On nawet nie tańczył. No odbra moze mu sie zdarzylo kilka razy, ale w takim razie dlaczego on. Przecież było tak dużo kandydatów na króla balu ktorzy tańczyli więcej.

-Mamy już króla-ja pierdole za chwile zobaczymy w jak wielkim błocie jest Victor-królową balu zostanieeee

Kolejny bardzo krótki rozdział, ale tan był zdecydowanie za krótki, Przepraszam was, ale nie miałam za bardzo czasu na to żeby napisać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kolejny bardzo krótki rozdział, ale tan był zdecydowanie za krótki, Przepraszam was, ale nie miałam za bardzo czasu na to żeby napisać.

Postaram się jeszcze dziś opublikować następny rodział

Papa widzimy sie w kolejnym rozdziale✮

Golden Eyes||Victor BladeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz