~I love him golden eyes~

157 5 3
                                    

Pov Mad

-JP gra zzzz-przeciągnoł Riccardo-Aitorem. Nan zz-znów przeciagnoł- ze mną. To w takim razie Mad gra z Victorem

-Co, ja nie chce grać w twistera-powiedział Victor z powagą

-Boże nie nażekaj-powiedziała Nan

-Może boisz się że Mad rozniesie Cię w drobny mak?-zapytał Aitor prowokacyjnie

-Niezbyt

-zaczynamy, JP i Aitor zaczną-powiedział Gabi wytracając nas z sprzeczki

Chłopaki dlugo nie grali Aitor wygrał dość szybko ponieważ JP jest od niego mniejszy. Niestety przykra prawda. Nie umiał dosięgnąć najdalszych kolorów na macie. Potem przyszła kolej na Nan. Widziałam, że Nancy podczas gry zrobiła się czerwona. Hmmm czyżby mamy nowy ship. No i zajebiście. Ich ręce były obok siebie. Riccardo tez wydawał się byc trochę zestresowany i spiety. No i mamy kolejny ship na stówe. Nie ma opcji, że coś ich nie łaczy. Ich runda trwała pokaźny czas.

-Prawa ręka na żółty dla riccardo-powiedział Gabi, który kręcił.

Riccardo zachwiał się i popchnoł dziewczyne która tak samo jak on spadła. Wszyscy jednogłośnie stwierdziliśmy, że to była wina Riccardo, więc to Nancy wygrała runde. Teraz ja i Victor. Żeby to była takie łatwie na jakie wygladało kiedy to na przykład Riccardo grał... Poczatek zaczynał sie niepozorne od prostych chwytów, ale poten robiło sie co raz trudniej.

Pov Nancy

Mam świetny plan. Podeszłam do Gabiego, który kręcił kołowrtokiem.

-Może troche zamieszaj. Wiesz tak żeby było pikantnie-powiedziałam, a on od razu uśmiechnoł sie i zaczoł "krecić" po nowych zasadach.

Pov Mad

Obydwoje mieliśmy trudną do utrzymania sie pozycje. Nasz twarze sie prawie stykały i gdybym w tym momencie sie wywruciła najprawdopodobniej zachaczyłabym o jego wargi. Czułam jego ostre perfumy okazające mnie. Cudny zapach. Na mojej twarzy pewnie pojawił się rumieniec. Bylismy tak blisko

-pewna ręka na czerwony-powiedział podejrzanym głosem. Rozejrzałam się szybko. Jeśli chciałabym to zrobić musiałabym przłożyć ręke przez chłopaka, który było dwrucony brzuchem do sufitu. Sięgnełam ręcą, ale robiąc to dotknełam ciepłej klaty Victora. On też był troche spięty. Zabije ich za to że wymyślili takie coś

-dobra gracie już za długo. Teraz będe trecić do was obu na raz-powiedział Garcia po czym znów zakrecił-prawa noga na zielony

Obydwoje wykonaliśmy ten ruch, ale ta pozycja była dla nas na tyle uciażająca, że modliliżmy się o kolejne zakręcenie.

-Prawa noga na niebieski-rzekł Gabi po czym obydwoje straciliśmy równowagę i i wywaliliśmy sie na siebie. Lezałam na jego klatce z której w pośpiechu zeszłam mamrocząc pod uchem szybkie "przepraszam". Blade był w nie małym szoku nie zdążył sie otrząsnąć po tym co sie stało. Poczułam bliskość jego ciałam ten zapach. Te ostre jak krawędź żyletki perfumy.

Nikt z nas nie był w stanie zorientować się kto z nas wygrał. Przewrucilismy sie w tym samym momemcie. Odmówiliśmy powtórki, więc ostateczną runde miała zagarać Nan z Aitorem. Czułam, że Riccardo spogląda na nich z podejrzliwością. Ktoś tu się może zakochał? Zazdrosny. No coś tu sie klei i to napewno nie sperma Aitora.

Golden Eyes||Victor BladeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz