~my Queen~

124 7 9
                                    

Pov Mad

-Królową baluz zostajeee Scarlet! Wielkie brawa!

Brawa? Nie pierdolcie, że to się właśnie stało. Ona bedzie teraz tanczyć z Victorem czy co? To nie na moją głowe.. no i cierpliwość.

A tak wgl dlaczego nie powiedzieli jej nazwiska? Może jest kilka Scarlet czy coś. Doszukuje się.

-Scarlet podejdź tu, proszę-Dziewczyna z chęcią usatwiła się obok Victora. Założyli jej ładną korone. Podobała mi sie w sumie. Ktoś kto ją wybierał miał gust.

-Wybraliśmy już Króla i Krolowa balu, a jak tradycja nakazuje muszą oni teraz zatańczyć wolny taniec. Proszę o oklaski dla Victor i Scarlet!

CO KURWA JAKI WOLNY. To znaczy ze mają się tulić. Większość klaskała, ale ja kurwa nie mogłam. Jestem wręcz pewnie, że ona to ustawiła nie ma innej opcji. Uśmiechała się prowokujaco w moja strone.

Było widać po Victorze że nie jest zadowolony. Nie dziwie sie mu. Chyba to oczywiste. Gorzej nie mógł trafić.

Moje serce zabiło mocjnie gdy usłyszałam melodie na której znak Victor i Scarlet zaczeli tańczyć.

Pov Victor

To jest jakiś żart ja mam tańczyć z tym czymś. Coś jest nie tak to musiało zostać ustawione.

Widać było na twarzy Mad wściekłość. Jest zazdrosna?

Powolna melodia zaczeła grać. Odwróciłem się w starone Scarlet. Nie miałem ochoty tańczyć. Bynajmniej nie z nią. Połozyła swoje ręce na moich ramionach.

Nie ma juz kurwa odwrotu.

Z lakkim obrzydzeniem położyłem rece na jej tali. Każda sekunda wydawała sie dłużyć, a Mad wydawała się być co raz bardzije czerwona z wściekłości.

-No Victorku spotykamy sie w tak pieknych okolicznościach

Nawet mi kurwa blakowało słów żeby opisać to jak bardzo skreca mnie jej pitolenie.

-Wiesz Victor dużo nas łączy-Nie nie nie tak sie kurwa nie bawimy.

Musze wytrzymać. Nie moga teraz zrobic jakiegoś show i przestać tańczyć kiedy indziej sie za to odpłace. Czuje do niej tak duże obrzydzenie, że nawet nie umyłbym nią podłogi. Taniec polowi dobiegał końcowi.

-Rób to co podpowiada ci serec-szepneła i przyblizyła się do mnie. Byłow idać, że chciała mnie pocałować. Odsunołem się od niej.

dziewaczyna bardzo podpierała się o mnie. Najwidoczniej nie umie nawet porządkie chodzić w szpilkach. Nogi sie jej cały czad lamały. Wykorzystałem to

-Serce?

Upuściłem ją. W momencie kiedy powinienem ja złapać szybko wdjołem z jej głowy korone, a dziewczyna wyladaowała na podlodze z plaskiem. Jakieś kolezaneczki podbiegły do niej żeby jej pomoc wsatać.

-TO mi podpowiada serce-podszełem do Mad. Na jej twarzy można bylo ujrzec zaskoczenie

Zalozyłem dalikatnie jej korone na głowe. Zobaczyłem jak delikatnie sie rumieni i nie umie powstrzymac uśmiechu.

-Mad Maiden czy zostaniesz moją królową?-moje serce zabiło mocniej. Nie zastanawiałem sie nawet czy sie zgodzi.

-oczywiście-wszyscy zaczeli klaskać. No moze oprócz Scarlett.

Ujołem jej dwie dłonie, które położyłem na swoich ramionach. Moje rece delikatnie powędrowały na jej talie.

-Wygladasz pieknie z rumiencem-powiedziałem dziewczynie a ona zrobiła sie jeszcze bardziej czerwona. Usmiechnołem sie pod nosem i rozpoczołem taniec.

Jest piękna, to moja królowa

Piosenka sie skończyła. Rozplywałem się w jej pieknych zielonych oczach. przybliżyłem się do niej delikatnie. Nie stawiała oporu. Pocałowałem ją.

Słyszałem tylko jak ludzie biją brawo. Niech Scarlett sie ogarnie raz na zaqsze i zobaczy która jest tą jedyną.

Nie był to niestety najbardzije namietny pocałunek i najdłuższy. Nie przy tylu ludzich

Oderwaliśmy się od siebie.

-Bardzo już już starczy. Wracajcie do domów-powiedział Luka i machnoł ręka wyprszająco-bal sie już zakończył.

-wiecie bardzo mi sie śmieszy-powiedziała Mad i z cała czerwona twarzą opuściła sale.

Wszyscy przyjaciele podeszli do mnie

-Zrobiłem coś nie tak?-zapytałem zakłopotany

-Nie ona po prostu jest wstydliwa to było pewnie za dużo osób jak na nią i taki czyn-uspokoiła mnie Nan

-było zajebiście mówie ci jest twoją-szturchnoł mnie w ramie Aitor

-mówiłem już koniec balu-przerwał nam Luka

Ten typ działa mi na narwy, ale cuż chyba czas najwyzszys sie zbierać

-Spokojnie bo ci żyłka pierdząca pęknie już idziemy-powiedział Ricardo i udaliśmy sie w strone wyjścia.

Nie widziałem nigdzie Mad. Chyba porzadnie sie zawstydziła, ale nie zdażyłem jej nawet tego powiedzieć...

Porzegnałem się z paczką i ruszyłem w strone domu, ale nie mojego

Znów wyszło troche krótko, ale i tak mam nadzieję, że bedziecie czekać na następny rodział

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Znów wyszło troche krótko, ale i tak mam nadzieję, że bedziecie czekać na następny rodział

Papa🖤

Miłej

Nocki✯
/
Wieczorku ✩
/
Dnia☆

Golden Eyes||Victor BladeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz