Jechaliśmy już do domu, po dwugodzinnym pływaniu w morzu. Przeglądałam jakieś wiadomości i natknęłam się na jeden z artykułów.
Siostrzenica trenera Fcbarcelony zmienia codziennie chłopaków?
Sofia Marinez znana jako siostrzenica Xaviego widziana z Pedro Gonzalezem kilka tygodni temu, znowu zauważona całując się z piłkarzem na plaży . Nie dawno widziano ją również przytulającą się z Judem Bellinghamem.
Czy Sofia i Pedro nadal są razem? Czy kiedyś się rozstali? Czy w sercu brunetki jest może ktoś jeszcze?Szybko wyszłam z artykułu łapiąc się za głowę.
- Co ci jest?- zapytał brunet.
- W internecie uważają mnie za dziwkę.- odparłam łamliwym głosem. Chłopak zmarszczył brwi i zjechał na pobocze. Wziął mój telefon i przeczytał cały artykuł.- Oni sobie jaja jakieś robią? Pojebało ich?- wykrzyczał wymachując rękami.
- Pedro uspokój się.- urwałam.
- Jak mam się uspokoić jak wypisują o tobie takie rzeczy sugerując że jesteś jakąś kurwą.- znów krzyknął.Pedro oddał mój telefon i ruszył w stronę domu z niedowierzeniem na twarzy.
Gdy byliśmy już pod domem piłkarza lekko się uspokoiłam przy czym całe moje nerwy ze mnie zeszły. Weszliśmy do środka.
- Chcesz coś do jedzenia?- zapytałam.
- A co zrobisz?- odpowiedział.
- Makaron z pesto.- odparłam.
- To chce.- urwał i usiadł na jednym z krzeseł przy wyspie kuchennej.Gdy makaron się ugotował i wymieszałam go z pastą, oboje wzięliśmy się za jedzenie. Nastała cisza, nikt do siebie się nie odzywał. Po zjedzonym posiłku posprzątałam po sobie talerz. Kiedy podeszłam po talerz Pedra ten odstawił go z powrotem i posadził mnie na swoich kolanach.
- Co robisz?- zapytałam lekko zmęczona.
- To co lubisz...- powiedział i zaczął całować moją szyję.Po chwili przeszedł na moje usta. Pocałunek co chwilę się pogłębiał. Chłopak wstał z krzesła i powędrował ze mną na górę, a następnie wszedł do sypialni. Położył mnie na łóżku a sam zdjął koszulkę rzucając ją w kąt. Położyłam dłonie na jego rozgrzane plecy, on za to ściągnął moją bluzkę i wbił się ustami w mój dekolt. Jego ręce błądziły po całym moim ciele, czułam że mój oddech przyśpiesza. Brunet miał już rozpinać pasek od spodni, kiedy mój telefon zadzwonił.
- Boże co znowu!- machnął rękami, które po chwili swobodnie opadły na jego nogi.
Wstałam z łóżka i odebrałam telefon.
- Halo?- zapytałam.
- Hej córciu, dostałem przerwę w pracy więc stwierdziłem że przylecę na parę dni do ciebie.- odparł głos w słuchawce.
- Tata? Em... okej... kiedy masz lot?- zapytałam.
- Pojutrze o 12:00.- odparł.
- Okej...będę czekać na lotnisku.- urwałam.
- Pa Sofia.
- Pa tato.Tak bardzo nie chciałam żeby przylatywał, ale nie miałam innego wyboru.
- Mój tata tu przyleci...- powiedziałam do bruneta.
- Nie cieszysz się?- zapytał.
- Szczerze... nie zbyt, w ciągu całego swojego życia poświęcił mi tylko 5 dni swojego wolnego czasu. - odchrząknęłam.
- Nie martw się, będę z tobą jak przyjedzie.- odparł i lekko mnie przytulił.
- Chce iść spać, dokończymy to jutro.- odparłam i skierowałam się w stronę łazienki aby wziąć szybką kąpiel.Leżałam w łóżku a po chwili dołączył się do mnie piłkarz.
- Jak się czujesz że za miesiąc masz studia?- zapytał co mnie zdziwiło.
- Źle, niby chciałam tu studiować, ale czuję że nie odpoczęłam jeszcze wystarczająco po szkole średniej.- odpowiedziałam wtulając się w tors chłopaka.
- Nigdy nie myślałem że sama z siebie się kiedyś do mnie przytulisz.- urwał z lekkim uśmieszkiem.
- Nigdy nie myślałam że przestaniesz być arogancki i idiotyczny. Powiedziałam odbijając piłeczkę co chłopakowi się nie spodobało.
- Mam wielkie szczęście że kiedyś byliśmy przyjaciółmi.-odparł wpatrując się we mnie.
- Zmusiłeś mnie żebym się w tobie zakochała...
- No ale wyszło jak miało wyjść...- wypuścił powietrze z ust.- Piękna jesteś.- dodał.
- A ty bardzo przystojny.- odpowiedziałam. Chłopak pocałował moje czoło i szepnął.- Dobranoc Mi Amor.
_____________________________
CZYTASZ
Me gustaban los plátanos
Dla nastolatkówZ małego słodkiego chłopca, wyrósł bardzo arogancki, pewny siebie i nigdy nieodpuszczający kretyn. Już nie jest taki jak był kiedyś...