14

12.3K 379 87
                                    

Juliette.

Jak tylko poczułam miękką poduszkę i ciepłe ciało Setha, zasnęłam niemal od razu. Ale gdy się obudziłam, jego nie było. Druga połowa łóżka była zimna. Chwyciłam telefon który zostawiłam na szafce nocnej i jęknęłam gdy zobaczyłam która jest godzina. Zaraz szesnasta. Na ekranie widziałam też kilka powiadomień od Charlotte. Wiedziałam, że muszę do niej zadzwonić i chociażby powiedzieć, że żyję bo ta pewnie zjadła z nerwów całe paznokcie. Poszłam wziąć poranną toaletę i się ubrać. Kartony z rzeczami zostawiłam w drugiej sypialni.

To, że Seth udostępnił mi połowę swojego łóżka, nie znaczy, że udostępni też połowę garderoby.. Chyba.

Musiałam z nim o tym porozmawiać, bo nie miałam zielonego pojęcia gdzie powinnam rozpakować swoje rzeczy, a nie chciałam przenosić ich z jednego pokoju do drugiego. Wiedziałam, że dziś raczej już nigdzie nie wyjdę, więc założyłam spodenki dresowe i top. Długie włosy związałam w niesfornego koka. Ruszyłam na parter z nadzieją, że znajdę tam Reida, ale go nie było, psów również nie. Wzięłam głęboki oddech i powędrowałam do kuchni bo już wcześniej zorientowałam się, gdzie się znajduje. Pierwsze co zrobiłam, to włączyłam ekspres do kawy i zaraz zaczęłam grzebać w szafkach próbując zorientować się gdzie co jest. Znalazłam wszystko co potrzebowałam i zrobiłam kilka kanapek, a międzyczasie robiła się kawa. Usiadłam przy wyspie kuchennej. Wgryzlam się w kanapkę, wyciągnęłam telefon i napisałam SMSa do Setha.

Ja: Pozwoliłam się rozgościć i zrobiłam sobie kilka kanapek.

Wiadomość zwrotna przyszła po chwili.

Seth: Wrócę za niedługo. Wyszedłem pobiegać z psami. Smacznego.

Nie odpisałam. Wybrałam numer Charlotte, przyłożyłam urządzenie do ucha i nie musiałam długo czekać. Od razu odebrała.

- Jaki jest?

Zapytała na dzień dobry, a ja zmarszczyłam brwi.

- Żyje i mam się dobrze. Dziękuję, że pytasz.

Powiedziałam, a ta prychnęła.

- Wiem, że żyjesz i wiem, że tamta dwójka nie. Christopher wrócił z samego rana, jakiś dziwnie zielony i poszedł rzygać. Jak zapytałam go, co się stało to powiedział, że pomagał sprzątać syf który zrobił Seth. No i trochę mi opowiedział, bo ja jak to ja musiałam się dowiedzieć i przyznam, że Reid ma wyobraźnię. Dlatego wiem, że żyjesz. Co więcej, wiem, że pewnie się pieprzyliście i musisz mi o wszystkim opowiedzieć.

Wzięłam głęboki oddech i dokończyłam jeść kanapkę. Wolałam nie wiedzieć, co Christopher zastał w domu Fullera.

- Pamiętasz pokój z Greya?

- No tak... I co w związku z tym?

Uśmiechnęłam się pod nosem bo wiedziałam, że teraz Lotte zacznie kipieć z zazdrości.

- Seth ma jeszcze lepszy i..

- O ja pierdole!

Krzyknęła, a ja aż odsunęłam telefon od ucha. Charlotte zaczęła zasypywać mnie stertą pytań.

- Ile miałaś orgazmów? Związał cię, zakneblował? Może szeptał brudne słówka? Jaki jest? Ma dużego? Musisz mi wszystko powiedzieć, nie możesz mnie zostawić bez niczego, Juliette.

Zaśmiałam się, dopiłam kawę i wstałam z krzesła.

- Nie będę ci niczego opowiadać. Mogę ewentualnie go poprosić, czy mogłabyś iść z nami do podziemi.. O ile sami tam pójdziemy.

Fly ButterflyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz