16

11.1K 333 21
                                    

Juliette.

Po powrocie do domu poszliśmy wziąć jeszcze jeden prysznic i spać. Obudziłam się i nie otwierając jeszcze oczu, szukałam dłonią Setha, znów nie było go obok. Westchnęłam zrezygnowana i otworzyłam leniwie powieki. Musiałam chyba dopisać do listy “do zrobienia”, budzenie się przy nim. Może wtedy jakimś cudem zostanie w łóżku. Podniosłam się z materaca, poszłam wziąć poranną toaletę. Pozwoliłam sobie wziąć z garderoby koszulę mężczyzny, założyłam ją na nagie ciało i wyszłam z sypialni. Od razu poczułam zapach tostów, jajecznicy, bekonu i kawy. Aż zaburczało mi w brzuchu. Zeszłam po schodach na dół, weszłam do kuchni i się zatrzymałam. 

Oparłam się o framugę drzwi i przyglądałam się Reidowi, który w towarzystwie dobermanów nakładał jedzenie na talerze. Był ubrany w same bokserki, a jego mięśnie pleców poruszały się z każdym jego najmniejszym ruchem. Uśmiechnęłam się delikatnie i zaczęłam robić małe, wolne kroki w przód by nie zdradzić swojej pozycji. Ostatecznie stanęłam za nim i wtuliłam się w jego ciało. Spiął się na chwilę, ale zaraz się rozluźnił. Chwycił moją jedną dłoń, uniósł i pocałował jej wierzch. 

Zaraz się rozpłynę.

- Miałam dopisać do listy, budzenie się w twoich ramionach, ale to chyba wszystko rekompensuje. 

Zaśmiał się cicho, odwrócił się do mnie przodem i pocałował moje usta.

- Czekałem godzinę aż się obudzisz.. Ale stwierdziłem, że możesz tak spać jeszcze przynajmniej dwie więc poszedłem zrobić śniadanie i miałem zamiar cię obudzić.. A wiem, że wy nie lubicie jak was się budzi więc chciałem cię udobruchać jedzeniem. 

Wytłumaczył, a ja poczułam delikatne ukłucie w środku klatki piersiowej. Skąd wie takie rzeczy, skoro z żadną kobietą nie był na dłużej? Chociaż może Caroline, też tak traktował.. Skinęłam tylko głową, a on jakby czytał mi w myślach i rzucił:

- Moja siostra zawsze się wściekała, gdy ją budziłem więc zdążyłem się tego nauczyć.

Zmarszczyłam brwi. Do tej pory nie miałam pojęcia, że ma siostrę. Wzięłam talerze z jedzeniem i położyłam je na wyspie kuchennej.

- Mogę ją poznać?

Zapytałam. Widziałam cień bólu który przeszedł przez jego twarz, jednak tak szybko jak się pojawił, tak szybko zniknął. Może mieli słaby kontakt i dlatego tak zareagował? Podszedł z kubkami kawy i położył je na blacie. Pochylił się i pocałował moje czoło.

- Z pewnością was kiedyś poznam, ale jeszcze nie teraz. 

Przytaknęłam i usiadłam na krześle, a on obok. Nie chciałam drążyć tematu. Wiedziałam, że zwykle z rodziną najlepiej na zdjęciach, więc może i on miał taką rodzinę? Napiłam się kawy i zaczęłam jeść.

- Co dziś robimy?

Spojrzałam na niego pytająco. Przełknął i odpowiedział.

- Dziś zapowiada się naprawdę upalny dzień, więc odpuszczę psom bieg. Dlatego jeśli chcesz, możemy iść na plażę.

Zmarszczyłam lekko czoło, a on zapytał zdezorientowany:

- Co ci nie pasuje?

- W twoim wieku nie jest się bardziej narażonym na udar słoneczny? Nie znam się.. Dlatego wolę się upewnić.. 

Dogryzłam, a on jak to miał w zwyczaju, przejechał językiem po zębach próbując ukryć uśmiech.

- Smarujesz sobie plecy sama.

Fly ButterflyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz