18

10K 314 67
                                    

Seth.

Całą drogę powrotną Juliette nie odezwała się ani słowem. Tupała nerwowo nogą i uparcie milczała. Dopiero gdy zatrzymałem się na podjeździe, postanowiłem się odezwać pierwszy.

- Jeśli się rozmyśliłaś, nie będę cię do niczego zmuszał.

Zdezorientowana przeniosła na mnie wzrok. Wskazałem dłonią na jej trzęsącą się nogę, a ta od razu nad nią zapanowała.

- Nie o to chodzi.. Po prostu..

Przerwała na moment, jęknęła żałośnie i zaraz kontynuowała.

- Mogę wziąć kąpiel przed? Czuję, że jestem cała spocona i po prostu nie będę czuła się tak komfortowo jakbym chciała, jeśli tego nie zrobię..

Uniosłem brew bo nie spodziewałem się, że denerwuje się właśnie tym.

- Ile czasu potrzebujesz?

Zapytałem.

- Dwadzieścia minut? Może krócej.

- Zgoda, weź kąpiel na dole.

Przytaknęła, wyszła z samochodu, a ja zaraz za nią. Ruszyliśmy w stronę drzwi wejściowych. Weszliśmy do środka domu, a ona od razu chciała iść dalej. Chwyciłem jej nadgarstek i przyciągnąłem do siebie. Przejechałem opuszkami palców po kolii.

- Nie ściągaj jej..

Zadrżała lekko i rozchyliła usta. Puściłem jej nadgarstek, a ona od razu skierowała się do drzwi prowadzących do - jak ona to mówi “pokoju marzeń”. Zatrzymała się przed, uniosła dłoń by wpisać kod jednak zatrzymała się dłonią w połowie, gdy zdała sobie sprawę, że go nie zna.

- Trzy szóstki, do drzwi niżej również.

Wpisała i zaraz zniknęła za drzwiami. Spojrzałem na zegarek bo nie miałem zamiaru dać jej ani minuty wiecej. Skierowałem się na taras by zapalić papierosa. Psy spały w najlepsze więc nie miałem zamiaru ich budzić. Po wypalonej fajce sam poszedłem wziąć szybki prysznic. Stojąc pod natryskiem ciepłej wody, zacząłem się zastanawiać.

Wypowie słowo bezpieczeństwa? Czy wytrzyma wszystko co dla niej zaplanowałem? Może zrezygnuje jeszcze zanim zacznę?

Wyszedłem z kabiny prysznicowej. Wytarłem mokre ciało i założyłem tylko czarne spodnie. Wiedząc, że zostało jej około pięć minut, wyszedłem z sypialni. Zszedłem na parter. Podszedłem do drzwi, wpisałem kod, zszedłem po schodach. Trzy szóstki kolejny raz i wszedłem do pokoju. Skierowałem wzrok na Juliette, która jeszcze była w wannie. I w tym momencie, za cholerę nie żałowałem, że wanna jest szklana.

- Nie wycieraj się.

Skinęła głową i wyszła z wody. Stanęła na środku pokoju, a sam ruszyłem do komody. Otworzyłem szufladę i spojrzałem na jej zawartość, zastanawiając się czego użyć.

- Masz jakieś granice, Motylku? Jest coś, czego nie chcesz żebym używał?

Doprecyzowałem.

- Nie.

Odpowiedziała od razu, a ja uśmiechnąłem się pod nosem. Wyciągnąłem korek analny zakończony diamencikiem. Wazelinę. Wibrator w kształcie litery c i dwie metalowe klamerki. Zamknąłem szufladę, położyłem wszystkie zabawki na łóżku i ostatecznie zatrzymałem się przed Juliette.

- Jakie jest słowo bezpieczeństwa?

Spytałem.

- Stop.

Kiwnąłem głową.

- Po każdym orgazmie jaki przeżyjesz, będę cię o to pytał. Chcę mieć pewność, że jesteś cały czas ze mną i wiesz, że w każdej chwili możesz to przerwać. Jeśli użyjesz tego słowa bez mojego pytania, od razu przestaje, nie ważne w jakim będę momencie.

Fly ButterflyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz