28 ROZDZIAŁ-NIE WIEM

28 3 0
                                    

Pov Karolina

Obudziłam się przytulona do Zeusa obejmował mnie .Odsunęłam się od niego szybko wstałam na równe nogi .

Co ty sobie Mylisz!?-krzykłam jego kąciki poszły do góry jego usmiech był jak zwykle przepiękny.

Choc spać jest jeszcze wczesnie kruszyno -przewrócił się na brzuch .Siegłam po szlafrok biały. Odwożyłam drzwi od naszej sypialni .Wyszłam z niej poszłam do kuchni po wodę. Nalałam sobie szklankę-Kruszyno czemu mnie zostawiłaś?-jak kto Zeus musi mieć to co chce .

Zeus nie nazywaj mnie tak po piersze .Po drugie nic między na mnie nie ma i nie będzie po trzecie kiedy jedziemy do lekarza ?-odszedł odemnke zrobił sobie czarna kawę.

No dobrze kruszynko -przewróciłam oczami. -Po piersze nie przewracaj na mnie oczami .Po drugie będę mówić tak jak chce po trzecie za godzinę-powoedział nerwowo i spięty moje oczy przykuły jego brzuch był z samych szarych dresach .Oczy mi zaiskrzyły zasamiał się-Widać że moje mięśnie ci się dalej podobają.?

Nie ,nie podobają mi się-odwróciłam się od niego napiłam się wody .

Widać okruszku za godzinę jedziemy-pocałował mnie delikatnie w w glowe .Chciałam go odepchnąć ale nawet nie drgnoł .-Nie jesteś silna więc...-Zamachnęłam się oderzyłam go w twarz Nie dowierzał co się stało chycil się za szczękę. Poczułam bol w pod brzuszu .Ale nie chciałam go męczyć jeszcze jak go uderzyłam.

Nie mów że jestem Mięka bo tak nie jest -powiedziałam mu w twarz chycił mnie za policzki jego usta wylądowały nie odawalam po calunku .Ugryzła go w warge .

Nigdy więcej tak nie rób!-krzykną nie nawidziłam jak ktoś na mnie krzyczal po czułam jeszcze większy bol w pod brzuszu jekłam chyciłam się blatu -Karolina co..się dzieje -mówił zdenerwowany-Janis Akim !!!-krzyczał upadłam na ziemię

W szpitalu

Pov Zeus

Czekaliśmy z chłopakami i z mojim ojcem Demeteremn.Podszedł do nas lekarz .

Co z nią?-mial nie tengą  minę smutna .

Przykro mi pana dzewczyna poroniła -nie wiedziałem jak mam zaragować .

Dla czego to się stało?-zapytał mój ojciec Demeter jak zawsze na spokojnie .

Za dużo stresu  ciało jest przemęczone psychicznie jest bardzo osłabiona jest teraz pod kroplówką można do niej wejść. Ślą numer 173-poszlismy do niej leżała na łóżku była podłączona do kroplówek myślała nad czymś

Jak się czujesz? -popaczyla się na mnie jej zielone oczy były bardzo ciemne.

Już dobrze kiedy mogę z tad wyjść-popaczyła się na mojego ojca -Dzień dobry Demetria-uśmiechnęła się letko .Widać że była przygnębiona.

Witaj Karolino -zaśmiała sie letko podszedł do niej I się przytuli byłem zdziwiony od kiedy oni sie znają?!

Skat w się znacie?-popaczyli się na mnie.

Od tamtej nocy -powiedziała z sarkazmem przewróciłem oczami .

Jezu Dobra za 30 minut wychodzisz ...-pielegniarka podpinała jakieś kabelki jeszcze Karoli wypinała swój tyłek usmiechnołem się pielęgniarka zachichotała .Popaczyłem się na Karoline która zrobila się czerwona zasamilem się cicho pielęgniarka poszła a ja z nią. -Tu masz 400 złotych.-podałem jej i wróciłem do Karoli która wydawała się jeszcze bardziej smutna czyli jej na mnie zależało .

Po 30 minutach wracaliśmy do domu .Karolina nie chciała gadać było jej smutno chyba zrobiłem źle.

Karolina ...możemy porozmawiać?-Pokiwała głową że nie.

Odetchnąlem głośno wjechaliśmy na moją posesję auto stanęło wyszliśmy wziąłem ja na ręce miała się nie przemęczać.

Puść mnie -rozkazałam ale nie Puściłem jej posadziłem w salonie .Wstała ale coś ja za bolało siadła znowu .

Nie wstwaj tu Taj masz leki połknij je .-zarządziłem.dałem jej leki do ręki a mój ojciec przyniósł szklankę wody połknęła je . Siadłem koło niej .Objąłem ją chyciła się za brzuch .Łzy miała w oczach kurwa mac .-To nie twoja wina że poroniłaś -powiedziałem i ja Przytuliłem.

Pov Karolina

Poroniłam .A miałam je usunąć. Ale musiałam tak postąpić. Przytuliłam się do Zeusa choc tego nie chciałam ale tego potrzebowałam

Przepraszam cie -nie rozumiałam o co mu chodzi oderwałam sie od niego .

-Za co przciesz nic nie zrobiłeś.

-Na krzyczałem na ciebie wtedy byś była w ciąży

Zeus to nie jestem twoja wina i tak bym to zrobiła nie masz za co obwiniać -przytuliłam go -Jeśli jeszcze raz powiesz  tak to cie jeszcze raz uderzę.-zasmialiśmy się.

Dobrze Dobrze Połóż się lepiej -jak powiedziałem tak zrobiła położyła się.

Pov Zeus

Dobiła godzina 21 Karolina zasnęła

Zaniosłem ja do łóżka przykryłem kołdrom

Śpij dobrze kruszyno-powiedziałem jej do ucha i pocałowałem w glowe  .Wyszłem po cichu z pokoju.

Pov Sasza

Jak kurwa ?-krzyczałem wręcz siedzieliśmy j Massima w domu-Twoja córka przechdzi z rąk do rąk jka rzecz a ty to jeszcze dolerujesz .!

Sasza była umowa Karolian nie jest ju, twoja ...

A Oussama też z nią pewnie spał ...

A ty kurwa Mylisz ze ona nie będę znać z Zeusme-krzyknoł Krzysztof .-Ona już nie jest twoja teraz jest Oussamy lub Zeusa ona zdecyduje ale nie ty Sasza

Pov Zeus

Obudziłem się z Karolina która leżała mj na brzuchu tak jak kiedyś. Osmiechnołem  się .Głasakłem ja po plecach uśmiechnęła się.

Cześć-wymruczała podniosła letko głowę pocałowała mnie w klatkę. Byłem zdziwiony .-Tęskniłam za tobą gdy odeszłes za przyjaźniłam się z Sasza wtedy mnie zapytał czy to robiłam pokiwałam głową że nie miałam 14 lat każdy myślał że Sasza mnie rozdzewiczyl należałam się w tedy do Saszy i dalej pewnie należę. -byłem zdziwiony dla czego niby dalej należę..

Dla czego niby dlaej należysz-zapytałem .

W restauracji Sasza coś podpisał z mojim dziadkiem I jeszcze z jakimi ludźmi. -

Karola proszę cię zejść że mnie muszę iść potem orzyjdze -zeszła ze mnie mówiła coś jeszcze ale ja wyszlem .

Pov Karolina

Dla czego ja musiałam mu to powiedzieć  Boże ale ja jestem gupia .Polozylam się i jeszcze raz zasnęłam

Nastepny rozdział będzie jutro wieczorem .

Serce mafiozy(ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz