32 ROZDZIAŁ

27 4 0
                                    

Pov Sasza

Wybiegliśmy z domu Massimo stał koło Karoliny .

Jedziemy do szpitala -krzyklem wziołem ją na ręce pobiegłem do auta położyłem ja na siedzeniach Massimo siedział od strony kierowcy Ditro obok niego Jasiek został w domu choc chciał jechać to mu nie pozwoliliśmy.

W szpitalu

Czekaliśmy na lekarzy wiemy tylko ze jej stan jest na razie stabilny .

Podchodził do nas lekarz wstaliśmy.

Co z nią?-zapytał nerwowo Massimo Lekarz chyba nie miał za dobrych wieści .

Jej stan jest na razie stabilny tylko jej ciało jest wymęczone musi wiedzieć odpoczywać a szczególnie owiele mniej denerwować wybudziła się można do niej wejść ale proszę o spokój-w tej chwili z sali wybudziła nasza Karolina była blada pielęgniarka vos do niej mówiła podeszła do nas .

Co Pani Ti robi ma pani leżeć ...

Wypisuje się na własne żądanie-lekarz zamilkną odetchnołem głośni poszła do recepcji .

Chce się wypisać na własne żądania -recepcjonistak paczyla się na mnie oczy jej zabłyszczały Karola odawała że nic wrzytsko gra .Usmiechnołem się oderwała odemnie wzrok popaczyla na Karoline.

Proszę o dowód-Massimo był zdziwiony jak z etuji telefonu wyciągała dowód. Podała jej zaczęła coś spisywać odala jej .Musiał cos podpisać ręce się jej trzęsły ledow podpisała.

Karolina chocmy -poszła zdała od nas .Chciałem ja przepuścić.

Nie ma mowy ze z wami wsiądę do auta -jak zawsze uparta -Zamówię Taxi .

Dziecko ty ledow stoisz na nogach. Wsiadaj .-Pokiwała głową nie

Że mną pojedesz ?-zapytał Dimitri

Jeszcze bardzej nie ma mowy -powiedziała paczac się na dziadka w jej oczach było widać tylko złość .

Wsiadaj odwiozę cie do domu -Massimo okłamał ją jechaliśmy zaraz na lotnisko .

Podałem Karolinie te leki po 6 minutach spała .Wyglądała słodko tak jak zawsze gdy spałaze mną. Wiedziałem że Karolina spala z Zusuem jako pierszy raz z nim spędziła noc a nie ze mną ale ona jest moja i zawsze bedzie .

Byliśmy już na lotnisku synowie Massma czekali na nas Lorenzo nie był zadowolony martwił się o Karolinę jakoś straszy brat. Wiołem ją na ręce delikatnie że by się nie obudziła .Weszłem na pokład samolotu położyłem ja delikatnie na lozku przykryłem kołdrom .Wyszłem z sypiali zostawiłem.odwarte drzwi że by mieć na nią oko usiadłem na swojim miejscu zapiąłem pas tak samo zrobili braci Comaro i Massimo .

Pov Karolina

Gdzie ja jestem ? Co sie dzieje ?! Wstałam z łóżka po mału głową mnie bolała myślałam że zaraz się tu wywróci nogi miałam jak z waty miałam być u dziadków w domu a nie w samolocie.

Po cichu odwożyłam drzwi zoabczylam Dziadka braci Ojca a szczególnie Saszę popaczyłam się na niego nie wiedzieli co robić a ja sama .Odetcgnełam głęboko co ja tu robie co oni tu robią .

Zrobiłam pytając minę bracia milczeli.

Porozmawiamy jak będziemy.-Boże miałam go dość cały czas mówi potem spokojnie tak się nie da .

A czemu nie  teraz ?-zapytałam.

Nie możesz się denerwować-wiedział co zaraz powiem ale no trudno

Jak cie widzę to się denerwuje a ne miałeś mnie zawieść do dziadka I babci?-spytałam paczyli się na nogi tylko Ojciec paczył sie na mnie.

Pov Massimo

Pókim ona miała tali charakter ?
Było po niej widać że jest wymęczone osłabiona wydawało mi się że nawet schudła  .

Plany się zmieniły lecimy do Włoch do domu ...

Pogadacie sobie w domu a my idziemy do sypialni -powoedział Adamo wstal z Krzysztofem i Aleksandrem. Albero spał Lorenzo I Adriciano pracowali na laptopach .

Poszli do sypiali .

Będzie ciężej nisz myślałem.-wysyczałem. Sasza. Wstał nalał sobie wódki czystej .Usłyszeliśmy śmiechy z pokoju. -Może  nie będzie tak źle. -Okłamywalem sam siebie .

Pov Sasza

Musisz z nią porozmaiwac Saszo może chociaż ciebie wysłucha-Massimo był zmartwiony chciał mieć dobry katakt z córka ale to zjebał tak samo ja .

Wiem ale jak ona i tak nie będzie chciała że mną rozmawiać-wylądowaliśmy. Wyszli z sypiali Karola szła w środku. Odetchnoł głośno Boże i teraz się do niej dostać bo braćmi będą z nią na 24 godziny pewnie .Wiedliśmy do auta jechałem z Massimo Karolina i Lorenzo .

Zapytam cie skąt masz dowód -Sam byłem ciekaw 18 ma dopiero za 7 miesięcy.

Nie ważne-odpowiedziała tylko tyle .

Karolina ...

Nie ważne-powtórzyła się popaczyla się na ojca mieli takie same spojrzenia ja i Lorenzo paczylismy n nich .

W domu idziesz do mojego gabinetu  I porozmawiamy -...

Jakoś po dziękuję-powoedziała z sarkazmem .

Kurwa pujdziesz i koniec dyskusi -przekreciala oczami paczyła się dlaej przez szybę w aucie.

Droga mijała nam w ciszy Karola zasnęła na szybie oprata .Mieliśmy być za 11 minut .Rozmawiałem jeszcze z Massimo ciszej że by nie obudzić Mojego Malucha .

Wjechaliśmy na posesję Massimo , przebywam u niego w domu za dużo czasu ale musze zabrać za niedługo Karolinę do Rosji i tam się z nią pogodzić albo tu jak się uda .














Serce mafiozy(ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz