Po rozplątaniu Lien Max spojrzał na godzinę i zdał sobie sprawę, że jest pora lunchu, więc nie było sensu podgrzewać owsianki, skoro mogli zjeść gorący posiłek. Zeszli do kuchni, gdzie krzątała się kobieta. Dla pracowników była osobna jadalnia, więc pod nieobecność szefa nie musiała ona dla niego osobno gotować.
Kilku chłopaków weszło do jadalni za Maxem i Lien, a dziesięć minut później przy dużym stole w jadalni siedzieli wszyscy głodni mężczyźni.
- Czy dzisiaj jest jakieś święto? – zapytał Fluff, widząc taki tłum przy stole.
- Och, to ten nowy? Cześć kochanie, jak masz na imię? – Kobieta uśmiechnęła się do Liena, gdy ten rozglądał się po mężczyznach przy stole w poszukiwaniu odpowiedniej ofiary.
- To jest Hiro, ciociu. On jest .... Gościem, o którym Ci mówiłem – Max przedstawił go i lekko szturchnął łokciem siedzącego obok niego mężczyznę.
„Cześć, ciociu" – Lien uśmiechnął się do niej, ale natychmiast zmarszczył brwi.Lien wstał i oczy wszystkich skierowały się na niego, jak tygrysy podziwiające gazelę.
„Nazywam się Fluff, synu". Na jak długo tu zostajesz? – dalej zadawała pytania, stawiając na stole duże naczynia z jedzeniem i patelnie.
- Ciociu, pozwól, że pomogę. Jestem tu... najwyżej do poniedziałku" – Lien wyjął z rąk kobiety duży rondel i postawiła go na stole.
Spojrzał niezadowolonym wzrokiem na mężczyzn przy stole, z których żaden nie wstał i nie pomógł kobiecie.
Huk
Mężczyzna nie mógł się powstrzymać i głośno postawił kolejny garnek na stole.
- Hej! Czy jesteście w pięciogwiazdkowej restauracji? Dlaczego do cholery siedzicie? No, szybko pomagać cioci nakryć do stołu! Duże czoła, ale zero edukacji i manier! - od surowego głosu prawie wszyscy siedzący wzdrygnęli się i spojrzeli po sobie.
„Ciociu, usiądź na moim miejscu" – biorąc kobietę za ramiona, posadził ją na krześle.
– Liczę do 20 i jeśli nie wszystkie dania będą na stole, pożałujecie! Co krzyczy wasz szef... o tak: „Rozczłonkuje was i nakarmię psami, jeśli złamieci mój rozkaz!"... ... Raz... Dwa. .. - 10 osób wstało od stołu i krzątając się pod niespiesznym liczeniem Lien, ustawiało na stole naczynia z jedzeniem i garnki.
-Kim on jest Maks? – zapytała cicho kobieta z uśmiechem, obserwując, jak chłopaki się krzątają.
„To jest potwór, ciociu... Chociaż muszę przyznać, piękny i użyteczny potwór..." Mix również odpowiedział szeptem, zdziwiony, że chłopaki go posłuchali.
„Dziecko, przygotuj jedzenie dla cioci, zaopiekuj się najstarszym" – mężczyzna czule poprosił Diala, a on skinął głową.
- Tak jest lepiej. Ciociu, czy jest zmywarka? – zapytał Lien, opierając tyłek o sprzęt kuchenny i trzymając w dłoniach talerz z jedzeniem.
- Tak, są cztery. Dwie tutaj i dwie w kuchni na dole , ale co? - kobieta była zaskoczona.
- Ty, ty, ty i ty! Gdy wszyscy zjedzą, włożycie naczynia do zmywarki, rozumiecie? – rozkazał Lien, losowo wskazując palcem na chłopaków przy stole.
– Nie ma potrzeby, Khun Hiro, sama sobie z tym poradzę. Co więcej, wkrótce dziewczyny zakończą sprzątanie i mycie. Pomogą mi - kobieta nie chciała obciążać innych.
- Ciociu, dostają ręce nie tylko do szarpania się, ale także do robienia pożytecznych rzeczy! A kto będzie grzecznym chłopcem, o 21:00 otrzyma nagrodę! – Na jego twarzy zagościł przebiegły uśmiech.
CZYTASZ
Oswojenie Nosorożca
RomanceLien to 27-letni patolog sądowy , która ma obsesję na punkcie seksu. Podczas wakacji postanawia wybrać się do klubu w poszukiwaniu nowej „rozrywki". Po przeciętnym jak na standardy Liena seksie opuszcza swój pokój hotelowy i zostaje porwany, myląc g...