Rozdział 8: Prawda

39 7 0
                                    


Dwóch mężczyzn przyniosło cielę, które wyglądało, jakby ważyło nieco ponad 200 kilogramów. Zwykle rolnik odcinał głowę i przecinał tuszę na pół wzdłuż kręgosłupa, żeby ciocia nie musiała tego robić sama, ale dzisiaj cielę przywieziono nie pocięte, ale bez głowy. 

Dla Lien była to radość. Ciało... choć nie ludzkie, ale ciało, w którym można utopić ręce. 

Teraz Raed był zirytowany, że jego tyłek cierpi bez kutasa już drugi dzień, gangster miał jakiegoś głupiego lekarza, który nie dbał o pacjenta, a jedyne, co mogło go teraz uspokoić, to albo ostry, długi seks, którego w tym domu nie mógł uprawiać, albo ulubiona praca.

Raed szybko założył obcisły fartuch, przeciągając sznurki przez plecy i zawiązując je na brzuchu. Założył plastikowe okulary, aby chronić oczy przed odłamkami kości. Zakładając rękawiczki, mężczyzna chwycił nóż i zadowolony podszedł do tuszy. Nacinając tuszę wzdłuż linii, w której znajdowało się ostatnie żebro, powoli dzierżył nóż, aż dotarł do kręgów.  Odkładając nóż na bok, Lien chwyciła topór i przeciął zwłoki pomiędzy 13. a 14. kręgiem.

Dzieląc każdą część na pół wzdłuż kręgosłupa, oczy mężczyzny rozświetliły się szczęściem, gdy delikatnymi, płynnymi ruchami kroił mięso w okolicy łopatek, nie pozostawiając mięsa na kościach.

„O tak! Gdyby tylko ktoś włączył muzykę, byłoby idealnie!" – pomyślał Lien, przesuwając się w okolice szyi śpiewając pierwsze, co przyszło mu do głowy.

Mężczyzna zręcznie oddzielił szyjkę od ostatnich kręgów, pozostawiając nietknięte okolice klatki piersiowej i kręgosłupa. Po podzieleniu szyi i łopatek na barki i ramiona, w oczach Lien było widać radość z tego procesu.

Raed przeciął część mostka, tak aby pozostało na niej minimalne chrząstki i żebra. Z tego mostka zdjął wierzchnią warstwę czystego mięsa. Na grubszej krawędzi grzbietu Lien usunął mięso z łopatki i pozostawił trochę mięsa na żebrach do późniejszego grillowania.

Nan obserwował go przez kamery, nie odrywając od niego wzroku. Zręczne, precyzyjne ruchy, błysk w oczach prawie taki sam, jak wtedy, gdy ten przystojny mężczyzna klęczał przed nim z kutasem w ustach. Widok mężczyzny dzierżącego nóż podekscytował Nanfhę jeszcze bardziej niż zdjęcia przedstawiające go w białym garniturze.

„Kim jesteś, Hiro?" - pomyślała Nan, bawiąc się telefonem komórkowym.

Zing.

Na telefon przyszła wiadomość od Diego, że sfinalizował umowę z Ivo i leci następnym samolotem do domu. Nanfha uśmiechnął się zadowolony i postanowił wysłać wiadomość do Wei'a, w końcu nie widział swojej żony od 2 dni.

„Czy potrzebujesz więcej?" – czytamy pod zdjęciem związanego mężczyzny.

<Czego chcesz?> Wei Xin

<Chcę ziemię w centrum, którą próbujesz mi odebrać.> Nanfa

<Jesteś okropną osobą, Nan! Wysłać do mnie tego diabła, żeby poznać fabułę? Ta ziemia nie jest warta tego, przez co przeszedłem!> Wei Xin

„Czy ja to wysłałem? Czy Hiro nie jest jego chłopakiem? – Nan był oszołomiony, ponieważ nie rozumiał, o czym Wei mówił.

<Jeśli chcesz ziemi, bierz ją! Ale nie pozwól mi więcej zobaczyć tego potwora!> Wei Xin

<Świetnie. Moi ludzie przyprowadzą twojego chłopca do twojego biura.> Nanfa

<Żartujesz sobie? Mówiłem ci, że ta ziemia jest twoja! Ile chcesz ?> Wei Xin

Oswojenie NosorożcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz