Rozdział 10 : Jesteś szalony 🔞🔞

55 8 0
                                    


Drzwi windy otworzyły się i Lien, chwytając mężczyznę za rękę, szybko zaciągnął go do jego mieszkania. Nan zobaczył kod do drzwi, przez które wszedł przystojny mężczyzna, i kombinacja cyfr wydała mu się znajoma, tylko teraz nie mógł sobie przypomnieć dlaczego.

Drzwi się otworzyły i Lien wciągnął go do pokoju, przyciskając do zamykających się drzwi, namiętnie gryząc szyję Nan i ściągając z niego ubranie. Zwykle nasz drapieżnik wolał się  rozebrać w uwodzicielskim tańcu na oczach ofiary, dziś jednak nie jest sobą. Nie tylko pozwolił się pocałować na oczach całego klubu, ale także odwzajemnił pocałunek. I dla jakiejś głupoty jego usta zaprosiły mężczyznę do siebie... Do tej pory tylko Kin przychodził do tego mieszkania i to tylko jako przyjaciel. Innymi słowy, w tym mieszkaniu nie było widać żywego penisa, na którym miała jeździć Lien.

Zrywając kurtkę i koszulę Nany, Lien z siłą dzikiego zwierzęcia nadal przyciskał ciało mężczyzny do drzwi, pokrywając jego szyję i klatkę piersiową malinami i ukąszeniami. Zniewalający zapach ciała zmieszany z aromatem ulubionej wody toaletowej Lien – Paco Rabanne 1 Million 18 Carats jeszcze bardziej pobudził emocje. Wydawało się, że na ciele tego mężczyzny ten 18-karatowy Million pachniał jeszcze bardziej uwodzicielsko. Ospałe jęki aksamitnego głosu dodały dodatkowego hipnotyzującego wrażenia do kotła wybuchowej mieszanki emocji Lien.

Zdjąwszy spodnie i bieliznę Nany, opuścił usta do penisa. Lekkie dotknięcie językiem napletka, który nadal zakrywał główkę penisa, a jęk Nanfy stał się jeszcze głośniejszy. Gorący język wciskał się pod skórę zakrywającą głowę i okrężnymi ruchami dawał mafii intensywne doznania.

Nagle Nan podniósł rękami głowę Lien i niemal jednym ruchem zamienili się miejscami. Teraz Lien był przyciśnięty plecami do drzwi, jego spodnie były już rozpięte przez silne ręce  które ściągały je w dół, podczas gdy usta Nanfa ze zwierzęcą namiętnością pozostawiły malinkę na jego szyi. Ból przechodzący w podniecenie, delikatne jęczenie przyjemnego głosu tylko wzmogły w Nanie chęć zrobienia z nim czegoś więcej. Schodząc z ugryzieniami wzdłuż upragnionego ciała, które teraz pozostało już tylko... w pięknej czarnej koronkowej bieliźnie, na której w ciemności świeciły małe, różowe kropki.

Nan odwrócił wzrok od ciała Lien i cofnął się o krok, by podziwiać mężczyznę: czerwone ślady pokrywały delikatną jasną skórę aż do szerokiego koronkowego paska bielizny, podekscytowany penis unoszący cienką koronkę, długie, smukłe nogi, na biodrach których dwie cienkie gumki połączone z górnym pasem koronkowym z szeroką koronką po bokach, wąska talia, dłonie wędrujące po ciele cienkimi i długimi palcami, spojrzenie pełne pożądania i apetyczne usta.

Lien zorientowała się, że mężczyzna jest zachwycony spektaklem, jaki go czeka i odwrócił się do niego pół bokiem, pokazując swój wspaniały tyłek, który podkreślała czarna bielizna. Nan przełknął ciężko, wyobrażając sobie, jak te bujne pośladki będą się kołysać przy każdym pchnięciu, jakie wykona w tej pysznej dupie...

Nagle znowu przed jego oczami pojawił się obraz, jak dwójka młodych uczniów pieści jego ciało i  gdyby nie ukradł go z toalety, to oni patrzyliby na tę dupę...

– I chciałeś to pokazać tym bachorom? Arrr... Wyrucham cię tak mocno, że nawet nie pomyślisz o innych członkach! – Mężczyznę znów ogarnął gniew.

Nan zrobił krok do przodu i chwycił Liena za włosy, całym ciałem przyciskając jego twarz do drzwi, gryząc go w ramiona.

„Och... niech ten mafioso będzie inny niż poprzedni..." Lien modlił się, czując, jak podniecenie ogarnia go wraz z gęsią skórką.

Oswojenie NosorożcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz