Rozdział 19: Połączenie 🔞

35 6 0
                                    


„Jeśli będziesz mówił takim tonem, zjem cię zamiast jedzenia... tyłkiem..." powiedział prowokacyjnie Lien, wiercąc się na i tak już podekscytowanym członku mafiosa.

- Dopóki nie zjesz, żadnego seksu! – powiedział Nan surowo, co jeszcze bardziej sprowokowało Raeda.

– Kto cię w ogóle o to zapyta?! – Lien zaśmiał się, wstając lekko i wsuwając jego penisa w siebie.

- Lien! - krzyknęła Nan, ale jego usta zostały zamknięte pocałunkiem, a gorąca dupa ponownie dotknęła jego nóg...

„Mmmmmmmmmmm..." mafioso próbował być oburzony, ale figlarny język i bujna dupa celowo mocniej ściskająca jego penisa były o wiele bardziej przekonujące.

Zdecydowanie przegrał tę kłótnię, bo minęły niecałe 2 minuty, jak już unosił własne biodra w rytm ruchów leżącego na nim mężczyzny, który jęczał erotycznie, jedną ręką trzymając Nan za ramię, a drugą bawiąc się z włosami z tyłu głowy. Im szybciej Lien jechał, tym więcej fal rozpryskiwało się na podłogę. Nan przypadkowo zahaczył ręką o regulator bąbelków, które teraz stały się liczniejsze i otoczyły oba ciała, zwiększając podekscytowanie.

„Raed... ach... ty..." jęknął Nan, trzymając mężczyznę w pasie i naciskając go na siebie mocniej i szybciej.

„Och... Nan... więcej..." Raed krzyknął w odpowiedzi, czując, jak jego ciało zaczyna drżeć, a mrowienie rozchodzące się od pachwiny po całym ciele, wywołuje gęsią skórkę.

Nanfa zrobił, jak prosił Lien, przytulając do siebie mokre ciało i czując, jak zaczął się trząść. Mafioso doskonale wiedział, co to oznacza, więc jego dłonie mocniej ścisnęły miękkie, pyszne pośladki, rozszerzając je i schodząc w dół do zaparowanej dziury.

- Ach! Mężu! – wrzasnął Raed, gdy dwa palce wskazujące wsunęły się w otwór w połowie ich długości.

Tarcie stało się silniejsze, teraz penis poruszał się także pomiędzy dwoma palcami, co dało Raedowi dodatkową stymulację, przybliżając go do orgazmu. W łazience słychać było odgłosy uderzeń dwóch mokrych ciał, plusk wody, bulgot bąbelków, krzyki Lien i jęki Nanf, rozpalając podniecenie obojga do granic możliwości.

- AAAAA! - jednoczesny krzyk dwóch głosów, jakby zsynchronizowana melodia podobała się uszom mężczyzn.

„Mój Króliczku..." delikatny szept oderwał Raeda od rzeczywistości.

Lien oparł głowę na ramieniu Nan, oddychając ciężko. Jego ciało drżało, a silne dłonie delikatnie gładziły jego pośladki pod wodą. Mafioso uniósł swój piękny tyłeczek, wyciągając kutasa. Ostrożnie i starannie umył kanał z nasienia, podczas gdy Lien delikatnie całował jego silną szyję, stopniowo przestając się trząść.

„Mam nadzieję, że obiad nie wystygł..." – poskarżył się Nanfa.

Nan wyszedł z jacuzzi trzymając Lien i zarzucając na niego puszysty biały szlafrok, starannie zawiązując pasek wokół cienkiej talii Małego Królika. Teraz sam Lien nie rozumiał, co czuje, albo po prostu nie chciał zrozumieć.

„Zjedzmy, Nan" – zaproponował przystojny mężczyzna i lekko pocałował Nan w policzek, siadając na sofie przy małym stoliku w salonie.

Mężczyźni usiedli do jedzenia, a Raed obserwował Nan. Piękne rysy twarzy, mocne ramiona, szeroka klatka piersiowa. Ten człowiek może dopaść każdego faceta w mieście, więc dlaczego go nie zostawi w spokoju?

„Może... ale nieee... znamy się niecały tydzień, on nie mógł się tak szybko zakochać?" pomyślał Lien, wrzucając do ust kawałek smażonego mięsa.

Oswojenie NosorożcaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz