Obóz na Podkarpaciu - The Quarry

16 1 0
                                    

Premiera: 10 czerwca 2022

Twórcy: 2K, Supermassive Games

Kategoria: Horror, gra na wybory, survival Horror

Platformy: PC, PS4, PS5, Xbox One i Xbox One Series S/X

The Quarry... Gra która jest duchowym spadkobiercą gry Until Dawn z 2015 roku. Tak jest napisane na Wikipedii, a czy tak na serio jest? Cóż przekonajmy sie. Usiądźcie wygodnie przy ognisku. Przygotujcie pianki, kiełbaski czy inne potrzebne rzeczy do przy pieczenia na ognisku i zapraszam na "mrożącą krew w żyłach" recenzje tej oto gry.

Wszyscy usiedli? Zajebiscie mogę zaczynać
Gra zaczyna od nocnej jazdy dwójki wychowanków na tego roczny letni obóz. Przez chwilę dezorientacji wypadają z drogi i trafiają na tereny nie daleko rozwalonego już cyrku. Chwilę później szeryf policji do nich zawitał i pomógł im wyciągnąć samochód z nakazem żeby jechali do motelu. Oczywiście nie posłuchali go i pojechali na obóz. Pomysł ten nie kończył się za dobrze. I ślad o nich zaginął. Następnie przeskakujemy na 2 miesiące po tych wydarzeniach. Miał to być już wyjazd do domu. Jednakże jeden z wychowanków postanowił urządzić sabotaż w samochodzie co sprawiło iż muszą przetrwać ostatnią noc w obozowisku The Hackett Quarry. Pytanie jednak kto przetrwa te noc?

Cóż na starcie wam powiem że gra potrafi zaintrygować. Nawet jak na horror to jak to Richter stwierdził nie powinniśmy trafić do horrorów jako postacie. Nasza dwójka zamienia się w takich miejscach w detektywów. Narazie mamy bardziej do czynienia z dreszczowcem. Mamy rzeczy które uważamy za wskazówki, dowody oraz co najważniejsze karty tarota które one działają jak Totemy z Until Dawn czy też Obrazki z tetralogii The Dark Pictures.

Gra dzieli się na Prolog, 10 chapterów no i oczywiście Epilog. Przed rozpoczęciem każdego chaptera (poza prologiem) spotykamy wróżkę cyrkową (która łudząco przypomina śp. Profesor McGonagall) która w każdym chapterze  ona nakazuje nam wybrać TYLKO jedną z dwóch lub wielu kart w celu zobaczenia przyszłości. I w zależności co zrobimy z tą wiedzą albo ocalą bohatera albo i nie. Jednak ja z Richterem wpadliśmy na pomysł żeby od razu po znajdywać wszystkie karty tarota. Żeby się z tym później nie męczyć. Ta ta powiecie co to za frajda że znamy przyszłość dwóch kart. Taka że dzięki nim uratujemy dupy postaciom. Oczywiście z parę razy już oszukaliśmy przeznaczenie i nasze postacią przeżyli... Tia...

Co nie zmienia faktu że i tak mieliśmy czysty zarówno fun jak i stres przed utrata osoby czy też przed zakażeniem. Nie mówiłam wcześniej ale oglądałam wcześniej u Kaftana the Quarry ale obejrzałam tylko do początku 4 chaptera. Nie dlatego że mi się znudził tylko iż ktoś mnie wołał podczas oglądania i później no cóż zapomniałam 😅

Ale chociaż dobrze bo nie muszę się bawić w osobę która nie może mówić spoilerów. Inaczej będzie jak będę przechodzić odświeżonego Until Dawn gdzie tą grę znam bardzo dobrze. Wracając dalej zbliżamy się końca tym bardziej są podejmowane radykalne środki zarówno ostrożności jak i podejmowanie ryzyka by kogoś uratować. Niestety ale przez przypadek zabiłam 3 razy (z czego dwa to były nie czyste strzały z strzelby a strzelanie z pada mi to pokazały jak chujowa jestem w strzelaniu na padzie) postacie gdzie uratowało sie je tylko do cofnięcia wyboru śmiertelnego. Jednakże w ostatnim rozdziale uśmierciłam na dobre Ryana i Laurę. Nie chciałam ich uśmiercać a wręcz starałam się wraz z Richerem doprowadzić do końca wszystkich żywych poza Hackettami oczywiście haha. Wróżka mogła nam dać ulgę ale no... Laura straciła dla Silasa głowę a Ryan krtań.

Idąc dalej. Przyznaje ta gra zaskoczyła mnie pozytywnie, nie tylko ze względu na trzeźwo myślące postacie, bardzo dobrze pokazane brutalne śmierci. Dobrze przemyślane, że jeśli chcesz znaleźć jedną kartę musisz utrzymać jedną postać przy życiu bo inaczej nie zobaczysz specjalnej reakcji od strony wróżki po ukończeniu danego chapteru.

Czy kiedyś wrócę do tej gry? Przyznam się że tak. Co prawda miałam to zrobić z Richterem miesiąc temu ale Hellblade nam zajął gitarę haha. O ile jeszcze nie postanowimy ruszyć Man on Medan też od studia tej gry i Until Dawn.

Podsumowanie przy tym zgromadzeniu:

The Quarry jak najbardziej zasługuje na tytuł duchowego spadkobiercę Until Dawn. Widać że są podobne zastosowania co w grze z 2015 roku. Między innymi kasety które działają jak efekt motyla. Znajdźki czy też karty tarota jako przepowiednie. Z jednym co się nie zgadzam to to że działa pod kategorii horror. Prędzej bym powiedziała, że to Slasher ale w współczesnych czasach. Taki slasher o wilkołakach i o rodzince, która poluje co pełnię na białego wilka.

Było parę momentów gdzie jebłam śmiechem czy też się zesrałam (nie dosłownie). Modliłam się tylko żeby przypadkiem nie zabić danej postaci a wyszło jak wyszło xD

Tak patrzę na listę czy wszystko powiedziałam czy nie... Chyba wszystko
No nic to tyle na dzisiaj miałam wstawić dawno ale no sprawy prywatne.
Dziękuję za uwagę dzieciaki, to tyle opowieści na dzis. Idzie do namiotów przespać się z tym co wam powiedziałam

Ocena gry : 9/10

Co ja robię z własnym życiem?! Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz