Circus (Man in Mask)18+

6.9K 49 8
                                    

Pisząc one shota inspirowałam się: książką Satan's Affair od H.D. Carlton, grą Cienie Sentforu.


Satan's Affair - najmroczniejszy cyrk wszechczasów, co roku w porze jesiennej jeździł po całym kontynencie, zabierając z każdego miasta po jednym z grzeszników. Właściciel cyrku nazywany także Człowiekiem w Masce wybierał jedną osobę z widowni i po występie jego trupy zabierał ją za kulisy, dając rozgrzeszenie poprzez założenie przezroczystej maski na jej twarz, która odzwierciedlała duszę człowieka tworząc nową powłokę dla jego ciała. To była okrutna, lecz sprawiedliwa kara.

Sibby będąc fanką wszystkiego, co złe, grzeszne i straszne, z ekscytacją czekała na ten okres w roku, kiedy będzie mogła ponownie pójść do Satan's Affair i ujrzeć Człowieka w Masce. Prześladował ją podczas snu, a także jako mara na jawie, pojawiając się wszędzie tam, gdzie światło nie dochodziło i przyprawiając ją o szybsze bicie serca. Od zawsze fascynowali ją tajemniczy, dziwni mężczyźni, a w szczególności Joker.

Zobaczywszy go po raz pierwszy jako dziecko zapałała szaleńczym uczuciem do tego tajemniczego właściciela cyrku, ukrywającego swoją twarz pod czarno-białą maską, która pobudzała jeszcze bardziej ciekawość i wyobraźnię dziewczynki. Maska zakrywała prawie całą jego twarz prócz złotych oczu, które wyróżniały się przyciągając swoją unikalnością.

Wchodząc do ogromnego namiotu, rozejrzała się z zachwytem po wnętrzu, przesuwając wzrokiem po ludziach siedzących na ławeczkach wokół sceny. Uśmiechnęła się diabolicznie na myśl, że jedna z zebranych tu osób będzie wybrana przez niego. Tak bardzo chciała, by w końcu ją wybrał, ale szanse na to były niskie. W tym mieście bowiem było mnóstwo grzesznych dusz i niektóre były o wiele gorsze od jej. Jednakże w tym roku postanowiła sobie, iż za wszelką cenę zobaczy z bliska Człowieka w Masce.

Miała plan. Genialny plan, który nie mógł się nie udać. Przynajmniej w jej wizji.

Zachichotała dziewczęco, nieco psychicznie, siadając w pierwszej ławeczce, znajdującej się najbliżej sceny. Czekała niecierpliwie na rozpoczęcie, a gdy on wszedł na scenę, z jej ust wyrwał się cichy, lecz pełen ekscytacji pisk, a oczy momentalnie rozbłysnęły na jego widok. Był ubrany jak zawsze w elegancki, czarny garnitur, a jego twarz skrywała przyprawiająca o szybsze bicie serca maska, z którą się nigdy nie rozstawał.

- Witam Państwa tego jakże cudownego wieczoru! Jak już zapewne wiecie, nazywam się Człowiek w Masce i jestem założycielem tego wyjątkowego cyrku, jakim jest Satan's Affair.– Ukłonił się nisko, a publiczność zaczęła bić brawa. Prostując się zlustrował spojrzeniem widownię. Szukał bowiem swojej ofiary. - Życzę Państwu udanego seansu i przyjemnego wieczoru. A teraz z przyjemnością zapraszam Państwa na występ jednego z najlepszych akrobatów na świecie! Powitajcie oklaskami...

Nie była zainteresowana mężczyzną wchodzącym na scenę, bowiem całą uwagę poświęcała jemu. Była całkowicie oczarowana właścicielem cyrku i wpatrywała się w niego niczym w najświętsze bóstwo. Dla niej był chodzącym po ziemi bóstwem. Ubóstwiała i pożądała Człowieka w Masce. Na jej stoliku nocnym stała ramka z jego zdjęciem i patrząc właśnie na nie dochodziła z jego imieniem na ustach, wyobrażając sobie, że to jego palce ją pieprzą.

On jak gdyby czując jej palące spojrzenie wbite wprost w niego, spojrzał w jej kierunku, wycofując się za kulisy, ponieważ na scenę wszedł już członek jego trupy rozpoczynając show. Był zaskoczony, iż nie była w ani jednym stopniu zainteresowana pokazem dziejącym się na scenie, tylko wpatrywała się w niego, jakby to on teraz występował. Stał za uchyloną kurtyną, nie mogąc oderwać oczu od tej czarnowłosej dziewczynki, która na jego oko mogła być prawie pełnoletnia lub już była, a ona siedząc w pierwszym rzędzie nie mogła oderwać oczu od niego.

One Shoty [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz