Książę Alaryk x Reader 18+

11.2K 50 0
                                    

Strażnicy zaśmiali się szyderczo, gdy chciałam wejść na teren zamku. Stali przed bramą ubrani w zbroje i dzierżąc w dłoniach włócznie, zagradzali mi drogę.

- O! Zobacz, rodzina królewska spaceruje! - podśmiewał się, wskazując palcem w bok na spacerującą po ogrodzie rodzinę królewską. - Może się spytasz Jego Wysokości czy cię wpuści?!

Zaśmiali się w głos, łapiąc za brzuchy. Patrzyłam na nich z pogardą i zacisnęłam szczękę. Zdeterminowana, by dostać się do zamku, zawołałam:

- Przepraszam! Książę Alaryku, to ja! Pamięta mnie jeszcze książę?

Strażnicy rzucili mi zdenerwowane spojrzenie, cali sztywniejąc.

- Ej! Co ty do cholery wyprawiasz?! - krzyknął jeden z nich.

Już nie zwracałam na nich uwagi, skupiając ją natomiast na księciu, który usłyszawszy moje wołanie odwrócił głowę w naszą stronę. Razem z królem i swoją młodszą siostrą - księżniczką Anną, spacerowali po wspaniałym ogrodzie, pełnym kwiatów, drzewek i krzaczków.

Jego blond włosy połyskiwały w świetle słońca, mieniąc się niczym złoto. Niebieskie oczy obejrzały mnie od dołu do góry, jakby chciał sprawdzić czy to naprawdę ja. Po chwili kiwnął głową i powiedział:

- Oczywiście, że pamiętam.

Machnął ręką do swojej siostry i oddalił się wraz z swoim ojcem. Dwunastoletnia dziewczynka podbiegła do bramy i pokazała ręką, żebym zbliżyła się. Podeszłam bez zawahania do niej.

- Ercssi - wyszeptała.

- Słucham?

- Hasło to erc-ssi. - Spojrzała mi w oczy, posyłając nieśmiały uśmiech. - Powiedz je, a wpuszczą cię do środka.

Zanim zdążyłam coś odpowiedzieć, choćby podziękować, ona wróciła już do rodziny. Wzięłam głęboki oddech i stanęłam znowu przed strażnikami. Stali teraz oniemieli z rozdziawionymi buziami i szeroko otwartymi oczami.

- Ercssi.

Przełknęli ślinę i bez słowa otworzyli bramę, przez którą przeszłam z uniesioną głową. Znalazłszy się w środku odetchnęłam z ulgą i skierowałam się do wejścia zamku. Przed drzwiami wejściowymi czekali już na mnie książę Alaryk i księżniczka Anna. Ukłoniłam się im z szacunkiem. 

Prostując się rzuciłam dziewczynce wdzięczny uśmiech, i już nieco bardziej poważnie spojrzałam się na Alaryka. Na pewno odczytał wszystko z moich oczu, jak zazwyczaj, dlatego od razu zaprosił mnie do środka.

***

Pokojówka zaprowadziła mnie do pokoju gościnnego, naszykowała nowe ubranie i uczesała moje włosy, zaplatając pięknego warkocza. Musiałam przyszykować się przed rozmową z księciem, by wyglądać odpowiednio jak na gościa rodziny królewskiej wypadało.

Lokaj zapukał do drzwi, dając znać, że książę czeka na mnie basenie. Zaprowadził mnie aż pod wejście i ukłoniwszy się wrócił do swoich innych obowiązków. Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Kto spotyka się, kurde, na basenie?

Ściągnąwszy obuwie, uniosłam dół sukienki, by nie pomoczyć jej i ruszyłam w głąb ogromnego pomieszczenia. Już na wejściu słyszałam plusk wody, po którym domyśliłam się, że książę zaczął pływać.

Stanęłam przed zbiornikiem z chlorowaną wodą i przyglądałam się poczynaniom blondyna. Jego ramiona, ręce, nogi pracowały, by utrzymać się na powierzchni i płynąć naprzód. Niczym delfin wyskakiwał na chwilę z wody, by zaraz się w niej cały zanurzyć, rozchlapując ją wokół. Chyba to styl na motylka jak mniemam. Nie znam się zbytnio na tym sporcie, ale wiem, iż książę od najmłodszych lat kochał wodę.

One Shoty [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz