Hermiona potrzebowała dwóch dokładnych przeszukań torby, zanim uświadomiła sobie, że zapomniała podręcznika. Jak mogłam zachować się tak nieodpowiedzialnie? To moje jedyne poranne zajęcia.
– Zapomniałaś o czymś? – zapytał Theo, udając niewinność.
Spojrzała na niego.
– Mojego podręcznika.
– Wygląda na to, że wrócił do orlego gniazda dla ciebie, kochanie – odpowiedział zbyt wesoło.
Zaciskając usta, potwierdziła:
– Będę na zajęciach, Theodore.
Machnął ręką na jej słowa z porozumiewawczym uśmiechem.
– Tak, jestem pewny.
– Będę.
– Oczywiście.
Hermiona wiedziała, że nie ma sensu kłócić się z Nottem, kiedy się tak zachowuje. Przewracając oczami, sprawdziła godzinę.
– Lepiej się pospieszę. Do zobaczenia na zajęciach?
– Odprowadzę cię do Wieży Ravenclawu – zaproponował, wyruszając z nią. Hermiona uśmiechnęła się, zadowolona z towarzystwa, nawet jeśli miało to być złośliwe, egoistyczne towarzystwo. – Chociaż nadal nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek miałby budować dormitorium w wieży. Za dużo cholernych schodów.
– Nadal jesteś nieszczęśliwy w Wieży Gryffindoru? – zapytała po chwili przerwy.
Wzruszył ramionami.
– Bardzo różni się od Slytherinu.
– Tak – zgodziła się. Wydawał się niechętny do bycia bardziej wylewnym sam, więc nacisnęła: – Ale czy jesteś szczęśliwy?
Z parsknięciem szyderstwa odpowiedział:
– Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek byłem szczęśliwy, księżniczko.
Prawie zatrzymując się w miejscu, Hermiona była zaskoczona tak szczerą odpowiedzią.
– Ale... nigdy? To takie smutne.
Ponuro się uśmiechnął.
– Moim przeznaczeniem nigdy nie było, żeby być szczęśliwym. I ty też mnie nie żałuj. Chyba nie mógłbym tego znieść.
Nie wiedząc, co powiedzieć, Hermiona zamilkła, czując wyraźnie, że jest bliski wyjaśnienia czegoś więcej o sobie. Wspięli się po dwóch kondygnacjach schodów, zanim w końcu zebrała się w sobie:
– Jednak z pewnością musiałeś kiedyś poczuć szczęście? Może jako dziecko?
Wydawało się, że tylko czekał, aż zapyta, bo natychmiast zaczął opowiadać.
– W chwili, gdy mój ojciec dowiedział się, że urodził się jego szósty syn – mój starszy przyrodni brat – zaczął pragnąć siódmego... potężnego syna. Więc szybko się ożenił i to z odpowiednią czarownicą czystej krwi, aby nikt nie mógł kwestionować mojej legalności. Moja matka urodziła mnie w ciągu roku.
Przesunął językiem po zębach, udając, że ogląda swoje paznokcie, ale Hermiona wiedziała, że nie powinna brać jego udanej obojętności poważnie.
– Bez względu na to, jak bardzo się starałem, nigdy nie byłem wystarczająco dobry, aby zadowolić mojego ojca. Zawsze prowadził życie pełne przyjemności... brał, co chciał, sypiał z kim chciał; zabił nawet czterech swoich własnych braci – i wyzwałby innych, gdyby sami nie skazali się na pojedynek.
CZYTASZ
[T] The Eagle's Nest [PL] //DRAMIONE by HeartOfAspen
FanfictionWojna została wygrana. Powrót na ósmy rok do Hogwartu, żeby zakończyć naukę, nie zapowiadał się łatwy dla Hermiony. Jednak w prawdziwą panikę wpadła, gdy dyrektor McGonagall nakazała ponowny udział uczniów wszystkich klas w Ceremonii Przydziału, żeb...