Jak się okazało, mieli bardzo różne metody nauki. Hermiona lubiła czytać o teorii, zanim podjęła jakąkolwiek próbę, opowiadając szczegółowo, czego się dowiedziała, żeby się upewnić, że dokładnie zrozumiała. Tymczasem Draco działał zgodnie z mantrą, że jeśli nie potrafisz czegoś prosto wyjaśnić, dzieje się tak dlatego, że nie jesteś zbyt dobrze poinformowany w tym temacie.
– Ale ważne jest, aby znać teorię przed przystąpieniem do praktyki!
– Dlaczego? – przeciągnął irytująco.
Ich pierwsza współpraca trwała tylko dwadzieścia minut, z czego pięć spędzili na kłótniach, zanim pani Pince wyrzuciła ich z biblioteki za nadmierne hałasowanie.
Większą część weekendu i następnego poniedziałku spędzili, nie rozmawiając ze sobą. Patrol odbył się w mroźnej uprzejmości. We wtorek Hermiona załamała się i sztywno podeszła do Draco w ich pokoju wspólnym.
– Chciałbym spróbować jeszcze raz.
Naprzeciwko Draco, przy stole, grając w Eksplodującego Durnia, siedział Theo, który sugestywnie poruszał brwiami słysząc tę insynuację.
– Znaki nie kłamią!
– Och, daj spokój, Nott. Nawet nie powinieneś być w Wieży Ravenclawu.
– Kiedy znów stałem się „Nottem"? – jęknął.
– Kiedy wróciłeś do nawyku zachowywania się jak rozkapryszone dziecko, które lubi snuć szalone, przypadkowe domysły i którego nie można zmusić do spędzenia czasu we własnym pokoju wspólnym!
– Musiałem trafić w czuły punkt, żeby ją zdenerwować, co, Draco?
– No wiesz?!
Theo skrzyżował ramiona na piersi i spojrzał na Hermionę.
– To tylko kwestia czasu, zanim oboje zbudujecie małe smocze gniazdo. – Wykonał kpiący gest przypominający święty symbol i dodał: – Niech tak będzie.
Przewracając oczami, Hermiona zadrwiła.
– Smocze gniazdo to najlepsze, co możesz wymyślić? Czy to ma być słabo skonstruowana gra na imieniu Malfoya?
– Właściwie to nawiązanie do tego, jaki jest zrzędliwy, zanim wypije kawę.
– Nie mam dzisiaj dla ciebie czasu, Theodore. – Odwróciła się i zapytała swojego niedoszłego partnera: – Chcesz jeszcze raz spotkać się w bibliotece i spróbować, czy nie?
Draco pochylił głowę na znak zgody.
– Czy jutro po południu może być?
Hermiona podejrzewała, że choć nadal był na nią zły z powodu ich kłótni, był usatysfakcjonowany faktem, że to ona wyciągnęła pierwsza rękę. Odkryła, że nie przejmuje się tym szczególnie. W pewnym sensie było to raczej pocieszające, ponieważ wydawało się, że jego motywy są w jakiś sposób czystsze. Zgodziła się, a następnie poszła do swojego dormitorium, gdzie z ulgą odkryła, że trzy czwarte jej współlokatorów splata sobie nawzajem włosy na łóżku Lisy.
– Hej, Hermiono! – przywitała się była Puchonka, jak zawsze wesoło. – Próbujemy nowych fryzur. Chcesz dołączyć?
Zrobiła to, jak się okazało. Wszystko, żeby wybić sobie z głowy Draco Malfoya.
– To brzmi świetnie.
– Pozwól mi najpierw skończyć z Sue. Będę wolna za chwilę.
– Nie spiesz się – poprosiła leniwie Sue, z na wpół przymkniętymi oczami, gdy Lisa fachowo układała misterną fryzurę. Użyła różdżki, żeby zapleść i zapiąć włosy Sue w coś wyglądającego...
CZYTASZ
[T] The Eagle's Nest [PL] //DRAMIONE by HeartOfAspen
FanficWojna została wygrana. Powrót na ósmy rok do Hogwartu, żeby zakończyć naukę, nie zapowiadał się łatwy dla Hermiony. Jednak w prawdziwą panikę wpadła, gdy dyrektor McGonagall nakazała ponowny udział uczniów wszystkich klas w Ceremonii Przydziału, żeb...