Od tamtej rozmowy minęły dwa tygodnie. Tak Naprawdę to już była końcówka marca , a to co działo się przez ten czas z Landonem było straszne.
Coraz częściej wracał późno do domu. Chodził na każdą możliwą imprezę , a co za tym szło miał pełno nieobecności w szkole. Codziennie widziałam go z inną dziewczyną. Wiedziałam, że zmieniał je wcześniej jak skarpetki ale myślałam, że już się w miarę ustatkował. Cóż... myliłam się.
Siedziałam na parapecie okna razem z Asherem, Amayą i Chloe. Kiedy zobaczyłam Landona idącego z jakąś dziewczyną. I to brunetką. Moją pierwszą myślą było : Wczoraj była blondynka.
Popatrzył na mnie bezczelnie i pocałował nieznajomą mi brunetkę.
Poczułam nieznane mi dotąd uczucie. To było dziwne bo poczułam ukłucie...? Coś w tym rodzaju ale nie miałam pojęcia czym to było spowodowane.
Zobaczyłam, że tłumaczy coś owej dziewczynie. Ona uśmiechnęła się do niego i odeszła , a Land zaczął iść w moją stronę.
- Możemy pogadać? - zapytał kiedy już był przy mnie.
Spojrzałam kontrolnie na moich przyjaciół, którzy żywo o czymś rozmawiali i nawet nie zauważyli, że zjawił się tu Lan. W sumie to dla mnie lepiej.
Kiwnęłam głową i zeskoczyłam z parapetu. Pokierowaliśmy się w stronę wyjścia ze szkoły i stanęliśmy przed placówką.
Skierowałam swoje spojrzenie na Landona. On także na mnie popatrzył ale nie dostrzegałam żadnej emocji na jego twarzy. Było pusto.
- O czym chcesz rozmawiać? - zapytałam.
Chłopak przeczesał włosy ręką i popatrzył przed siebie.
- Sorry za tą ostatnią sytuację i ogólnie. - odparł.
Prychnęłam na co on spojrzał na mnie.
- Nie wierzę ci. - mruknęłam. - Jak się kogoś przeprasza to patrzy się mu w oczy.
Teraz spojrzał mi głęboko w oczy pustym wzrokiem.
- Sorry.
Znowu nic żadnej emocji. Nic. Pustka.
- Zachowujesz się okropnie. Jak pięciolatek. - wygarnęłam mu.
- A ty niby jak się zachowujesz?
Nie wytrzymam dużej. Zamachnęłam się więc z całej siły i spoliczkowałam bruneta. On przeniósł na mnie spojrzenie pełne podziwu i rozbawienia jednocześnie.
- I kto tu się zachowuje jak pięciolatka? - zapytał z kpiną.
Zaśmiałam się ironicznym śmiechem.
- To dla upamiętnionych przeprosin. - odparłam i posłałam mu przesłodzony uśmiech.
Chciałam wejść do szkoły , bo rozbrzmiał dzwonek ale chłopak pociągnął mnie za plecak i powiedział:
- Nie tak szybko , Owen.
Popchnął mnie lekko na ścianę i przybliżył się do mnie. Moje serce zaczęło szybko bić ale nie wiedziałam do cholery dlaczego. Wiem , że to zabrzmi dziwnie ale znów poczułam pieprzone uczucie w żołądku. Takie samo łaskotanie jak ostatnio. Patrzyłam w jego tęczówki, w których było widać lekkie rozbawienie.
- Czyli mam rozumieć, że przeprosiny przyjęte Mad?
- Nie powiedziałam czegoś takieg...
Urwał mi bo przyciągnął palec wskazujący do moich ust. Założył mi kosmyk włosów za ucho po czym uśmiechnął się sarkastycznie.
- Przeprosiłem cię więc... - zaczął ale tym razem to ja mu urwałam.
- Takie przeprosiny jakimi mnie przeprosiłeś to możesz sobie wsadzić w dupę. - odparłam i posłałam mu spojrzenie z chęcią mordu.
Land osunął się i powiedział:
- Dobra idź już na lekcje , bo oboje wiemy , że nasza idealna uczennica nie może się spóźnić.
- Każesz mi iść na lekcje czy po prostu zabrakło ci argumentów? - zapytałam usatysfakcjonowana.
Lan zaśmiał się i pokręcił głową z rozbawieniem.
- Spotkamy się po lekcjach i pogadamy.
Po tych słowach odszedł ale nie do szkoły. Pokierował się on w stronę szkolnego parkingu więc obstawiałam , że nie zobaczę go już dzisiaj na szkolnym korytarzu. I ogólnie , bo nie zamierzałam się z nim spotykać po lekcjach. Nie cierpię go i tego jak się zachowuje.
CZYTASZ
You Belong With Me
Romance16-letnia Madison Owen mieszka w Wielkiej Brytanii w mieście Newport razem ze swoją mamą i tatą. Chodzi tam także do szkoły gdzie ma wspaniałych przyjaciół i swojego ukochanego chłopaka. Amaya , Chloe , Asher i chłopak Madison - Adrien są nierozłącz...