Obudziłam się na łóżku z okropnym bólem głowy i pleców.Poczułam czyjąś obejmującą mnie rękę na mojej talii. Landon.
Sprytnie wyszłam z jego objęć i stanęłam na szarym dywanie.
Jak ja do cholery mogłam do tego dopuścić?! Jestem skrajnie nie odpowiedzialna.
- Mad? - usłyszałam głos chłopaka , który usiadł na łóżku.
Nie miał na sobie koszulki więc było widać jego wysportowany tors. Były na nim jakieś tatuaże ale nie zdążyłam się im przyjrzeć , bo chłopak odchrząknął.
Zorientowałam się , że zawiesiłam na nim wzrok zbyt długo.
- Możesz mi powiedzieć jakim cudem znalazłam się u ciebie w domu? - zapytałam.
- Poprosiłaś żebym cię z tamtąd zabrał. - powiedział , a jego kącik ust drgnął.
- Byłam pijana! - krzyknęłam.
Skrzywiłam się z bólu głowy.
- Chcesz tabletkę? - zapytał chłopak.
- Nie.
- Miałem cię wtedy nie brać i zostawić żebyś się rozchorowała na tych płytkach ?
Usiadłam na drugim końcu łóżka patrząc na niego.
- Skąd ci się w ogóle taka zmiana nastawienia wzięła? - zapytałam.
- Nie rozumiem o czym mówisz.
- Zachowujesz się dziwnie. Rozmawiasz ze mną mimo tego , że nienawidzisz mnie od dziecka. Więc możliwe , że twoi wspaniali koledzy dali ci jakieś wyzwanie żeby zacząć zarywać do mnie.
Landon zaśmiał się , a ja przygryzłam policzek aby nie uśmiechnąć się na ten widok.
- Nie wiem co ci mam odpowiedzieć ale jeśli chodzi o to , że wziąłem cię do siebie to nic nie znaczy. Chce ci tylko powiedzieć, że kiedy wczoraj brałem cię na ręce i niosłem do samochodu mojego kumpla też byłem lekko nawalony.
Moje policzki zrobiły się czerwone.
- Wywaliło ci nieco ego , Mad. Nie myśl sobie , że chciałbym się z tobą umówić. Ale ty byś z pewnością byś chciała.
- Skąd wiesz , że bym chciała? - zapytałam.
- Jestem pewny , że byś chciała kochanie ale mam za wysokie standardy. - puścił do mnie oczko.
Zakryłam twarz dłońmi.
- Kretyn. - mruknęłam. - Muszę iść. - dodałam i zaczęłam zbierać swoje rzeczy.
Landon nic nie mówił po prostu patrzył jak to robiłam i kiedy zniknęłam za drzwiami od jego pokoju przypomniałam sobie , że pokłóciłam się wczoraj z Adrienem. Nie miałam kompletnie siły jechać do niego. Jedyne o czym teraz marzyłam to o moim ciepły łóżku.
Kiedy już byłam w domu wzięłam najpierw tabletkę na ból głowy i popiłam ją wodą. Pobiegłam schodami do mojego pokoju i położyłam się od razu nawet się nie przebierając ubrań.
Obudził mnie dzwonek do drzwi. Miałam nadzieję , że któreś z rodziców jest w domu ale kiedy po trzech dzwonkach nikt nie otworzył wstałam niechętnie z łóżka i zeszłam na dół. Szarpnęłam za klamkę od drzwi i zobaczyłam w nich Adriena.
- Hej , przyszedłem pogadać.
Zaprosiłam go do domu i usiedliśmy razem na kanapie.
- Chciałem cię przeprosić za to jaki się zachowywałem wczoraj. Zdaje sobie sprawę , że przesadziłem ale...
Kiwnęłam głową i czekałam aż rozwinie swoją wypowiedź.
- Zauważyłem, że od jakiegoś czasu nasz związek się psuje.
Bo spotykasz się z pieprzoną Lily. W ostatnim momencie ugryzłam się w język.
- Myślę , że pomiędzy tobą i Landonem coś jest.
Przeniosłam na niego gwałtownie wzrok.
- Mylisz się! Jeśli chodzi ci o imprezę to byłam wtedy pijana. Ja nawet nie wiedziałam co mówię. - zaczęłam szybko ale chłopak pokręcił głową.
- Kłamiesz.
- Dlaczego miałabym?! - krzyknęłam czując łzy pod powiekami.
- Nie wiem , po tobie można się wszystkiego spodziewać!- odparł Adrien.
- Ale... - zaczęłam ale nie dokończyłam, bo przerwał mi chłopak.
- Mam cię już dosyć. Ten związek mnie niszczy.
- Nie mów tak! Zaczęło się od Lily. Dlaczego tak bardzo ci na niej zależy co?!
Łzy popłynęły po moich policzkach.
- Ona przynajmniej nie szuka problemu tam gdzie go nie ma.
- Jest problem Adrien! I to ogromny. Lily psuje nasz związek i tylko czeka na to aż zerwiemy , bo wtedy będzie miała okazję być z tobą.
Wytarłam łzy, które utrudniały mi widzenie.
- Czego nie rozumiesz...? - zapytałam wyczerpana już ze wszystkich sił.
- Muszę to przemyśleć. Nie wiem czy to ma jeszcze w ogóle jakiś sens.
Powiedział i wyszedł. Po prostu wyszedł i mnie zostawił samą.
***
LandonZałożyłem na siebie koszulkę i zszedłem na dół gdzie zobaczyłem moją siostrę , którą oglądała jakieś bajki na telewizorze i jadła słodycze.
- Lan! - krzyknęła gdy tylko mnie zauważyła , podbiegła do mnie na co wziąłem ją na ręce.
- Liv mama mówiła ci coś o braniu słodyczy bez pytania. - powiedziałem i wskazałem na puste papierki po czekoladkach i batonach.
Dziewczynka spojrzała na mnie tak zwanymi "słodkimi oczkami".
- Och no dobrze ostatni raz. - odparłem.
Ulegałem jej zdecydowanie zbyt często.
- Pobawimy się? - zapytała i przyniosła zabawki na kanapę.
- Okej. - powiedziałem.
Więc zleciały mi dwie godziny na bawienie się w Barbie i Kena.
W tym samym czasie kiedy bawiłem się z Olivią rozmyślałem nad Mad.
Ostatnio moje wszystkie myśli krążyły wokół niej. Nie potrafiłem wręcz uwierzyć dlaczego spotyka się z Adrienem. Traktuje ją dosłownie jak śmiecia. Nie dość , że trafiła mu się taka dziewczyna jak Madison to tego nie doceniał.
To nie było tak , że jej nie nienawidziłem. Poprostu wiele sytuacji się złożyło na to , że teraz jesteśmy wrogami i dogryzamy sobie. Mad mnie nienawidzi , a ja to wiem mimo , że jeszcze nigdy tego nie powiedziała wprost.
Zgadywałem , że znienawidziła mnie po tym jak ukradłem jej łopatkę w piaskownicy gdy mieliśmy po trzy latka.
CZYTASZ
You Belong With Me
Romansa16-letnia Madison Owen mieszka w Wielkiej Brytanii w mieście Newport razem ze swoją mamą i tatą. Chodzi tam także do szkoły gdzie ma wspaniałych przyjaciół i swojego ukochanego chłopaka. Amaya , Chloe , Asher i chłopak Madison - Adrien są nierozłącz...