Rozdział 29

105 8 5
                                    

Wstałam rano kompletnie nie wyspana. Nie mam pojęcia dlaczego.

Wyplątałam się ostrożnie z objęć Landona tak aby go nie obudzić. Wstałam na równe nogi i pierwszą czynnością jaką wykonałam było spojrzenie w ekran mojego telefonu.

Zobaczyłam tam post na Instagramie , na którym ktoś o mnie wspomniał , bo zobaczyłam oznaczenie. Zmarszczyłam brwi gdy zobaczyłam nazwę użytkownika "user827262529".

Weszłam w powiadomienie i zobaczyłam treść postu :

"Dziwka Landona"

"345 osób polubiło post"

Przesunęłam palcem po ekranie i zobaczyłam jeszcze jeden post , na którym były zamieszczone zdjęcia Landona, który całował się z jakąś blondynką , a to było z wczoraj. Post miał nawet datę wstawienia.

Łzy spłynęły po mojej twarzy. Może tym właśnie byłam dla Landona - zwykłą zabawką , którą może wyrzucić do kosza po tym jak mu się znudzi.

Poczułam jakby ktoś wbił mi okropnie ostry nóż w plecy.

Szybko ruszyłam do garderoby i przebrałam się w komplet dresów. Ogarnęłam włosy i wyszłam z pokoju zagarniając telefon z szafki. Nie interesowało mnie w tym momencie co pomyśli mama gdy zobaczy tu Landona.

Wybiegałam z domu w jak najszybszym tempie i wsiadłam do samochodu. Odpaliłam silnik i po prostu ruszyłam przed siebie.

Nie wiedziałam dokąd jadę , a tym bardziej po co.

Po 5 minutach zwiększyłam prędkość i jechałam szybciej.

Może kłamał z tym , że mnie kocha? A ja mu w to uwierzyłam i zakochałam się w osobie , którą darzyłam szczerą nienawiścią. Miałam klapki na oczach. Czyli byłam zwyczajną szmatą na pięć minut.

Jechałam coraz szybciej.

To tak strasznie bolało. Jestem głupią i naiwną idiotką.

W końcu zjechałam na jakieś pobocze ciężko oddychając.

Wzięłam szybko telefon do dłoni i zobaczyłam pełno wiadomości od Landona. Było ich aż 86. Chciałam płakać jeszcze bardziej.

W samochodzie siedziałam długo i płakałam. Kiedy oczy szczypały mnie już od płaczu zdecydowałam się wrócić do domu mając nadzieję , że Landona tam nie będzie.

***

Otworzyłam szybko drzwi , a w salonie zastałam mamę.

- Hej słoneczko , co się stało? - spytała zmartwiona.

- Nic , jestem zmęczona. - powiedziałam wymijająco i posłałam jej smutny uśmiech.

Nie czekając na nic weszłam na górę , zamknęłam się w swoim pokoju na klucz i padłam na łóżko. Znów łzy popłynęły po mojej twarzy.

Wzięłam telefon do ręki i stwierdziłam , że teraz przeczytam wiadomości jakie wysłał mi Landon.

Landon: Gdzie jesteś?

Landon: Haloo

Landon : To nie jest do cholery zabawne.

Landon: Odpisz.

Landon : Mad do cholery!

Było jeszcze setki innych ale ja nie chciałam już ich czytać.

Powieki zaczęły mi się sklejać gdy uszłyszałam ciche pukanie do drzwi mojego pokoju.

Ruszyłam powolnym krokiem do drzwi i zapytałam : "kto tam?"

- Mad. - uszłyszałam.

Mój oddech zaczął się niebezpiecznie przyspieszać.

- Idź stąd. Kto cię tu w ogóle wpuścił? - zapytałam.

- Płakałaś do cholery? Dlaczego?

Próbowałam zahamować nową falę łez ale nie miałam już siły.

- Myślałam , że coś dla ciebie znaczę wiesz? - zapytałam nie oczekując odpowiedzi. - Myślałam , że ci na mnie... zależy.

- Co się stało do kurwy?!

Miałam ochotę krzyczeć.

- Jestem zwykłą zabawką? Nic nie znaczącą?

- Kto ci tak kurwa powiedział?! - wydarł się. - I otwórz te pieprzone drzwi!

Pokręciłam głową zrezygnowana i wzięłam trzy głębokie wdechy.

- Jak nie otworzysz tych drzwi to je wyważę daję ci kurwa słowo.

Odblokowałam telefon i weszłam w Instagrama. W te dwa posty i wsunęłam telefon przez szparę na dole drzwi.

- Kurwa! - wydarł się.

Przełknęłam ślinę i zsunęłam się po drzwiach na podlogę.

- Zabije go. - powiedział pod nosem.

- Przestań , nawet nie wiesz kto to napisał.

- Tyler , a kto kurwa inny?!

- A zdjęcia , na których się całujesz z jakąś szmatą?

- Japierdole , to nie było kurwa tak.

- A jak?! - krzyknęłam. - Mam tego dosyć. Przepraszam cię ale nie jestem chyba gotowa na dalszy związek.

- Przez to , że ktoś przerobił jakieś zasrane zdjęcie?!

- Przepraszam.

Podciągnęłam kolana pod brodę i schowałam w nich twarz.

- Proszę daj mi szansę na wytłumaczenie.

Nie odpowiedziałam nic. Wyłączyłam się.

Landon westchnął zrezygnowany.

- Przepraszam Madison , myślałemże mamy szansę zaistnieć razem. Najwyraźniej się myliłem...

You Belong With Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz