Rozdział 20

105 7 6
                                    

                                Landon

Wstałem wcześnie rano. To już było duże wow. Wstałem z uśmiechem na twarzy. Podwójnie wow.

Podniosłem się powoli z łóżka i ruszyłem w stronę biurka aby wziąć łyka wody. Po tym ogarnąłem się i umyłem zęby.

Westchnąłem przeciągle kiedy usłyszałem, że ktoś wchodzi po schodach. Zapewne z jakąś sprawą do mnie. Oczywiście miałem rację , bo po kilku sekundach drzwi od mojego pokoju otworzyły się na oścież , a w nich stanął mój tata.

Był ubrany w czarne dresy i zwykły biały t-shirt. W ręku trzymał filiżankę z kawą albo i herbatą. Chociaż mój tata miał w zwyczaju pić tylko kawę. Nieważne jaka była pora dnia.

Dało się wyczytać z jego twarzy , że przychodzi do mnie z konkretną sprawą i zapewne oczekuje dobitniej i pełnej odpowiedzi. Z resztą jak zawsze.

- Cześć synu. - przywitał się siadając na moim łóżku.

Zmarszczyłem brwi i usiadłem na krześle od biurka nie przerywając naszego kontaktu wzrokowego, który nawiązał się w tej chwili.

- Cześć? - odpowiedziałem niepewnie.

Tata upił łyka kawy i odchrząknął.

- Tato widzę , że przychodzisz z konkretną sprawą. Możesz już od razu powiedzieć o co ci chodzi? - zapytałem zniecierpliwiony.

- No dobrze więc... - zaczął i poprawił włosy szybkim ruchem. - Masz dziewczynę?

Parsknąłem cichym śmiechem widząc jak bardzo jest zestresowany.

- Mama cię przysłała? - spytałem i tak znając odpowiedź.

Kiwnął głową.

- Ale to nie tak , że mnie zmusiła. Poprostu chcemy to wiedzieć , bo się o ciebie martwimy.

- Tak ale to was nie powinno obchodzić , może mam może nie.

- Ty się chyba zapominasz. - powiedział. - Oczekuje normalnej odpowiedzi jasne?

Westchnąłem przeciągle.

- Jasne. - odchrząknąłem i poprawiłem się na krześle. - Nie , nie mam dziewczyny.

- No co ty nie powiesz. A Madison Owen? - zapytał na co prawie zakrztusiłem się śliną.

- To żart tak? Tato jak zauważyłeś ona nie paja do mnie sympatią od 2 roku życia. - odparłem rozbawiony.

- Cały czas z nią spędzasz czas. Cały czas ze sobą wychodzicie i nie jesteście razem? Ani nawet się nie przyjaźnicie?

- N i e. - powiedziałem krótko.

Tata westchnął i podniósł się z łóżka niezadowolony , że nie udało mu się osiągnąć bardziej szczegółowej odpowiedzi.  Poprosił abym zaraz zszedł na śniadanie po czym ulotnił się z mojego pokoju.

                              Madison

Od razu po przebudzeniu usłyszałam dźwięki przychodzących wiadomości. Obstawiałam , że to Landon.

Przewróciłam oczami , wzięłam urządzenie do rąk i je odblokowałam. Wtedy zamarłam. Dostałam wiadomości na instagramie od Adriena. Myślałam , że zemdleje , zrobiło mi się bardzo słabo.

Kliknęłam więc w konwersacje z nim.

@adrien..lee : hej Madison , nie powinienem w ogóle do ciebie pisać ale mam sprawę. Jest to bardzo ważne więc odpisz. Jeżeli nie odpiszesz to nie chce być tobą.

You Belong With Me Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz