Brylant

18 4 1
                                    

-WYGRALIŚMY KURWA!!!-krzyczęliśmy głośno.

Przez całą drugą połowę nic się nie stało, a wynik nadal pozostał 1:0 dla nas.

-MÓWIŁEM, ŻE SIĘ UDA?!-krzyknął Paulo podchodząc do mnie z nienacka.

-Nie mówiłeś?-zaśmiałam się.

-Teraz mówię.

Zaśmiałam się.

Konfetti spadało z góry obsypując nas, a ludzie cieszyli się rzucając na boisko kwiaty.

Pablo złapał mnie za ręce po czym skakaliśmy ze szczęścia.

-WYGRALIŚMY!!!-krzyczałam.

-ZAJEBISTA GRA!!!-krzyknął trener.

-WSZYSTKO DZIĘKI CARMEN!!!-powiedział Samuel po czym każdy spojrzał się w moją stronę.

Podeszli do mnie.

-O nie, nie ja już wiem co wy chcecie zrobić aaaa...!!!-pisnęłam będąc już w powietrzu.

Zaczęli mnie podrzucać i łapać i tak w kółko.

-Visca El Barca!!!-zaczęłam.

-Visca catalunya!!!-dokończyli.

W końcu postawili mnie na ziemie i zaczęli oblewać każdego nawzajem piwem lub szampanem. 

Chwyciłam jedną ze szklanek, które były naprawdę ogromne po czym czaiłam się z tyłu żeby oblać Pabla.

On niczego nie widział, a ja z nienacka wybiegłam przed niego i oblałam go szampanem.

Szybko spierdoliłam żeby mi nie oddał, ale nie musiał, bo zdążył to zrobić już ktoś inny.

-Dren!-krzyknęłam śmiejąc się i zlizując z ust szampana.

Cała moja twarz i trochę włosów była od tego mokra.

W końcu po tych wygłupach razem weszliśmy na wniesioną tu przed sekundą sceną żeby podnieść puchar.

Chwyciłam za niego i zaczęłam powoli wchodzić na scenę.

Weszłam na środek po czym zaczęłam skakać z pucharem tak jak i reszta drużyny.

-TAK JEST, KURWA!!!-krzyczęliśmy.

Wszyscy się cieszyli, krzyczeli i piszczeli.

Po tak długiej drodze w końcu należało nam się.

Po chwili kiedy już zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie zaczęlismy schodzić że scenki.

Wszyscy już zdążyli powoli wyjść, ale mnie nagle zatrzymał Pablo.

-Carmen, zaczekaj. Nie schodź jeszcze.-powiedział.

-Ale stoimy jako jedyni na środku i ludzi się patrzą.-zaśmiałam się.

-I o to chodzi.-posłał mi uśmiech.

-Chciałem ci zadać jedno, bardzo ważne pytanie.

I stało się to...

Pablo właśnie uklęknął przede mną z pudełkiem na pierścionek otworzonym w moją stronę.

Byłam... Zszokowana, zdziwiona, oszołomiona i... Najszczęśliwsza na świecie.

Zaczęłam płakać ze szczęścia.

Uśmiechałam się ze łzami w oczach na co Pablo zwyczajnie się zaśmiał.

-TAK!!!-krzyknęłam kiwając głową.

Ludzie klaszczeli głośno.

Pablo wstał i wsunął mi pierścionek na palca.

Przytuliłam go nadal płacząc, a każdy przyglądała się nam z uwagą.

Nagrywały nas dziesiątki różnych kamer, a ja przynajmniej miałam pewność, że będziemy mieć z tego niesamowitą pamiątkę.

Pocałowaliśmy się po czym popatrzeliśmy się do kamer, a ja pokazałam dookoła pierścionek.

-Kocham cię Estrello.-szepnął mi do ucha.

-Ja ciebie też!!-powiedziałam trzęsącym głosem, bo emocje były tak wielkie, że nie mogłam nad nimi zapanować.

Zeszliśmy i odrazu zleciały się do nas prawie wszyscy z tego boiska.

-BOŻE JAKI ON PIĘKNY!!!-powiedziała Rita.-POMAGAŁAM WYBRAĆ WCZORAJ.

-To dlatego was tyle czasu nie było. Bałam się, że coś knujecie.-zaśmiałam się.

-Gratulacje stara!-przytuliła mnie.

-Dzięki.-powiedziałam dalej płacząc.

-Zobacz, jest cały ze złota, a o tu masz  takiego małego brylanta. Wiesz takie z większymi brylantami to nie były już takie ładne. Mówię ci.-zaśmiała się.

Pokiwałam głową dalej płacząc.

Volver Al Pasado. Nie Zostawiaj Mnie TOM 3 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz