-Ja też nie lubię takich spontanicznych wyjazdów no uwierzcie.-mówił trener.
Znowu mamy zaplanowany mecz. Tyle, że dowiadujemy się o nim teraz z rana, ale lot jest jeszcze dziś wieczorem.
Mamy lecieć do Niemiec i zagrać mecz przeciwko Bayernowi Monachium.
Jakoś tak po tym halloween nikt nie miał ochoty ani nawet siły na jakieś mecze, a tymbardziej loty na spontanie.
-Tak dawno nie było meczów, że nawet nie mam ochoty ani chęci tam lecieć.-narzekał Pedro.
-Dosłownie. Nie mam siły na nic.
-Coż się dziwić nikt nie ma. Skończyliśmy godzinę temu imprezę i jakimś niewyobrażalnym cudem jesteśmy tu i robimy ten trening. Jeszcze tymbardziej ty po tych wymiotach.
-Oj tak. Ale jak tylko wrócę do domu to odeśpie to.
-Tylko, że trzeba będzie się spakować jeszcze.-przypomniał mi Pablo.
-Wpierdoli się cokolwiek do plecaka aby było.
***
-Na pewno wziąłeś wszystko?-zapytałam chyba setny raz Pabla.-Tak, na pewno! I tak nie mielibyśmy jak już wrócić jakbyśmy czegoś zapomnieli więc jebać jeśli o czymś zapomnimy. To tylko parę dni.
-W sumie racja. Po co ja się tak przejmuje?
-Na luzie Carmen, na luzie.
Razem z całą drużyną wsiedliśmy do samolotu. Wiadomo, że siadłam z moim narzeczonym.
On obok okna, a ja po prawej stronie.Zaraz mieliśmy startować, a ja czułam się znowu jakoś źle.
W moim brzuchu były jakieś rewolucje, a przecież nie zjadłam nic złego. Przed lotem wleciały jakieś kanapki.Czemu ostatnio aż tak bardzo źle się czuje? Co jest ze mną nie tak? Może ja na coś choruje?! Nie no bez przesady. Koniec, już z tym. Mie myślę o tym, bo chyba zwariuje.
Postaram się przespać cały lot, aby tylko się nie zrzygać. Jakoś nigdy nie miałam choroby lokomocyjnej, ale wiadomo to czego mogę się spodziewać?
Każdy zapiął pasy i startujemy.
Starty zawsze robią robotę. A mianowicie wgniatają mnie lekko w fotel co sprawia dziwne uczucie.Miałam chwilowy ruch wymiotny, ale jakoś go wstrzymałam i poszło całkiem dobrze.
Teraz tylko wytrzymać jakieś 6 godzin drogi.
***
Mały pokój i małe rzeczy. Widziałam je z daleka, ale powoli zbliżałam się do nich. Korytarz był dosyć znajomy, ale pokój widziałam pierwszy raz.Wszystko w nim było bardzo malutkie. Ale niby czemu?
Weszłam do środka i odrazu podeszłam do małego łóżka gdzie była poduszka.
Chwyciłam ją i jak się okazało była wielkości mojej dłoni.
Co to niby miało być?
Wszystko stawało się coraz bardziej kolorowe i przyjazne z wyglądu.
Wyglądało jednocześnie jak raj, ale i w pewnych momentach wszystko na sekundę stawało się czarne. Bałam się tego w cholerę.
I nagle otworzyłam oczy orientując się, że jestem nadal w samolocie.
Pewnie zasnęłam.
-Daleko jeszcze?-zapytałam Pabla.
-Jeszcze godzina.
Jęknęłam ze smutku.
Oparłam się o jego ramię i próbowałam dalej spać.
-Wiesz co. Miałam bardzo dziwny sen.
-Jaki?-zapytał.
-Tak w skrócie, to byłam w małym pokoju, w którym były małe rzeczy.
-W cholerę dziwne. I mówią, że sny mają znaczenie.-zaśmiał się.
Pablo może i z tego się śmiał, ale sama zaczęłam się trochę przejmować. A co jeśli ten sen rzeczywiście coś znaczy? Cokolwiek? No nie wiem, że na przykład się przeprowadzimy czy coś?
Ale co by oznaczało to, że wszystko było tam takie małe?
Może to była oznaka, że jak już byśmy się przeprowadzili to było by tam wszystko małe?
Eee dobra już zaczynam pierdolić bez sensu. Nie wiem o co chodziło i raczej nie zamierzam się teraz tym przejmować i głowić.
Chciałam znowu zasnąć, ale znowu zaczęły się bóle.
O kurwa...
-Chyba będę rzygać.-powiedziałam.
Odpięłam pasy i wstałam z fotelu
Jak najszybciej próbowałam przejść do toalety, która była na końcu.Ledwo tam doszłam i szybko weszłam do łazienki. Na szczęście nie było kolejki.
Odrazu chwilę po wejściu wszystko co tylko miałam w żołądku wylądowało w toalecie.
Odrazu poczułam się lepiej, ale byłam trochę zmieszana czemu wogóle puściłam pawia.

CZYTASZ
Volver Al Pasado. Nie Zostawiaj Mnie TOM 3
Любовные романыWszystkie problemy Carmen ulatniają się, a ona w końcu może cieszyć się, że ma wspaniałego chłopaka i brata, o którym nie miała pojęcia. Spędza mnóstwo wspaniałych chwil ze swoimi przyjaciółmi i rodziną, aż do momentu kiedy te piękne chwile ktoś nag...