Telefon

12 3 6
                                    

-Ty wejdź drabinką, ja sobie poradzę.-powiedział kiedy byliśmy już przy statku.

-Jak wejdziesz?-zapytałam.

-Moim tajemnym przejściem.-odparł puszczając mi oczko i znikając za drugą stroną statku.

Weszłam na pokład odrazu rozglądając się za Pablem.

-O kurwa Carmen! Jak ty tu wróciłaś sama?! Pablo jak przypłynął i skapnął się, że ciebie nie ma to odrazu rzucił się na wodę żeby popłynąć po ciebie, ale wrócił bez ciebie i na dodatek jakiś dziwny.-powiedział Franco.

-Gdzie on jest?-zapytałam odrazu, bez wyjaśnień.

-No a gdzie może być, w waszym pokoju pewnie jest.

Odrazu tam poszłam.

Weszłam do pokoju.

Zobaczyłam go siedzącego na łóżku, trzymał w rękach telefon.

-Pablo, daj mi to wytłumaczyć!-powiedziałam od razu.

Przeleciał po mnie wzrokiem ale zignorował to co powiedziałam i kontynuował to co robił przed chwilą.

-Czemu się nawet nie odezwiesz?

On wciąż mnie ignorował i udawał, że mnie nie ma.

-No Pablo! Spójrz na mnie.-powiedziałam podchodząc bliżej.

Dalej nic.
Zero reakcji.

W tym momencie wkurwiłam się.
Wyrwałam mu z rąk telefon, a on w końcu na mnie spojrzał.

-Przestań to robić!-powiedziałam.

-Ale co?

-Przestań udawać, że mnie nie ma! Czy mogę ci w końcu wytłumaczyć co się tam stało?

-Oddaj mój telefon.-odparł dość spokojnie.

-Nie. Najpierw masz mn...

-Oddaj mój telefon.-wstał.

-Nie. Bo co mi zrobisz?

-Wolisz nie wiedzieć.-powiedział, a jego końcik ust powędrował do góry.

-Nie oddam ci tego telefonu.-odparłam dość stanowczo.

I nagle wpadłam na dość głupi pomysł.

-Wrzucę go do wody...-szepnęłam.

-Tylko spróbuj! Carmen, Carmen!!-wołał mnie kiedy ja wybiegłam z pokoju i w pośpiechu weszłam na

-Oddaj mi ten telefon!

-No to sobie go złap.

Stanęłam przy burcie trzymając jego telefon w dwóch pałacach.

-Nie puszczaj! Wiesz ile ja mam tam rzeczy?-powiedział.

-Uuu co to za spina tutaj?-zapytał Franco.

-Nie ważne.

-Co mam zrobić żebyś go nie puściła?

-Yyy... No nie wiem może kurwa posłuchać co chce ci powiedzieć?

Patrzył na mnie lekko zirytowany.

-No... Dobra, ale oddaj.

-Najpierw posłuchaj.

-Tutaj? Przy wszystkich?

-Nie, więc dlatego ty i ja wracamy do pokoju, a ty Franco-dałam mu do rąk telefon Pabla-będziesz go pilnowal dopóki ja nie przyjdę.

-Spoko.

Oboje wróciliśmy do pokoju gdzie zaczęłam mówić.

-Dobra. Zacznę od tego, że zostawiłeś mnie samą w wodzie.

-No ale kurwa to qnie było specjalnie! Ja zapomniałem, że ty nie umiesz za bardzo pływać! Myślisz, że od tak zostawił bym cię na wodzie?

-Już dobra. Byłam sama, nie wiedziałam co robić. Zaczęłam panikować. I ktoś nagle pociągnął mnie na dół pod wodę. Co chwilę wynurzał i przy okazji kierował w stronę statku. Bałam się więc wyszarpałam się z rąk tej osoby i zaczęłam się niespodziewanie topić. I...

-I co dalej?

-Wynurzył mnie do góry i wtedy zobaczyłam, że to Thiago. I nagle pojawiłeś się ty. Tyle, to cała historia.

-Serio? A ja byłem na tyle głupi, że już sam nie wiem co myślałem... Boże... Przepraszam Carmen, jak zwykle moja wina.

-Już dobra.

Przytulił mnie.

-Ale nie wrzucisz mi tego telefonu?-powiedział.

Parsknęłam.

-Może.

Volver Al Pasado. Nie Zostawiaj Mnie TOM 3 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz