Część 42

414 15 10
                                    

 Za 10 minut muszę być z Hailie w gabinecie mojego ojca. Cieszę się że z 5 gabinetów z całego domu wybrał ten najbliżej tego pokoju. 

Założyłem dziewczynie szpilki, wziąłem ją na ręce w formie" Panny Młodej" i poszliśmy do gabinetu ojca. Nie pukając wszedłem do gabinetu. Posadziłem perełkę na krześle na przeciwko fotelu ojca. Związałem jej usta, Przykułem ręce i nogi do krzesła i wyszedłem z pomieszczenia . Wyciągnąłem telefon i napisałem do ojca.

Jerry- Hailie jest u Ciebie w gabinecie. Ubrana, Przykuta i uśpiona. Obudzi się za 5 minut.

Charles- Dobra robota. Idź spać bo jest 0.33. O 8.30 Ci ją oddam na 6 miesięcy moż trochę więcej, a potem wiesz co się będzie dziać. Jak ją dziś przesłucham nie będę chcieć od niej nic więcej. Idę do niej. Pa synu.

Jerry-Pa ojcze


Pov. Charles.

Popisałem chwilę z synem i poszedłem do Hailie Monet. Musi mi odpowiedzieć na kilka pytań, potem mój syn będzie ją bił, gwałcił i nie wiem co jeszcze powymyśla. A po 6 miesiącach albo po roku na oczach jej braci ją zabiję. Wszedłem do gabinetu i zastałem tam  śpiącą Hailie. Miała rozmazany makijaż, ale była ubrana bardzo seksownie- sam kupowałem jej ubrania. Czarna sukienka z głębokim dekoldem w literkę V, do tego sięgający do połowy jej ud tiul i świadomość że  pod spodem nie ma bielizny sprawiała że chciałoby się z nią pieprzyć w łóżko. Jednym słowem dziewczyna  w rozmazanym makijażu i w seksownej sukience wygląda seksownie. Usiadłem na swoim wygodnym fotelu naprzeciw dziewczyny i czekałem aż się  obudzi.  W pewnym momencie zauważyłem że Hailie rusza powiekami, ale nie otwiera oczu.  

- Otwórz oczy!- Krzyknąłem ale dziewczyna nie otwierała oczu- Otwieraj te oczy albo pożałujesz!

Nagle Hailie otworzyła oczy i na mnie spojrzała, rozwiązałem jej usta i porozmawialiśmy chwilę. Ja myślałem że to była chwila ale jak spojrzałem na złoty zegarek, który mam na ręce okazało się że jest godzina 8.00. To dlatego chce mi się spać. Nie byłem zadowolony z naszej rozmowy bo dziewczyna nie chciała gadać. Chciałem jej coś zrobić ale obiecałem synu, że tylko on będzie mógł ją skrzywdzić. Wyjąłem z szuflady biurka strzykawkę z kroplami gwałtu. Po dużej dawce można stracić pamięć, a tego nie chcemy więc wstrzyknąłem jej pół strzykawki co spowodowało, że dziewczyna straciła przytomność a jak się obudzi będzie marionetką. Oczywiście krzyczała żebym jej tego nie strzykiwał ale i tak to zrobiłem. Gdy tylko dziewczyna zamknęła oczy, wyszedłem z pomieszczenia i napisałem do syna. 

Pov. Jerry

Ojciec napisał mi, że dziewczyna śpi bo strzyknął jej pół dawki kropel gwałtu. Poszedłem do jego gabinetu. Zastałem dziewczynę w takim stanie jak zostawiłem. Odkułem ją i od razu zaniosłem do pokoju-sypialni. Położyłem ją na łóżko. Zdjąłem jej sukienkę i szpilki.  Wyglądała bardzo seksownie. Ja też się rozebrałem. I przykułem ją do łózko tak jak wczoraj. Usiadłem tak jak wczoraj na niej i rozwiązałem jej szmatkę z ust. Po chwili perełka się obudziła. Ale będzie zabawa.

- Hej Hailie. Pora na seks. Gotowa?

- Oczywiście

- Grzeczna dziewczynka.- Powiedziałem i zacząłem najpierw ugniatać jej piersi. Hailie jęczała jak najęta. Bardzo mi się podobały jej jęki.  Włożyłem swój język w jej usta i zacząłem nim jeździć p o jej zębach. Dziewczyna robiła mi to samo. Po jakimś czasie przestałem, założyłem prezerwatyw na mojego penisa i się na nią położyłem. Nagle usłyszeliśmy że do mnie przechodzi wiadomość na telefon. Wstałem i podszedłem do szafki. 

Charles-Zapomniałem Ci powiedzieć że krople gwałtu za jakieś 5 minut przestanie działać, więc już kończ i idź do sali tortur.

Jerry- Dobrze ojcze

Wkurzyłem się że dał jej tego tak mało że zaraz dziewczyna będzie sobą. Ale wiem, że kilka kropel więcej a perełka mogła by stracić pamięć a wtedy by się na nic nie przydała. Ubrałem się, uśpiłem środkiem nasennym dziewczynę, odkułem ją, ubrałem w tą samą sukienkę co miała i zaniosłem ją do pokoju tortur. W pomieszczeniu w który się wczoraj też jej robiłem krzywdę przykułem ją do krzesła. Nogi też położyłem na drugim krześle i przykułem do niego. Wziąłem do ręki żyletkę, waciki, ocet, zapalniczkę. To samo co wczoraj. 

Zauważyłem. że perełka zaczyna się ruszać, więc wziąłem żyletkę w rękę i zrobiłem drugą taka samą co wczoraj kreskę na prawej nodze. Dziewczyna zacisnęła mocno oczy i wyglądała jakby zaraz miała wybuchnąć z bólu. Rozwiązałem jej usta.

- Wiesz jestem w takim wieku że chciałbym zostać tatą. Może poproszę szefa żeby cię nie zabijał i będziemy razem wychowywać dziecko?- Spytałem i dodałem w myślach" A jak dziecko skończy 6 miesięcy zabiję je na oczach jego matki, a matkę zabiję dwa tygodnie później". Nie wiem skąd w ogóle przeszedł mi taki pomysł do głowy, ale mi się podobał. 

-Nie proszę nie...- Powiedziała perełka z łzami w oczach, a ja uderzyłem ją w policzek za karę.

-Przepraszam co mówiłaś bo nie usłyszałem?

- N... nie - Odpowiedziała i znów ją uderzyłem tym razem w drugi policzek.

- Nie słyszałem powtórz

- N... Tak

- Cieszę się że się ze sobą zgadzamy

==============================================

803 słów

Rozdział nie sprawdzony!!

Następny rozdział za tydzień w sobotę czyli 1 czerwca czyli w Dzień Dziecka

Rodzina Monet i OrganizacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz