-Nie wysyłaj tego Vincentcie! Mówiłam że nie wolno.- Powiedziałam do Vincenta ale on tylko na mnie spojrzał i pisał dalej, reszta chłopaków się na nas patrzyła. Ja nie wytrzymałam i rzuciłam w niego butem.
Trafiłam go w głowę. Dobrze miałam adidasy a nie szpilki. Po chwili Vincent staną przede mną i przemówił:
- Droga panno ja wszystko rozumiem ale to już przegięcie. Jeszcze raz rzucisz we mnie czymkolwiek a obiecuję że mogę użyć przemocy! I w w ogóle skąd wiedziałaś co robię ?! Lustro jest co mną czy co?!- Obejrzał się za siebie ale nic nie zobaczył. Biedny Vincuś.
- Jeśli użyjesz wobec mnie przemocy ja cię wyrzucę z Organizacji i tak upokorzę że cały świat będzie wiedział co zrobiłeś wobec kochanej siostrzyczki. Wiedziałam co robisz bo ja wiem wszystko. Na przykład za raz przyjdzie wiadomość do Dylana z treścią: Witaj Dylanie , Tu Luna ta dziewczyna z sklepu chcesz się spotkać? - Powiedziałam to i po chwili do Dylana przyszła wiadomość. Treść wiadomości się zgadza. W tamtym momencie byłam zdziwiona bo nie wiedziałam że do Dylana przyjdzie wiadomość, więc jestem magikiem. W pewnym momencie wpadłam na pomysł co zrobić żeby zarobić kasy od chłopaków.
- Dylan jeśli nie chcesz żebym pokazała reszcie twoje upokarzające zdjęcie to przelej mi na konto 10 000 tysięcy.
- Już Ci przelewam.- Odpowiedział szybko Dylan i przelał mi hajs. Reszta się śmiała.
- Wy też chłopaki bo inaczej pokaże.- Powiedziałam na nich i mówiłam dalej- Will ty nie bo jesteś miły i pomocny a w ogóle nie masz śmiesznych zdjęć w telefonie.- Will się do mnie uśmiechnął i odłożył telefon. Spojrzałam na zegarek i poszłam się przebrać. Na ojcu trzeba zrobić dobre wrażenie. No dobra mówię prawdę zdanie ojca mnie nie obchodzi, ja po prostu nie lubię spodni. Przeprałam się w takie coś:
Do tego jakieś fioletowe szpilki i fioletowa torebka. Gdy wyszłam z przebieralni spotkałąm kobietę która oznajmiła mi że za 10 minut lądowanie. Poszłam do chłopaków i usiadłam na fotelu obok Will. PO chwili dostałam wiadomość od Willa. Po co on pisze jeśli siedzimy obok siebie!? Spojrzałam na treść wiadomości:
czat Hailie i Willa
W: Jeśli wyślesz mi upokarzające zdjęcia chłopaków przeleję ci na konto 40 300 tysięcy.
H: Już wysyłam Vincent:
CZYTASZ
Rodzina Monet i Organizacja
PrzygodoweCo gdyby mama Hailie była szefową organizacji i Hailie po jej śmierci zajełaby jej miejsce?