Rozdział 30- Plaża, Instagram Hailie

442 21 11
                                    

- O dziwak się odezwał, wiesz co zacznijmy walkę bo chcę widzieć jak umierasz, pokonany własną bronią.- W tym momencie wyciągnęłam jego broń i oddałam celny strzał w głowę z zamkniętymi oczami. 

Gdy otworzyłam oczy i spojrzałam zza siebie zobaczyłam ojca który celował we mnie bronią i braci którzy coś tłumaczyli ojcu.

- Cam, ja ci to wytłumaczę ale opuść broń i chodźmy do salonu chłopaki też chodźcie.-Powiedziałam i poszłam do kuchni wzięłam 7 szklanek wody, napisałam do swoich ludzi żeby sprzątnęli martwe ciało i poszłam do salonu gdzie wszyscy już byli.

- No słucham co masz na usprawiedliwienie się.- Spytał ojciec.

Spojrzałam na Willa i odczytałam jego myśli. Myślał o mnie, że miałam, mam i będę w życiu ciężko i o tym że musi być mi teraz ciężko to opowiadać. I z tym drugim trafił nie wiem od czego zacząć mówić, no ale kiedyś trzeba zacząć gadać.

- Debil... Pan Monty kiedy miałam 5 lat, włamał się do mojego domu. W domu byłam tylko ja i mama. Zabrał nas do jakieś piwnicy nie wiem co to było. Tam... zgwałcił moją mamę która była w ciąży. I... zgwałcił mnie. Gadał o nas same złe rzeczy. Bił nas, podpalał skórę i postrzelał. Mówił że jeśli coś komuś powiemy to nas zabije. Trzymał nas tam 3 tygodnie. Przez 4 lata był spokój, były porwania ale to trwało 2-3 dni i mnie znajdywano. Podczas porwań też mnie... gwałcono. Gdy moja siostra miała 3 latka, ktoś ją porwał. Po tygodniu porwano również mnie i moją mamę. Był to Pan Monty.  Najpierw zgwałcił moją mamę na moich i mojej siostry oczach, potem mnie, a następnie ustał nad małą i nie wiadomo skąd wyjął pistolet i w nią... strzelił.- Powiedziałam to i się rozpłakałam.- Miała tylko 3 latka. Ja i mama ją tak strasznie kochałyśmy. Potem nas wypuścił moja mama nie wytrzymała wyrzuciła go z organizacji. Każda z nas miała 50 ochroniarzy. Miesiąc po tym jak zabił mi siostrę miałam próbę samobójczą. Znalazł mnie mój ochroniarz.

-O matko...- powiedział Cam.

Ja wstałam i poszłam do łazienki, wiedziałam gdzie jest bo Dylan z niej korzystał jak weszliśmy. Po 5 minutach wyszłam z łazienki ogarnięta, wypłakana i gotowa na rozmowę z Camem. Gdy weszłam do salonu Will się mnie spytał:

- Malutka wolisz odpocząć w domu czy wolisz iść na plaże?

-Możemy iść na plażę .- Odpowiedziałam 

-To idziemy na plażę, każdy ma 15 minut na przebranie się zbiórka w salonie.- Powiedział Vincent i pokazał bym za nim szła. Gdy staliśmy pod jakimiś drzwiami przemówił- To jest twój pokój na łóżku masz walizki.

Kiwnęłam głową na znak zrozumienia i weszłam do pokoju. Był bardzo ładny:

 Był bardzo ładny:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ładny. Ma łóżku były moje 4 walizki. Otworzyłam Czerwoną walizkę i wyjęłam z niej stój kąpielowy

Związałam włosy w kitkę, narzuciłam na to jakiś sweter wzięłam 2 ręczniki i poszłam do salonu gdzie już wszyscy byli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Związałam włosy w kitkę, narzuciłam na to jakiś sweter wzięłam 2 ręczniki i poszłam do salonu gdzie już wszyscy byli. Poszliśmy na plażę, Położyłam jeden ręcznik na piasek i się na niego położyłam był piękny zachód słońca. Zrobiłam zdjęcie i wstawiłam na Instagrama.

Instagram 

Hailie.M.

Opis: Piękny zachód słońca na plaży

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Opis: Piękny zachód słońca na plaży.

Koniec Instagrama

Usłyszałam jak chłopacy mnie wołali więc zdjęłam sweter i weszłam do wody. Myślałam, że będzie zimna, a ona jest ciepła.  W pewnym momencie poczułam jak coś mnie wciąga w stronę otwartego morza. Włożyłam rękę pod wodę i poczułam włosy. Chłopacy! Rozejrzałam się wokoło Cam, Vincent, Will, Tony i Shane grali w siatkówkę. Czyli pod wodę jest Dylan!! Uszczypałam go w policzek pod wodę, następnie obróciłam się wokół własnej osi i pobiegłam do reszty mojej zwariowanej rodzinki. Gdy byłam blisko chłopaków spojrzałam w stronę willi zauważyłam Dylana niosącego tacę z 7 lodami. Spojrzałam w stronę morze było widać że tam ktoś jest. Podeszłam do Dylana i powiedziałam mu na uch co się stała. On oddała mi tacę i wbiegł do wody.

 Ja podeszłam do ojca i powiedziałam mu że musi iść do domu bo mamy intruza. Cam od razu ruszył w stronę domu. podeszłam do bliźniaków i powiedziałam mu żeby pomogli Dylanowi. Tony posłusznie poszedł, przepraszam pobiegł za Dylanem a za nim Shane. Podeszłam do dwóch najstarszych braci i powiedziałam im o co chodzi. Ci już chcieli biec do rodzeństwa ale zauważyli że oni już wracają z tam tym zboczeńcem. Gdy zobaczyłam kto z nimi idzie odebrało mi mowę. Powiedziałam na głos

- Ale to niemożliwe... On nie żyje...- I nastała ciemność.

Rodzina Monet i OrganizacjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz