14. Wielka licytacja

62 7 1
                                    


„Victoria Hyde"

Staliśmy gotowi do wyjścia. Nicholas był ubrany w czarny jak smoła garnitur. Miał rozczochrane włosy tak jak zawsze. Na nadgarstku założony miał srebrny zegarek. Za to ja włożyłam na siebie czerwoną suknię, która sięgała długością aż do ziemi. Włosy pofalowałam i popsikałam srebrnym, brokatowym lakierem, przez co w świetle reflektorów będę bardziej widoczna. Na stopach miałam czarne szpilki, które idealnie podkreślały linię moich nóg. Wyglądaliśmy idealnie. Koniec końców idziemy na galę ostatecznych licytacji, która nie ukrywam jest dla mnie ważna. Ale tutaj nie chodzi tylko o galę. Razem z Nicholasem chcemy zniszczyć jego ojca.

- Dwa miliony. – powiedziałam. – Mam na koncie dwa miliony.

Nicholas wyszczerzył wzrok. Wpatrywał się we mnie z delikatnie otwartymi ustami.

- Co-o? – Jego zdziwiony głos wzbudził moje ciało w dreszcze.

- Czas dzisiaj rozbić bank i pokonać twojego ojca. – zakomunikowałam.

- Ale skąd masz tyle pieniędzy?

- Firma, wydawnictwo i oczywiście różne aukcje czy licytacje – powiedziałam. – Umiem o siebie zadbać. Jestem samowystarczalna, dlatego nie mam... - Z ust Nicholasa padły słowa, które przeszkodziły mi w wypowiedzi.

- Nie kończ, bo już mnie znalazłaś. Czas rozjebać łeb mojemu ojcu.

Chłopak poprawił marynarkę i otworzył drzwi, przez które wyszliśmy.

- Pani przodem. – wskazał rękom kierunek wyjścia.

Staliśmy w windzie. Kiedy takowa zjechała na parter i drzwi się otworzyły, ruszyłam pewnym krokiem do wyjścia. Przed wieżowcem czekało na nas BMW Nicholasa. Nie wiem skąd je miał, ale było naprawdę ekskluzywne.

W radiu leciała piosenka „Daylight" od David'a Kushner'a. Nicholas odtworzył szyber dach i wystawił rękę na zewnątrz. Widziałam w jego oczach, że uwielbiał to robić. Kiedy ciepły wiatr muskał mu dłoń na jego twarzy pojawił się uśmiech. Nie byłam jeszcze pewna co się może podczas tej podróży wydarzyć. Chłopak nagle wciągnął rękę z powrotem do środka pojazdu i położył na mojej nodze. Palcami chwycił za materiał mojej sukienki i powolnymi ruchami zaczął ją podciągać ku górze. Kiedy połowa mojej nogi była już widoczna. Jeszcze trochę ją podwinął, a dłoń Nicholasa skierowała się ku mojej kobiecości. Poczułam jak delikatnie odsunął palcami materiał stringów. Jego wzrok ciągle tkwił na drodze, a palce wiedziały co robią.

Nie sprzeciwiałam się. Złapał za uchwyt w drzwiach, kiedy poczułam jak zimne palce chłopaka wolnym i delikatnym ruchem wchodzą do środka. Na początku czułam jeden palec, który wsuwał się i wysuwał. Dopiero po chwili chłopak dołożył drugi. Wtedy palce już nie wyszły. Nicholas szukał czułego punktu w moim ciele, a kiedy już go znalazł, oblała mnie fala ciepła. Czułam jak cały mój make up spływa po mojej twarzy w dół. Czułam, jak płonę. Palce chłopaka ruszały się we mnie delikatnie, ale tak aby doprowadzić mnie do obłędu. Nagle przestałam czuć. Nicholas wyciągnął palce, spojrzał na mnie wzrokiem po czym dołożył kolejnego. Jego trzy palce wylądowały w mojej cipce, a ciało wygięło się w łuk. Przeszedł mnie dreszcz. Dreszcz podniecenia. W tej chwili nie myślałam już o ważnej gali tylko o tym, aby chłopak wziął mnie bardziej i zrujnował. Chciałam mu ulec. Nie sądziłam, że osiemnastolatek doprowadzi mnie do takiego stanu. Jego ciało i perfekcyjnie rozczochrane włosy. Niebieskie oczy, które lśniły w blasku lamp czy księżyca. Byłam na skraju wytrzymania. Czas tykał, a ja coraz bardziej zbliżałam się do dojścia.


- Nawet mi się nie waż. – powiedział zirytowanym tonem. – Zabraniam.

Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Próbowałem się powstrzymać, ale kiedy chłopak wyczuł, że nie daje rady, wyjął swoje palce i zatrzymał samochód na poboczu. Daleko od lamp i ludzi.

- Wysiadaj. – zakomunikował, muskając moją skroń palcem.

Zrobiłam to. Szybkim krokiem wysiadłam i stanęłam przy masce samochodu. Chłopak wyszedł tuż za mną, zakładając maskę czaski na twarz. Każde nasze zbliżenie odbywało się z maską na twarzy. Nie wiedziałam o co chodzi, ale wolałam siedzieć cicho.

- Rozchyl nogi.

Jego wypowiedziany słowa doprowadzały mnie jeszcze bardziej w obłęd. Nie musiał nic robić, abym na jego widok czy na usłyszenie jego słów doszła na zawołanie. Byłam cała mokra. Nicholas rozpiął pasek i zsunął spodnie z bokserkami w dół. Zatrzymały się na kolanach. Uniósł materiał mojej sukienki i bez wątpienie w swoje czyny wszedł we mnie. Poczułam go w sobie ponownie. Przez moje ciało przeszedł ogień. Paliłam się w środku. Czułam się jak mała kartka papieru, która w ciągu sekundy zniknie przez płomień. Chwycił mnie za włosy i przyciągnął do siebie. Napierał na mnie z większą siłą. Wchodził i wychodził wykonując przy tym płynne ruchy. Jego usta zaczęły muskać moją skórę. Sprawiały, że bardziej płonęłam. Jego pocałunki były tak gorące, jakby chciał wypalić na mojej skórze swoją pieczęć – JESTEŚ MOJA.

Puścił moje włosy, a dłonie zsunął po ciele do piersi. Mocnym chwytem złapał obie i ścisnął, jakby chciał usłyszeć mój krzyk rozkoszy. Nie działało to na mnie. Chwile później ponownie ścisnął je w dłoniach. Poddałam się, a z ust wyleciał cichy jęk.
- Tak jest, myszko. – szepnął do mojego ucha. – Teraz chcę abyś krzyczała moje imię.
Dłonie Nicholasa znalazły się w ciągu sekundy na mojej tali. Zaczął poruszać mną w takim samym ruchu jak we mnie wchodził. Ciche obijanie się naszych ciał o siebie, stawało się coraz głośniejsze i intensywniejsze. Krzyczałam.

- Powiedz moje imię! – zażądał.

Przełknęłam ślinę, która nagromadziła mi się w ustach.

- Nicholas – jękłam cicho.

- Głośniej! Chcę, aby usłyszał cię cały świat i jeszcze dalej. – podniósł ton coraz szybciej we mnie wchodząc.

- Nicholas!! – wykrzyczałam najbardziej jak mogłam.

Nic nie powiedział. Odwróciłam głowę i zobaczyłam jego twarz. Była inna. Chłodna, ale jednocześnie widziałam w niej ciepło. Wyglądał jednocześnie przerażająco i ... uroczo. Wyglądał jak potwór najstraszniejszych koszmarów. Kręciło go to. Nie ukrywam, że mnie też. Jak ktoś zobaczyłby nas w tym momencie doznałby zawału na miejscu. Bestia ruchająca księżniczkę. – Taki tytuł widniałby w gazetach jako ich główny nagłówek.

Byłam już na skraju wytrzymania. Nicholas zwolnił. Myślałam, że to już koniec, ale to był dopiero początek. Nagle poczułam dziwny ucisk. 

HIDDEN DARKNESS #1   [ ZAKOŃCZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz