CARTER
Tego poranka pierwsze, co zrobiłem, to prędko wstałem z łóżka i sprawdzałem w telefonie bilety na koncert Lany Del Rey, którą kochaliśmy ja i Stephanie. Tego dnia mieliśmy iść na randkę, która miała być dla dziewczyny niespodzianką. W sensie wiedziała, że odbędzie się randka, ale zupełnie nie wiedziała, czego może się spodziewać.
Przeglądałem każdą możliwą stronę, gdzie sprzedają bilety na koncert. Znalazłem dwa bilety za 370 dolarów. Była to całkiem adekwatna cena, jak za dwa bilety na koncert takiej gwiazdy popu.
Bez zawahania zakupiłem dwa bilety. Wprawdzie zbierałem na nową piłkę koszykową i grę komputerową, ale trudno. Wolałem uszczęśliwić Stephanie tym prezentem niż zapewnić sobie korzyści rzeczowe.
Równie dobrze grę komputerową lub piłkę do koszykówki mógłbym kupić później. Koncert Lany Del Rey nie odbędzie się prędko. Po chwili, po zakupieniu tych dwóch biletów otrzymałem maila z ich elektroniczną wersją.
Rozkosznie.
Wyszukałem konwersację ze Stephanie i wystukałem pierwszą z kilku wiadomości.
do gwiazdeczka:
cześć Stephanie, co tam u ciebie?do gwiazdeczka:
pamiętasz o naszej dzisiejszej randce, co nie?Nie musiałem długo czekać na odpowiedź zwrotną.
od gwiazdeczka:
oczywiście, że pamiętam Carter. a czemu pytasz?do gwiazdeczka:
a nic, tak pytamdo gwiazdeczka:
ubierz się luźnie. chyba, że chcesz jakoś elegancko to też w sumie nie ma problemu przecież, co nie? tylko wyślij mi zdjęcie swojego outfitu, abym mógł ubrać się podobnie do ciebie, gwiazdeczkoUśmiechnąłem się do telefonu, po czym przesłałem wiadomość do dziewczyny.
od gwiazdeczka:
ooo, to słodkie. wyślę<3od gwiazdeczka:
a czemu, jeśli mogę wiedzieć?Ciekawska się zrobiła, pomyślałem, po czym się zaśmiałem.
do gwiazdeczka:
zobaczysz. ciekawość to pierwszy stopień do piekła, nie wiesz tego?od gwiazdeczka:
to będę się przewracać w piekle. no cóż, no trudno.Co?
do gwiazdeczka:
chyba w grobieod gwiazdeczka:
co?do gwiazdeczka:
mówi się, że się ktoś przewraca w grobie. nie w żadnym piekleod gwiazdeczka:
ano faktycznie. dobra, do później, Carterdo gwiazdeczka:
do zobaczenia, gwiazdeczko! kocham cięod gwiazdeczka:
też cię kocham, CarterPołożyłem telefon na półce nocnej obok lampy, którą nie tak dawno przywaliła w głowę Stephanie. Podszedłem do szafy i poszukiwałem ubrań. W końcu wygrzebałem z niej czarny podkoszulek oraz lniane spodnie, także czarne.
Kocham kolor czarny, co jest wiadome. Ale jest jedna osoba, która uwielbia kolor czarny bardziej niż ja. Asher Shaw. Nasz cudowny i empatyczny Asher Shaw.
Założyłem ubrania na siebie, po czym przeczesałem dłonią swoje czekoladowe włosy.
Wziąłem do ręki telefon, aby sprawdzić jakieś nowe wiadomości. Dostałem je od jakiegoś Nieznanego Numeru.
CZYTASZ
Finally Fine Heard | Tom 3
Genç Kurgu,,𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑐𝑦 𝑏𝑦𝑙𝑖𝑠́𝑚𝑦 𝑧𝑎 𝑚ł𝑜𝑑𝑧𝑖 𝑛𝑎 𝑡𝑜, 𝑐𝑜 𝑛𝑎𝑠 𝑠𝑝𝑜𝑡𝑦𝑘𝑎ł𝑜 𝑤 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑦𝑚 𝑧̇𝑦𝑐𝑖𝑢". 𝐓𝐫𝐳𝐞𝐜𝐢 𝐭𝐨𝐦 𝐰𝐚𝐭𝐭𝐩𝐚𝐝𝐨𝐰𝐞𝐣 𝐭𝐫𝐲𝐥𝐨𝐠𝐢𝐢 "𝐅𝐢𝐧𝐞". Minął rok od poprzednich wydarzeń. Stephanie Flores już...