Rozdział 23

22 4 2
                                    

TW: opis stosunku seksualnego

CARTER

– Ratunku! Pomocy! – wrzeszczała Stephanie w niebogłosy, waląc pięściami w drzwi od piwnicy.

Głos, który z siebie wydobywała, próbując się uwolnić, był piskliwy i w pełni dla mnie irytujący.

Chwyciłem ją za nadgarstek, pociągnąłem ją do siebie, na co ona się do mnie obróciła.

– Hej! Co ty robisz? – wrzasnęła na mnie, po czym odskoczyła jak oparzona, ale ja ją dalej trzymałem, więc nie odeszła ode mnie zbyt daleko.

Wyrwała mi się. Stephanie znowu zaczęła krzyczeć, waląc pięściami w drzwi piwnicy, jej głos był pełen paniki.

Tym samym ponownie chwyciłem ją za nadgarstek i przyciągnąłem do siebie, na co spojrzała na mnie zaskoczona.

– Hej! Co ty robisz? – zapytała gwiazdeczka, a jej głos był pełen niepokoju. Próbowała się cofnąć, ale nie pozwoliłem jej odejść za daleko.

– Zamknij się, gwiazdeczko – powiedziałem, starając się uspokoić sytuację. Moje słowa brzmiały szorstko, ale czułem, że muszę ją uspokoić. Pochyliłem się, by pocałować ją delikatnie.

Stephanie początkowo opierała się, ale z każdą chwilą jej ciało stawało się coraz bardziej zrelaksowane. Jej oddech stawał się spokojniejszy, a napięcie powoli znikało. Nasza bliskość zaczęła łagodzić jej strach.

Spojrzała na mnie z intensywnością, która mówiła więcej niż słowa. Czułem, jak nasze serca biją w tym samym rytmie, a nasza intymność tworzyła niezwykłą więź.

Zatrzymaliśmy się na chwilę, ciesząc się wspólną obecnością. Moje usta dotknęły jej warg w czułym, pełnym uczucia pocałunku, który mówił o tęsknocie i emocjach, które poruszały się między nami.

Stephanie odpowiedziała na pocałunek delikatnie, jakby chciała przekazać wszystkie swoje uczucia. W tej chwili nic innego się nie liczyło – tylko my i nasza bliskość.

Po chwili przerwałem pocałunek, by delikatnie zapytać:

– Czy jesteś pewna, że tego chcesz?

Stephanie spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem, który wypełniał jej oczy.

– Co masz na myśli? – zapytała z ciekawością.

– Czy chcesz tego, co może się teraz wydarzyć? – zapytałem ponownie.

Zaśmiała się lekko, a jej rumieńce były urocze.

– Możemy zobaczyć, jak się potoczy – powiedziała, wracając do pocałunków. Lecz tym razem to ona przerwała. – Ale Carter... Ja nigdy nie uprawiałam seksu.

– Błagam cię, a myślisz, że ja niby uprawiałem? – zapytałem lekko kpiąco, po czym się zaśmiałem. – To będzie nasz pierwszy raz, zobaczymy jak nam pójdzie.

Kontynuowałem pocałunki. 

Jej wargi były miękkie i ciepłe, a kiedy nasze usta się spotkały, wszystko inne przestało mieć znaczenie. Czułem, jak jej ciało przyciska się do mojego, jakbyśmy chcieli zespolić się w jedno. Smakowała jak coś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem – była słodka, ale jednocześnie miała w sobie coś elektryzującego. Moje ręce powędrowały na jej twarz, delikatnie przesuwając się po jej skórze, jakby chciały zapamiętać każdą linię, każdy detal.

Oddawała się pocałunkowi z taką intensywnością, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Czułem, jak jej oddech przyspiesza, a serce bije szybciej. Byliśmy tylko my, bez słów, bez obaw. Przestałem myśleć, zacząłem po prostu czuć. Chciałem więcej – więcej jej smaku, więcej bliskości. To było jak pożądanie, które nie miało granic. Każdy moment z nią był jak zanurzenie się w coś, co wydawało się nieskończone. W tym pocałunku była cała nasza przyszłość, wszystkie niewypowiedziane słowa, i coś, co wiedziałem, że już nigdy nie będzie takie samo.

Finally Fine Heard | Tom 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz