Rozdział VIII
Noah
Gdy wróciliśmy do domu było już dosyć późno, więc stwierdziliśmy, że musimy razem z Clove położyć już dzieci spać. Zjedliśmy pizzę, którą zamówiła dziewczyna umawiając się z dziećmi, że nic nie powiedzą swoim rodzicom co było dosyć zabawnie. Noe po kolacji wykąpał się sam za to Isabell potrzebowała pomocy blondynki.
Udało mi się położyć chłopca do łóżka co nie było łatwe przez to, że mówił, iż boi się jakiś umięśnionych gości, którzy mogą przyjść i go pobić. Dopiero wtedy zrozumiałem, że Clove miała rację z tym, że Rocky to nie film dla niego. Jednak po kilkunastu minutach wyszedłem z pokoju chłopca.
Stanąłem na korytarzu opierając się o barierkę schodów po czym spojrzałem na uchylone drzwi do pomieszczenia gdzie przebywały dziewczyny. Po chwili postanowiłem, że pójdę sprawdzić jak radzi sobie Clove, więc już za moment stanąłem w pokoju Isabell opierając się o framugę drzwi czego nie zauważyła żadna z nich. W pomieszczeniu panował półmrok, ponieważ stojąca na szafce nocnej lampka oświetlała większą jego część. Clove siedziała na łóżku dziewczynki, która leżała przykryta kołdrą patrząc ze strachem w oczach na blondynkę, która obdarzała ją szerokim uśmiechem.
- A co jeśli przyjdzie do mnie w nocy potwór? - zapytała zielonooka zaciskając mocniej palce na kołdrze
- A więc tak...- westchnęła ciężko Clove odchylając głowę do tyłu - Jeśli będzie on płci żeńskiej to dobrze, dogadacie się. Damska solidarność i takie tam...- przewróciła oczami a ja uśmiechnąłem się pod nosem słuchając jak przekonuje w specyficzny sposób dziewczynkę do tego aby po prostu poszła spać.
- A co jeśli będzie mężczyzną? - zapytała Isabell patrząc na niebieskooką wyczekująco z nadzieją w oczach
- To jeszcze lepiej! - podniosła głos Clove a w jej oczach zabłysnęły specyficzne iskierki
- Możesz go w sobie rozkochać, a później będziecie żyli długo i szczęśliwie. - wyrzuciła ręce w powietrze a ja z trudem powstrzymałem śmiech
- A teraz kładź się spać Isabell, bo jest już późno. Inaczej wasi rodzice mnie uduszą. - zaśmiała się cicho składając całusa na czole dziewczynki co wyglądało uroczo
- Dobranoc, Clove. - powiedziała dziewczynka, gdy blondynka podniosła się z łóżka
- Dobranoc, Isabell. - odpowiedziała po czym ruszyła w stronę drzwi
W tym samym momencie ujrzała mnie a wtedy aż podskoczyła ze strachu. Zaśmiałem się cicho pod nosem widząc jej reakcję.
- Ja pierdole. - wyszeptała mijając mnie
- Znowu się kurwa zakradasz, nie będę już nawet tego komentować. - wycedziła przez zaciśnięte zęby a ja w tej samej chwili zamknąłem drzwi do pokoju Isabell
Zaśmiałem się ponownie po czym ruszyłem za blondynką obserwując jak siada na kanapie chwytając pilota. Usiadłem obok niej wlepiając swój wzrok w ogromny telewizor wiszący na ścianie. Już chwilę później zauważyłem jak na ekranie pojawił się napis: Pamiętnik wampirów. Uniosłem brwi przenosząc spojrzenie na niebieskooką, która jak się okazało zaczęła się uśmiechać. Sama do siebie kurwa.
- Serio? - zapytałem patrząc na nią z rozczarowaniem
- Co serio? - zdziwiła się spoglądając na mnie kontem oka
- Będziemy oglądać romansidło? - zakpiłem podpierając głowę na ręce
- Ja będę. - rzuciła- Tobie nikt nie karze tutaj siedzieć. - odbiła piłeczkę rozsiadając się następnie wygodnie na kanapie
CZYTASZ
Rich Homeless [POPRAWIANE]
Romance- Pojedziesz do miasta, w którym ona studiuje. - [...] - Tam będziesz udawał biednego bezdomnego. Zobaczymy wtedy czy ma dobre serce no i czy nie leci tylko na hajs. - Takie słowa usłyszał jeden z głównych bohaterów od swojego przyjaciela, który wpa...