Rozdział XIII

1.8K 38 21
                                    

Rozdział XIII

Noah


Gdy się obudziłem dochodziła już prawie dziesiąta. Na tą wiadomość jęknąłem cicho odrzucając od siebie telefon. Przeciągnąłem się po czym jakimś cudem udało mi się wywlec z łóżka. Wciąż nie do końca rozbudzony podszedłem do szafy wyjmując z niej następnie zwykłą bawełnianą koszulkę oraz krótkie czarne spodenki. 

Nie przejmowałem się tym, że ubranie uwydatniało moje ramiona. Clove i tak widziała już moje tatuaże, kiedy rozebrałem się, aby wejść z Noe do morza. Nic wtedy nie powiedziała, czułem jedynie jej czujny wzrok na sobie. Pomyślałem więc, że Alisa oraz Thomas też potraktują ten fakt obojętnie. 

Przeprałem się po czym wyjrzałem przez okno, za którym świeciło słońce a niebo było bezchmurne. Ziewnąłem przeciągle a następnie wyszedłem z pokoju udając się do łazienki. Umyłem zęby oraz twarz po czym pognałem korytarzem w stronę schodów. Zszedłem na dolne piętro gdzie w salonie nie zastałem zupełnie nikogo. Rozglądnąłem się a następnie poszedłem do kuchni ujrzawszy przygotowującą coś Alisę. Kobieta ubrana była w niebieską i przewiewną sukienkę a włosy spięła w wysokiego kucyka.

- Dzień dobry. - powiedziałem lekko zachrypniętym głosem

- Och, cześć Noah. - przywitała się z uśmiechem

W tamtej chwili kroiła coś na drewnianej desce słuchając muzyki, która leciała akurat w radiu.

- Mógłbyś poszukać Clove? - zapytała - Śniadanie będzie gotowe za kilka minut a ona gdzieś wyszła. - posłała mi przelotne spojrzenie - Prawdopodobnie jest w ogrodzie. - dodała po czym odwróciła wzrok wracając do wykonywanej wcześniej czynności

- Jasne, już idę. - odpowiedziałem po czym odwróciłem się na pięcie a następnie wyszedłem z pomieszczenia

Zaskoczony byłem tym, że Alisa nie rzuciła ani jednego spojrzenia na moje tatuaże, jednak z drugiej strony cieszyło mnie to. Im mniejsze zainteresowanie było moją osobą tym było mi łatwiej nie ujawnić tego kim naprawdę jestem.

Ruszyłem w stronę przedpokoju, w którym wsunąłem na nogi tylko jakieś czarne klapki, ponieważ swoje buty zostawiłem w pokoju. Przetarłem twarz dłonią po czym pchnąłem drzwi i wyszedłem na taras. Wziąłem głębszy wdech świeżego powietrza podchodząc następnie do balustrady. Widok z tego miejsca był przepiękny, jednak nie mogłem zostać tam na dłużej, ponieważ miałem zadanie do wykonania, znaleźć Clove. Ta dziewczyna wiecznie przepadała gdzieś bez śladu. Zszedłem po drewnianych schodach, aby następnie minąć furtkę i zakręcić w lewą stronę. Pognałem w stronę sadu, który znajdował się za willą.

Mnóstwo drzew, na których wisiały dorodne owoce rzuciły mi się w oczy. Długie rzędy wydawały się być wręcz niekończące się. Podszedłem bliżej rozglądając się szukając Clove. W tej samej chwili moim oczom ukazała się huśtawka, która przymocowana była do dwóch najsilniejszych jabłoni.

 Składała się tylko z dwóch sznurków oraz drewnianej deski, na której jak się okazało siedziała Clove. Dziewczyna nie zauważając mnie huśtała się ze słuchawkami w uszach patrząc w niebo. Ubrana była w białą, przewiewną sukienkę sięgającą ją do kostek na ramiączkach, która opinała jej talię. Rozpuszczone i wilgotne blond włosy opadały jej na ramiona a kropelki na końcówkach spływały na skórę. Zrobiony miała delikatny makijaż a uśmiech zdobił jej twarz dodając uroku dziewczynie. Sam również uśmiechnąłem się na jej widok co wydarzyło się zupełnie samoistnie i niekontrolowanie.

Zrobiłem następne kilka kroków do przodu podchodząc jeszcze bliżej. W tamtej chwili Clove zauważyła mnie przez co otworzyła spanikowana szerzej oczy i zaczęła gwałtownie hamować.

Rich Homeless [POPRAWIANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz