Trening był całkiem ok, podzieliliśmy się na dwa zespoły.
1: Darren, Xavier, Kevin, Axel, Archer, Scott, Nathan i ja (Caleb)
2 : Mark, Jude, Jack, Hurley, Austin, Shawn, Thor, David
Gra była bardzo wyrównana, jednak kilka minut przed ostatnim gwizdkiem 2 drużynie udało się wbić bramkę i wygrali 4:3.
Markowi udało się opracować nowy ruch.Pov. Jude
Każdy dawał z siebie wszystko ale ja nie mogłem się skupić na tym treningu.
Co chwilę spoglądałem na Caleba, w pewnym momencie nasz wzrok się spotkał, a ja szybko go odwróciłem i palnąłem buraka.
Starałem się już na niego nie spoglądać i skupić się na grze.-Ejj! - usłyszałem krzyk a chwilę po tym oberwałem piłką.
-Możesz przestać myśleć o niebieskich migdałach i wziąć się do roboty - usłyszałem za sobą zdenerwowany głos Thora
- tak jasne, przepraszam.Po grze usiedliśmy na ławce by chwilę odpocząć, a menadżerki przygotowały nam kulki ryżowe.
- Ej Jude - zapytał nagle Caleb
-Czego od niego chcesz ? - zapytał się David
- Nie twoja sprawa cyklopie, chyba że jesteś zazdrosny o swoją dziewczynę - odpowiedział prześmiewczo chłopak
- O co chodzi? - nie zareagowałem na drugą część jego odpowiedzi
- Weź poczekaj na mnie w szatni.
- Mam się bać ? - zapytałem zaciekawiony
- Zobaczysz.*W szatni*
Pov. Caleb
Wszyscy byliśmy padnięci, na tym treningu każdy dawał z siebie wszystko. Miałem jednak wrażenie że na boisku jeden z pomocników, z którym byłem umówiony na jutrzejszy trening nie mógł się skupić i gapił się na mnie ??? Pewnie mi się zdawało.
Gdy wszyscy już wyszli podszedłem do chłopaka przy szafce.- To co, jutro o 17 może być ?
- tylko dlatego miałem czekać ? - nie usłyszał odpowiedzi - ta, może być - odpowiedział krótko i wyszedł._______________________________________
Przepraszam, kompletnie nie miałam pomysłu na ten rozdział (jakbym kiedykolwiek miała)
CZYTASZ
Jude x Caleb Inazuma eleven
FanfictionJude x Caleb, na początku wrogowie, z czasem uczucie zamienia się w coś więcej *Odbiega od oryginalnej fabuły*