•18•

123 11 5
                                    

Pov. Jude

Caleb przez ten cały czas zdawał się nieobecny, a odrazu po treningu poszedł do pokoju. Porozmawiałem jeszcze chwilę z drużyną i dołączyłem do chłopaka.

- Hej, czemu nie zostałeś z nami pogadać? - zapytałem wchodząc do pokoju.

- A o czym ja mam niby z wami rozmawiać? - Westchnął oschle jak zwykle. Przewróciłem oczami i sięgnąłem po sok. Wzięłam chipsy i usiadłem na łóżku.

- Mogeee - Caleb spojrzał na mnie, jak dziecko na lizaka. Od razu zmienił ton, jakim ze mną rozmawiał.

- To chodź - zaśmiałem się. Oglądaliśmy jakieś horrory na laptopie. Zaczynało się ściemniać, więc stwierdziliśmy że się położymy.

Pov. Caleb

Nie mogłem zasnąć, ciągle myślałem o sytuacji z wczoraj. Stwierdziłem że się przejdę. Chciałem wyjść po cichu, jednak Jude zauważył że wstałem.

- Gdzie idziesz? - zapytał, a ja podskoczyłem.

- Nie strasz mnie - Syknąłem

- Gdzie idziesz? - powtórzył pytanie.

- ehh...chciałem się przejść po wyspie. Jakoś nie mogę spać. Ciągle myślę o tym wszystkim

- Caleb - westchnął Jude. - pójdę z tobą - spojrzałem na niego zaskoczony.

- Dobra tylko szybko. - powiedziałem. Na szczęście pokój był na 1 piętrze, więc z wyjściem nie było zbyt dużego problemu. Szliśmy kawałek gdy na moście zobaczyliśmy Marka i Axela. Opierali się o barierkę i zdawali się nas nie widzieć. Wspólnie stwierdziliśmy, że dołączymy do nich.
Podeszliśmy trochę bliżej i usłyszeliśmy o czym rozmawiają.

- Nie wiem nawet co powiedzieć  - odezwał się Mark. Zaciekawiło mnie to więc zatrzymałem Juda aby dowiedzieć się o co chodzi - nie umiem nawet wyobrazić sobie, żeby rodzice kazali mi zostawić piłkę i zająć się medycyną. - stwierdził po chwili.

- Rodzice Axela chcą aby przestał grać w piłkę? Przecież to jeden z lepszych zawodników jakich znam. - powiedział zdziwiony Jude. Przytaknąłem mu.

- idziemy do nich? - zapytałem i ruszyliśmy w ich stronę.

- Hej chłopaki, widzę że nie tylko my nie możemy spać - przywitał się pierwszy Jude. - o czym gadacie? - zapytał.

- Pokłóciłem się z ojcem, chciał żebym zajął się medycyną ale ja wolę piłkę. - powiedział. Rozmawialiśmy i chodziliśmy po wyspie całą noc. W pewnym momencie spojrzałem na zegarek.

- Chłopaki już 4:15, za 15 min zaczyna się obchód. - natychmiast pobiegliśmy w stronę obozu. Weszliśmy przez okno i położyliśmy się w łóżkach, w tym samym momencie drzwi do pokoju się otworzyły. Opiekun spojrzał czy oboje śpimy i wyszedł.

- Udało nam się - szepnął Jude.

- ledwo - odpowiedziałem również szeptem. Poszliśmy spać.

Jude x Caleb Inazuma eleven Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz