Rozdział 41

93 11 1
                                    

Nicole's pov

Nocne pobudki rozmyły szansę na moją energiczność podczas dzisiejszego dnia. Miałam bardzo niespokojny sen, a zaśnięciu toważyszyły mi ogromne problemy. Dodatkowo drażniły mnie wszystkie obdarcia, które dawały o sobie znać w każdej możliwej pozycji. Rano, kiedy wstałam czułam się jak wrak człowieka. Przez praktycznie cały ranek towarzyszyły mi mroczki przed oczami oraz zawroty głowy. Do tego nie rozumiałam prawie nic z tego co mówiła do mnie Linda, a każde słowo wypowiadała wyraźnie. Nie umknęło mojej uwadze to, że kobiecie przeszło już złe nastawienie do mnie po wczorajszym wieczorze, chociaż wydaje mi się, że nadal próbuje wyłapać jakieś kłamstwo. Pomimo tego uważam, że moja historyjka z motorem nie była złym pomysłem. 

Na wykłady zupełnie nie miałam energii i robiłam notatki resztą sił. Dobrze, że to ostatnie w tym tygodniu, w końcu jest piątek. Zauważyłam, że z dnia na dzień wiem coraz mniej przez zawalony grafik dnia. Ostatnio zupełnie nie poświęcam czasu na naukę. Moją głową zawładnął nowy biznes, który musi przynieść mi ogrom pieniędzy w jak najszybszym czasie. Ledwo starczy mi na zrobienie zakupów czy zapłacenie połowy rachunków, więc jak mam spłacić dług? Na dodatek obiecałam przekazanie połowy zysków dla Alice i jej matki. To wpędza mnie w jeszcze większe kłopoty. Od razu po skończonych wykładach udałam się do Clary z nadzieją, że ma dla mnie jakieś zadanie. Droga minęła mi strasznie, jak do tej pory to najgorszy dzień względem mojego samopoczucia po wypadku. Myślałam, że odlatuję, ciężko było mi zauważyć cokolwiek i szłam chwiejnym krokiem. Do tego czułam dziwne mrowienie, a niektóre zapachy mnie drażniły. Ludzie patrzyli się na mnie jakby myśleli, że jestem pijana. Obdarcia na twarzy z pewnością nie rozmywały ich przypuszczeń ani nie dodawały mi niewinnego uroku.

W końcu znalazłam się na miejscu. Powolnym i niepewnym krokiem przekroczyłam próg. Wszystko było dziwne, nie potrafiłam nikogo rozpoznać, pomimo że osoby były znajome. Próbowałam rozróżnić Clarę w kilku osobach przebywających przy wejściu. Szłam chwiejnie w głąb budynku, nawet nie pamiętając co gdzie się znajduje, aż usłyszałam kobiecy głos.

- Nicole, wszystko okej? - zapytała mnie Clara. Chyba. Prawie nie rozumiałam jej słów. Słyszałam wiele dźwięków naraz, czułam się jak opętana. Nie potrafiłam odpowiedzieć jej na pytanie. Dziewczyna mamrotała coś do mnie, jednak moja świadomość była znikoma. W tle słyszałam jeszcze jeden znajomy głos. Ja go znam. Ale kto to? Czułam, że dziewczyna chyba złapała mnie za ramiona i nadal próbowała do mnie dotrzec poprzez słowa. Jednak ja straciłam świat i kontrolę nad sobą. Odleciałam. 

***

Chciałam pozbyć się zmysłów, bo wszystkie bodźce przez chwilę po ocknięciu się sprawiały mi dyskomfort. Moje uszy drażniły liczne dźwięki, które odbierałam o wiele intensywniej i głośniej. Wszystkie zapachy mnie denerwowały. Czułam również ból. Nie wiedziałam co się stało. Miałam wrażenie, że wszystko się trzęsie. Przez parę sekund walczyłam aby uzyskać jak najwięcej informacji o tym co się dzieje, a jednocześnie nie robiłam zupełnie niczego. Leżałam bez ruchu. Włożyłam całą swoją siłę w starania, aby otworzyć oczy. Czułam, że moje powieki były masywne jakbym zamiast rzęs miała ogromne ciężarki. Kiedy już prawie widziałam świat ponownie zasnęłam przez brak siły.

***

Obudziłam się z lepszym samopoczuciem. Leżałam na trochę niewygodnym łóżku. Ono nie było moje. Gdzie ja się znajdowałam? Bez większego problemu otworzyłam oczy i rozejrzałam się dookoła. Wydawało mi się, że nie minęło wiele czasu. Znajdowałam się w  jasnym pomieszczeniu z dużym oknem po lewej stronie oraz drzwiami po prawej. Czy ja jestem w szpitalu? Na to wygląda. Powoli podniosłam się do pozycji siedzącej. To było straszne, bo zaczęło mi się kręcić w głowie, więc ponownie się położyłam. Co się stało? Spojrzałam na siebie. Leżałam w swoich ubraniach na łóżku. Moją uwagę przykuła lewa ręka. Była do niej podłączona kroplówka. Jezu. Ręce i nogi bardzo mnie bolały, tak samo jak plecy. O co chodzi? 

Napraw to co zniszczyłaśOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz