🪻27🪻

688 56 7
                                    

POV.MATT
Jesteśmy chyba najgorszymi braćmi ever. Xander miał rację. Jak mogliśmy do niej nie pójść. Byłem na siebie zły, że tak wciągnąłem się w tą głupią grę.

Wzięliśmy wraz z Maxem 3 talerze z tostami i weszliśmy po schodach zatrzymując się przy odpowiednich drzwiach. Z grzeczności zapukaliśmy ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi więc zrobiliśmy to jeszcze raz tym razem mocniej.
Zacząłem się lekko martwić więc zapukałem znów. Choć teraz można to było bardziej nazwać waleniem.

-Mel?- Zaczął ją wołać mój bliźniak, ale dziewczyna nie odpowiadała.

Pociągnąłem za klamkę i z rozpędu wleciałem do środka.
Ujrzałem moją małą siostrzyczkę śpiącą na tym ogromnym łóżku. Była tak słodka i spokojna.

Chwilę się w nią wpatrywaliśmy dopóki nie usłyszałem głosu chłopaka.

-Chyba musimy ją obudzić.- Zaczął cicho a ja spojrzałem na niego ze zmarszczonymi brwiami. Po chuj? Ja na pewno tego nie zrobię. Nie byłbym w stanie zakłócić jej tego spokojnego snu.- Stary ona jadła dzisiaj tylko ten makaron.- Powiedział przez co zacząłem się rozglądać po pokoju w poszukiwaniu pustego naczynia ale się na nie, nie natknąłem zamiast tego spojrzałem na tą samą miskę tylko z zostawioną chyba połową.- No z resztą jak widzisz nawet całego tego makaronu nie zjadła. Musi coś zjeść. Ty widziałeś jaka ona jest chuda?- W ciągu dalszym mówił szeptem.

-Mi się wydaje, że jak wstanie to przyjdzie i zje. Ja nie mam zamiaru jej budzić także sory. Jest zbyt słodka.- Wzruszyłem ramionami.

-Nie będzie spała w nocy. Jest już po 20, a nie wiadomo od kiedy śpi. No chyba, że jest taka zmęczona.

- To weź idź kogoś zapytaj a ja z nią zostanę.- Spojrzał na mnie, przewrócił oczami, ale koniec końców i tak poszedł.

Zastanawiałem się jak bardzo twardy sen musi mieć skoro jeszcze się nie obudziła. Tym bardziej, że waliliśmy jej w te drzwi jakby się paliło a ona nawet nie zmieniła pozycji czy coś.
Poza tym była strasznie blada. Jak ściana. Co również mi się nie podobało.

Może się rozchorowała?
Szanse były raczej małe, ale nie zastanawiałem się nad tym dłużej bo do pokoju wszedł Caden wraz z moim bliźniakiem.

-To mamy ją budzić?- Caden na to pytanie tylko pokręcił głową. Mu pewnie też było szkoda zakłócać sen tej słodkiej istocie.- Ale ona dzisiaj zjadła tylko ten makaron.- Wskazał głową na naczynie z nieskończonym posiłkiem.- Poza tym w nocy nie będzie spać.

-No chyba, że jest taka zmęczona durniu.- Powiedziałem do niego bo już zaczął mnie wkurwiać. Może dziewczyna nie mogła spać poprzedniej nocy.

-Albo była zmęczona, a obudzi się za 2 godziny i nie będzie mogła spać w nocy geniuszu.- Odpyskował mi po czym podszedł i popchnął do tyłu.

Odszedłem kilka kroków, żeby utrzymać równowagę po czym też do niego podszedłem i zrobiłem to samo co on tylko trochę mocniej. I tak zaczęła się nasza przepychanka.

-Ej!- Krzyknął Caden po tym jak Max wyjebał mi z liścia. Oczywiście mu oddałem ale też trochę mocniej, więc teraz on leży na podłodze a ja stoję nad nim z uśmiechem.- Jak chcecie się bić, to może nie w tym pokoju, geniusze.

♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪
Heeja,
Jak tam u was? Ja chyba coś sobie naciągnęłam bo tak bolą mnie plecy, że nawet głębokiego oddechu nie mogę wziąć.
No nic. Macie rozdział, mam nadzieję, że wam się spodoba przepychanka bliźniaków. Jak uważacie, który ma rację? Powinni ją obudzić czy nie?
Do następnego!🫶🏼
Buxiaki!💋

<508>

Rodzeństwo Black 🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz