🥀12🥀

1.2K 48 5
                                    

Obudziłam się znów w tej przeklętej sali szpitalnej, podczas mojego ataku dali mi jakieś leki nasenne chyba. O dziwo nikogo obok mnie nie było. Ale do czasu bo już po kilkunastu minutach do sali weszła 7 chłopaków, w tym jednym z nich był Xander, najmłodszej czwórki nie znałam, ale kojarzyłam pozostałą dwójkę.

-Jak się czujesz?- Zapytał Xander, na co tylko wzruszyłam ramionami.- Posłuchaj, ja wiem, że to dziwnie brzmi, ale ty naprawdę jesteś naszą siostrą.- Powiedział, ale jak ja mu miałam uwierzyć? Zresztą o czym on mówi.

-Po czym to stwierdzasz? Bo nie wydaje mi się, żeby moja mama kiedykolwiek mówiła mi, że mam braci.- Przewróciłam oczami.

-Zara ci wszystko opowiem, najpierw niech się przedstawią.- Powiedział patrząc znacząco na resztę.

-No to ja jestem Caden.- Powiedział brunet z brązowymi oczami.- To jest Archer.- Wskazał na blondyna z tym samym kolorem oczu.- Aiden.- Blondyn z zielonymi oczami.- Alec.- Był to blondyn z jednym okiem zielonym a drugim brązowym. Miał takie oczy jak ja...- I bliźniaki Matt i Max.- Wskazał na dwóch brunetów, z zielonymi oczami, którzy nie różnili się od siebie praktycznie niczym. Jedynie co to u Matta dostrzegłam tatuaże wystające z pod bluzy.

-Melanie.- Odpowiedziałam i spojrzałam na Xandera oczekując wyjaśnień.

-A tak, a więc 11 lat temu nasza siostra została porwana, jak się dzisiaj okazało przez Maye Collins.- Powiedział a ja zmarszczyłam brwi.- Nasz tata dziś dostał wiadomość z Polski, że nasza siostra a jego córka, uciekła z ich kraju i nie wiadomo gdzie jest. Powiedzieli mu, że Melanie Black mieszkała z Mayą Collins i Jeremiahem Collins którzy się nad nią znęcali.

-Ale skąd ja mam wiedzieć, że wy niby mówicie prawde?- Zapytałam tym samym mu przerywając.- Nie rozumiem tego, nagle pojawiacie się w moim życiu jako obcy ludzie a teraz będziecie mi wmawiać, że jesteśmy najbliższą rodziną? Błagam was nie ośmieszajcie się.- Powiedziałam z wyrzutem.

-Melanie, masz nasze nazwisko. Masz znamiona naszej siostry.

-Widziałes tylko jedno znamię.- Znów mu przerwałam.

-Masz rację, ale wiem, że masz jeszcze jedno na prawym ramieniu.- Powiedział, a ja popatrzyłam na niego zdziwiona. To nie możliwe, aby je widział, nie miał kiedy.- Jest ono w kształcie ryby.- Dodał a mnie zamurowało.- Masz uczulenie na osy.- Zaczął wszystko wyliczać zgodnie z prawdą.

-A do tego jak marszczysz nos to masz taką kreskę na czole, bo jak byłaś mała to się wyjebałaś w grzejnik.- Zaśmiał się Aiden, ale miał rację, miałam taką kreskę.

-Słownictwo.- Upomniał go Xander.

-Masz jakieś swoje zdjęcia z dzieciństwa?- Zapytał Caden a ja poprosiłam go aby podał mi mój telefon.

Gdy już to zrobił uruchomiłam go po czym włączyłam galerie. Nie miałam za dużo zdjęć ale jedno zawsze mnie zastanawiało. Byłam tam ja i 2 starszych ode mnie chłopaków, zawsze jak pytałam o to mamę to mówiła, że to jej kuzyni. Nigdy nie widziałam ich na oczy ale teraz przyglądając się temu zdjęciu, widziałam na nim Xandera i Cadena. Mieli na nim może po 10/16 lat? Ja za to miałam z roczek.

-To naprawdę wy?- Zapytałam, pokazując zdjęcie, a w moich oczach pojawiły się łzy.

Ja mam rodzinę.

♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪
Hejaa
Nowy rozdział, mam nadzieję, że wam się spodoba.
Następny może będzie w środę lub czwartek.
Do następnego!🫶🏼
Buxiaki!💋

<508>

Rodzeństwo Black 🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz