🥀28🥀

517 50 1
                                    

Obudziłam się słysząc jakieś krzyki. Głową zaczęła mi pulsować, a w gardle mnie suszyło. Tak strasznie nie chciało mi się wstawać.

Delikatnie otworzyłam oczy i pierwsze co ujrzałam to Cadena i Matt'a stojących kawałek od mojego łóżka.

Starszy wyglądał na wkurzonego a młodszy szczerzył się w stronę podłogi. Na początku nie wiedziałam o co mu chodzi ale po chwili ujrzałam Maxa leżącego na moim jasno szarym, puszystym dywanie, wyglądał na bardziej złego niż Caden, a do tego trzymał się za policzek.

-Ty gnoju!- Krzyknął w końcu Max i szybko wstał z ziemii rzucając się na Matt'a.

Brat nie był mu dłużny i obaj zaczęli się bić. Caden stał pomiędzy nimi ale nie dał rady ich rozdzielić.
Mi w tym czasie zaczęło robić się duszno i słabo. Głowa zaczynała boleć coraz bardziej i nie wiem czy to wina tego jak gorąco było w pokoju czy tego, że w pomieszczeniu w którym się znajduje 2 młodych chłopaków leje się po twarzach i ogólnie całych ciałach.

Ale mnie chyba nie uderzą prawda?- To pytanie błądziło w mojej głowie do momentu, aż nie usłyszałam głosu, który w końcu wyrwał mnie z transu.

-Co tu się dzieje do kurwy?- Zapytał Archer. Był tym bratem który był najbardziej umięśniony ale w ciągu dalszym wraz z Caden'em nie radzili sobie z rozdzieleniem bliźniaków a ja patrzyłam na to z niemałym strachem, bojąc się, że zaraz się pozabijają lub wyżyją na mnie.-Wy do cholery jasnej nie widzicie, że ona się boi?- Zapytał gdy w końcu na mnie spojrzał, ale nie tylko on, bo gdy chłopcy to usłyszeli ich wzrok od razu przeniósł sie na mnie. Teraz byłam ich główną atrakcją. Świetnie.- Nie macie kurwa lepszego miejsca do bicia się? No tak, przecież najlepiej w pokoju młodszej siostry. Idioci.- Powiedział pod nosem podchodząc do mnie.

Bliźniaki dalej stali w tym samym miejscu patrząc na siebie z nienawiścią ale po dosłownie chwili zostali wywaleni z pokoju przez Cadena.

-Jak się czujesz?- Zapytał Archer, na co wzruszyłam ramionami.- Musisz coś zjeść. Xander mówił, że nie wychodziłaś z pokoju i od rana nic nie jadłaś.- Powiedział podając mi dwa tosty ułożone na małym talerzyku.- Smacznego.- Powiedział a ja widząc jedzenie pod nosem głośno przełknęłam ślinę. Czułam jakbym zaraz miała zwymiotować.
Jednak po chwili zawahania uśmiechnęłam się do niego delikatnie i przyjęłam talerz.

-Dziękuje.- Wymamrotałam mając nadzieję, że zaraz wyjdzie.
Niestety, nadzieja matką głupich czy jakoś tak.

Archer usiadł na fotelu obok mojego łóżka i wyciągnął swój telefon.

-Możesz iść. Poradzę sobie.- Nerwowo się zaśmiałam.

-Mam czas, więc chciałbym go z tobą spędzić.- Powiedział odkładając telefon na bok i się we mnie wpatrując.

-Jasne, to bardzo miłe z twojej strony.- Powiedziałam bo w zasadzie to co powiedział naprawdę mnie rozczuliło, przecież mógł iść grać, odpocząć, spać cokolwiek tylko chciał. A on wybrał spędzenie czasu ze mną.

Po chwili ciszy zaczął rozmowę. Gadaliśmy na przeróżne tematy. Od czasu do czasu rzucaliśmy żartami. Było naprawdę przyjemnie. W pewnym momencie przestał mówić i spojrzał najpierw na talerz na szafce nocnej, który odłożyłam tam gdy nie patrzył, a potem na mnie ze zmarszczonymi brwiami.

-Nie zjadłaś?- Zapytał wskazując ręką na najpewniej zimne już tosty.

-Nie jestem głodna. Zjem później.- Popatrzył na mnie z pod przymrużonych powiek ale nic nie odpowiedział tylko skinął głową i na nowo wrócił do opowiadania mi jak kiedyś bliźniaki udawali małpy i próbowali wejść na drzewo z którego obaj spadli. Matt połamał se wtedy rękę a Max na szczęście tylko się poobijał.

Gdy mi to opowiadał myślałam, że posikam się ze śmiechu.

-Ile oni wtedy mieli lat?- Zapytałam próbując uspokoić śmiech.

-Nie wiem coś kolo 8. Ale ich myślenie dalej jest na tym samym poziomie, więc nie zdziw się gdyby kiedyś zrobili coś podobnego.

Jeszcze przez chwilę się śmialiśmy, dopóki na dworze nie zaczęło się ściemniać.

♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪
Hejja,
Tak wiem, że długo mnie nie było, ale miałam poważny problem z barkiem i brak czasu na cokolwiek. Także przepraszam i następny postaram się wrzucić jak najszybciej ale nie obiecuję kiedy.
Jedynie co to mogę obstawiać, że będzie to poniedziałek/wtorek.
Do następnego!🫶🏼
Buxiaki!💋

<634>

Rodzeństwo Black 🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz