POV.CADEN
Gdy wyprowadziłem bliźniaków z pokoju Mel, od razu skierowałem ich w stronę gabinetu Xandra, aby ich ogarnął.-Prosze.- Usłyszałem głos najstarszego brata gdy tylko zapukałem do drzwi.
Przepuściłem młodych przodem po czym sam wszedłem i zamknąłem drzwi.
-Coś się stało?- Zapytał Xander.
-No dalej, powiedzcie jacy jesteście mądrzy.- Powiedziałem i zobaczyłem tylko jak oboje w tym samym czasie przewracają oczami.
Od razu widać, że bliźniacy.-Przeciez nic się nie stało.- Powiedział Matt.
-W takim razie dlaczego oboje macie fioletowe policzki, a Max do tego ma jeszcze rozwaloną wargę?- Zapytał Xander wstając z krzesła i pokazując młodym, że mają usiąść na fotelach przed biurkiem, sam na nim zasiadając. Widząc jednak, że ci nie mają za wiele do powiedzenia skierował swoje spojrzenie na mnie.- Caden?
-Pobili się w pokoju Mel.- Gdy to powiedziałem widziałem tylko jak oczy Xandra czernieją.
-To była zwykła przepychanka. Dajcie spokój.- Próbował załagodzić sytuację Max, ale on chyba naprawdę dalej nie zdawał sobie sprawy co zrobił.
-Przepychanka? Melanie obudziła się i patrzyła na was jakbyście zaraz mieli uderzyć ją! Ale tego nie widzieliście bo byliście zbyt zajęci załatwianiem swoich spraw. Dobrze wiecie, że nie wychowywała się w dobrym domu. Wychowywali ją porywacze, którzy codziennie się nad nią znęcali. Myślicie, że jak pojawia się w nowym domu to chce widzieć to samo co w starym? Zastanówcie się na przyszłość, bo tym razem przegieliście.- Wyrzuciłem z siebie, ale po ich minach wydaje mi się, że może chociaż trochę zrozumieli.
-Caden ma rację. Nawet nie będę pytał o co się pokłóciliście, ponieważ nie ważne co to było, mogło zaczekać za nim wyjdziecie z pokoju młodszej siostry.- Dopowiedział najstarszy po czym dodał.- Co z Melanie? Jak się czuje?
-Archer z nią jest.- Powiedziałem na co skinął głową.
-Dobrze, ograniczę wam pieniądze na koncie, także nie wydawajcie w tym miesiącu za dużo. Możecie iść.- Chociaż karę dostali.
Bliźniaki wyszli z biura a Xander poszedł usiąść na swój fotel za biurkiem.
-Co im odbiło?- Zapytał w końcu wyjmując z jednej z przeszklonych szafek dwie szklanki i whisky.
-Nie wiem, pokłócili się o to czy ją budzić czy nie. Debile.
-Jadła?
-Archer miał jej dać tosty, więc raczej tak.
-Nie wydaje ci się, że się jakoś dziwnie zachowuje?
-To pewnie stres. Pamiętaj, że tak naprawdę to nas nie zna. Dowiedziała się o nas kilka dni temu. Jeszcze teraz o tacie. Wydaje mi się, że dla niej to za dużo. I to zdecydowanie za dużo.
-Masz rację. Myślisz, że mam puścić ja do szkoły? Za miesiąc kończą się wakacje, a ja nie wiem, czy do tego czasu będzie gotowa. Może lepsze będzie nauczanie domowe? Chociaż wtedy nikogo nie pozna i pewnie będzie się nudzić, a lepiej aby się otworzyła. Chodź z drugiej strony w domu będzie bezpieczna i już nikt nam jej nie zabierze. A w szkole jeszcze znajdzie se jakiegoś chłopaka. Muszę z nią o tym porozmawiać. Nie pozwolę na to aby jakikolwiek chłopak tknął ją dopóki nie umrę, a i po mojej śmierci bym go nawiedzał.- Powiedział mój najstarszy brat z grobowa miną. Wiedziałem, że mówi prawdę i faktycznie by tak zrobił.
-Uważam, że to ona powinna podjąć tą decyzję.- Powiedziałem wstając.- Idę jeszcze do niej zajrzeć.
♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪
Hejkaa,
Chciałam tylko zaznaczyć, że rozdziały są trochę pogmatwane. Bo ten jest kontynuacją początku poprzedniego rozdziału, następny będzie kontynuacją końcówki poprzedniego rozdziału, a jeszcze następny będzie kontynuacją tego. Nie wiem czy ktoś to zrozumie i czy ktoś to jeszcze czyta, ale bardzo przepraszam za to i za moją ostatnią nieobecność.
Postaram się wstawić następny w poniedziałek.
Do następnego!🫶🏼
Buxiaki!💋
![](https://img.wattpad.com/cover/368166478-288-k165162.jpg)
CZYTASZ
Rodzeństwo Black 🖤
Novela JuvenilTrzynastoletnia Melanie Black mieszka z mamą i ojczymem. Mężczyzna znęca się nad nią a kobieta nie reaguje. Co się stanie jak pewnego dnia Melanie zastanie swoją matkę martwą w kuchni? Czy zostanie z potworem? A może ucieknie do innego kraju gdzie w...