-To co młoda chyba czas spać.- Powiedział Archer wstając.
Wstałam za nim aby zasłonić szafkę nocną na której leżały nietknięte tosty.
-Dobra to ja lecę się myć i zaraz pójdę się położyć. Tylko ty też idź spać bo jutro rano masz pracę z tego co słyszałam.- Uśmiechnęłam się do niego a on mnie przytulił. Delikatnie co prawda aby nic mi nie uszkodzić, ale i tak zrobiło mi się bardzo miło.
-Dobra Meli to lecę. Dobranoc!- Krzyknął wychodząc, a ja odetchnęłam z ulgą, że nie będę musiała nic jeść.
Wzięłam tosty, zawinełam je w chusteczki i wyrzuciłam do śmietnika w łazience, a pusty talerz położyłam na biurku.
Strasznie chciało mi się pić więc uznałam, że pójdę do kuchni i zrobię sobie herbatę.
Po cichu otworzyłam drzwi wychodząc, a przy okazji zabierając pusty już talerz.
Powoli zeszłam że schodów. Strasznie nie chciałam już dziś nikogo widzieć. Bardzo dobrze rozmawiało mi się z Archerem ale moja bateria społeczna miała już dość i była na wyczerpaniu.Wchodząc do kuchni zapaliłam światło i spojrzałam na miliard szafek.
Westchnęłam, wiedząc, że herbata musi być w którejś z nich.
Włączyłam czajnik i zaczęłam szperać po szafkach. Natknęłam się na cukier, makarony, płatki, pojemniki, w końcu znalazłam kubki, więc zabrałam jeden z nich. Był jasno fioletowy i miał czarne kropeczki. W szafce obok na szczęście były herbaty. Oczywiście smaki były od jakiś imbirowych po owocowe i zwykłe lub ziołowe.Jako iż chciałam zaraz iść spać uznałam, że zrobię se meliske. Więc z udaną herbatką ruszyłam do pokoju.
Pijąc herbatę, przeglądałam Instagrama moich byłych znajomych z Polski.
Od zawsze byłam tym mało lubianym dzieckiem. Dobrze się uczyłam, a nawet bardzo dobrze, zawsze pomagałam innym dzieciakom w zadaniach domowych czy na sprawdzianach a i tak byłam uważana za kujonke bo wszyscy myśleli, że nie wychodzę przez to, że się uczę, a ja nie wychodziłam bo nie mogłam. Ojczym w życiu nie pozwoliłby wyjść mi z domu po szkole czy gdziekolwiek indziej.
Zawsze chciałam chodzić na siatkówkę i box ale wiedziałam, że moi "rodzice" nigdy by się nie zgodzili. A teraz gdy jestem z braćmi, nie jestem pewna czy im o tym mówić. Niby są dla mnie w porządku, ale może to tylko pozory.
Dalej nie wiem co o nich myśleć.
Z zamyślenia wyrwał mnie głos kroków za drzwiami, które kierowały się w stronę moich drzwi. Szybko odłożyłam telefon i po cichu położyłam się pod kołdrą, udając, że śpię. Archer powiedział, że mam iść spać, więc jeśli to on może być zły, że go nie posłuchałam.Zamknęłam oczy starając się nie rozmyślać, ale pukanie do drzwi mnie wystraszyło, przez co otworzyłam oczy, ze strachu, ale po chwili znów je zamknęłam, gdy usłyszałam głos Cadena.
Gdy przez jakiś czas mu nie odpowiadałam, wszedł do pokoju.-Mel?- Podszedł bliżej łóżka.- Wiem, że nie śpisz.- Powiedział odgarniając mi jeden z kosmyków włosów za ucho.
-Śpie.- Powiedziałam lekko zła. Bo nie było mi na rękę to, że nakrył mnie na tym, że kłamie i wcale nie śpię.
-Meli. Chciałem zapytać jak się czujesz?- Zapytał a gdy na niego spojrzałam dodał.- Posłuchaj, to co przeszłaś naprawdę było trudnym przeżyciem i nawet nie wyobrażam sobie co możesz czuć, ale wiedz, że bardzo Cię kochamy i naprawdę nam na tobie zależy.- W momencie w którym usłyszałam te słowa, myślałam, że się roztopie.
Nie słyszałam ich od tak dawna.♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪♪
Heja
Wiem, przepraszam, że rozdziały są na mieszane ale tak wyszło.
Problemem kolejnym jest to, że nie mam weny i nie wiem czy nie będzie to jak narazie przed ostatni rozdział.Ale z dobrych wiadomości pisze nową książkę z całkowicie inną fabułą. Mam już 3 rozdziały!!
Jeśli chcecie żebym powiedziała o tym coś więcej to dajcie znać. Może wrzucę wam niedługo opis i prolog.🫡Do następnego!🫶🏼
Buxiaki!💋<550>
CZYTASZ
Rodzeństwo Black 🖤
Teen FictionTrzynastoletnia Melanie Black mieszka z mamą i ojczymem. Mężczyzna znęca się nad nią a kobieta nie reaguje. Co się stanie jak pewnego dnia Melanie zastanie swoją matkę martwą w kuchni? Czy zostanie z potworem? A może ucieknie do innego kraju gdzie w...