r a v e n
Wyszykowanie mi się zajęło nie więcej niż pół godziny. Ubrałam w moje ukochane boyfriend jeans i obcisłą, białą bokserkę z dekoltem na cienkich ramiączkach. Na ramiona zarzuciłam czarną bluzę, a na stopy ulubione creepersy, które dodawały mi pięć centymetrów wzrostu. Włosy zostawiłam rozpuszczone i zabrawszy skórzaną torebkę, zamknęłam dom i w towarzystwie przyjaciółek ruszyłyśmy w stronę centrum handlowego.
Pogoda dzisiejszego dnia zdecydowanie dopisywała, co sprawiło, że mniej zaczęłam się zamartwiać swoim stanem zdrowia. Pierwsze co zrobiłyśmy po znalezieniu się na miejscu, bylo udanie się do kawiarni, gdzie dziewczyny zjadły po kawałku ciasta, a ja napiłam się kawy.
- Więc Ash, ptaszki coś ćwierkały, że ty i Cody, no wiesz - blondynka wymownie podniosła brwi i zaczęła poruszać nimi w górę i dół. Zaśmiałam się, jednak nie odezwałam się ani słowem, czekając na rozwinięcie wątku - Wiesz Rae, nasza mała Ashley była na imprezie i podobno poszła tam na całość z Cody'm. Tym z kółka aktorskiego, wiesz o kogo mi chodzi - machnęła ręką, wracając wzrokiem do przyjaciółki - Więc, Ash, powiesz nam coś więcej?
Na policzkach przyjaciółki widniały dwa dorodne rumieńce, a gdyby spojrzenie potrafiło zabijać - Rosie już dawno byłaby martwa.
- Zabije Connora, pierdolona plotkara - zaśmiałam się na kamienną minę przyjaciółki i zaproponowałam pójście do Top Shopa, jednocześnie ratując Ashley z niezręcznej dla niej sytuacji, jednak naprawdę chciałam tam pójść, ze względu na przeceny, a ja naprawdę potrzebowałam nowych ubrań.
Gdy Rosie pochłonięta była przeszukiwaniem wieszaków z ubraniami, ja miałam okazję porozmawiać z Ashley sam na sam.
-Więc Ash, to prawda? - szturchnęłam ją zaczepnie w ramię i poruszyłam zabawnie brwiami, jednak szybko przerwałam zaczepianie dziewczyny, dostając napadu kaszlu.
Dziewczyna zaśmiała się, jednak chwilę później przybrała swój obojętny wyraz twarzy.
- Taaa, cóż tak, to prawda, uh. - westchnęła zdenerwowana - miałam naprawdę kiepski humor, poszłam się napić z Connor'em, tam go spotkaliśmy, przyłączył się do nas i próbował mnie pocieszyć. Wiesz, był naprawdę miły, jakoś samo tak wyszło, ale to nic nie znaczyło - westchnęła sfrustrowana, przeczesując palcami włosy.
- Odrzucili moje zgłoszenie do wytwórni, stwierdzili, że teksty są kiepskie.
CZYTASZ
internet friends ✉️ hemmings /przerwane
FanfictionKto by pomyślał, że fan i idol mogą być w tak bliskiej relacji, o krok od miłości i to wszystko dzięki tumblrowi. x x x ⓒ naiwnosc 082015 rekord - czwarte miejsce w kategorii "fanfiction"