73. Pa Raven

3.2K 285 31
                                    

zdjęcie Connora znajdziecie w załączniku:)
każdy powinien wejść na mój profil i zajrzeć na prolog "open when", który zapowiadałam już daaaawno temu, ale ostatnio wróciłam do tej historii i postanowiłam z nią coś zrobić. także liczę na was! haha

a no i byłabym wdzięczna jakbyście nie robili sobie reklamy w komentarzach na moim ff:) to widać, kiedy dacie jedną gwiazdkę i napiszecie coś w stylu "ekstra! zapraszam na moje ff o(...)"
takie komentarze będą usuwane, jak chcecie się reklamować to na prywatnych wiadomościach, albo na moim profilu. dziękuję

- I co ja teraz mam zrobić?! - westchnął, w złości ciągnąc za końcówki włosów. Blondyn zaraz po telefonie od swojej przyjaciółki zjawił się w jej domu, nie wiedząc o co chodzi. Nigdy nie spodziewałby się, że malutka Rosalie jest w stanie posunąć się do takiego czynu. Bal się. Cholernie bał się reakcji przyjaciół na jego wieść. Znali się praktycznie od dziecka, mogli rożnie zareagować na taką wieść, jednak miał nadzieje, że wszystko skończy się dobrze, a Rose im wybaczy.

- Nie wiem Connor. Jesteśmy udupieni. - jej roztrzęsiony ton głosu zdradzał nerwy, które tak silnie starała się w sobie ukrywać. Blondyn chodził w kółko po pokoju, silnie rozmyślając nad zaistniałą sytuacją. - Jedyne co wiem to to, że to koniec Coven*. Może istnieć jako przyjaźń, nie związek.

- Tak, musimy to skończyć, zdecydowanie to zaszło za daleko. - skinął głową, powtarzając co jeszcze kilka razy pod nosem, jakby chcąc utwierdzić siebie w przekonaniu, że tak będzie lepiej.

- Nie martw się Con, wszystko napewno będzie dobrze. - rzuciła, podchodząc do niego i przytulając go mocno od tyłu. Jego ciało rozluźniło się pod wpływem opiekuńczego dotyku przyjaciółki, a on roztrzęsiony odwrócił się, aby objąć jej drobną sylwetkę ciasno ramionami.

Telefon dziewczyny wibrował cicho na łożku brunetki, a ona całkowicie nie zdając sobie z tego sprawy dalej stała z przyjacielem, próbując pocieszyć go i wesprzeć na miarę swoich możliwości. Gdy tylko oboje usiedli na łożku, a dziewczyna wzięła do ręki telefon, lekko zszokowana widząc pięć nieodebranych połączeń od Luke'a, szybko napisała do niego wiadomość, mając jeszcze większy mętlik w głowie.

✉️ Ja: Luke, nie mogę teraz rozmawiać. Coś się stało?

✉️ Lukey 💘: Nie:-) Chciałem pogadać, ale możemy to przełożyć na kiedy indziej. Pa Raven.

Dziewczyna westchnęła głośno, opierając głowę na ramieniu przyjaciela. Wiedziała, że ma jeszcze sprawę do wyjaśnienia z blondynem, jednak nie zdawała sobie sprawy, że ten stał właśnie w progu jej drzwi frontowych, z białymi różami w ręce.

xxx
*Coven to było połączenie imion Raven i Connor, które wymyślili ich przyjaciele w rozdziale 28.

Dzisiaj krotki, ale taki przejściowy trochę, więc musicie mi to wybaczyć:)

komentujcie bo to serio motywuje, a ostatnio komentarzy tylko ubywa ew:(

kocham xxx

internet friends ✉️ hemmings /przerwaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz