48. Zabieram Cię na wycieczkę, kochanie

4.4K 352 5
                                    

Jasne światło oślepiło jej oczy od razu po ich otworzeniu. Jęknęła, przyciskając sobie do twarzy poduszkę, a gdy budzik zadzwonił kolejny raz, warknęła pod nosem, wzdychając. Mały zwierzak, wdrapał się na jej kolana, gdy ta siedziała na łóżku okryta kołdrą. Pogłaskała kota za uchem, na co ten wydał z siebie cichy pomruk. Owinięta kołdrą, podeszła do szafy, aby wyjąć z niej czystą bieliznę, czarną, zwiewną spódnicę i biały crop top z emoji różowego kwiatka na środku. Wciągnęła na stopy skarpetki z falbanka i podwyższające ją o pięć centymetrów creepersy, następnie z torbą kierując się do łazienki, aby wykonac poranną toaletę i umalować się. W pełni gotowa zeszła na dół, aby zabrać przygotowane przez rodzicielkę śniadanie i pożegnawszy się z nią, opuściła dom, aby na podjeździe zobaczyć auto Aidena. Zdziwienie opanowało jej ciało, jednak bez wahania podeszła w jego stronę, następnie wsiadając do niego. Rosie i Aiden zajmowali miejsca z przodu, a po krótkiej rozmowie z przyjaciółmi i przywitaniem się z nimi, obok Raven usiadł jej brat. Droga do szkoły minęła w ciągłych rozmowach i żartach, a zaraz po zaparkowaniu auta w dobrych humorach, ruszyli w kierunku budynku szkolnego.


Blondyn, pewnym siebie krokiem przekroczył próg szkoły, napotykając przy tym masę ciekawskich spojrzeń. Zdawało mu się, iż kilkanaście osób go rozpoznało; parę dziewczyn podeszło do niego, aby zrobić sobie zdjęcie i poprosić o autograf. Z grzeczności nie odmawiał, jednak nie ukrywał tego, że było mu spieszno, więc kładąc rękę na ramię pierwszej lepiej osoby, odezwał się. Dziewczyna o krwistoczerwonych włosach zwróciła wzrok na niego, a Luke miał wrażenie, że jej źrenice dwukrotnie się powiększyły.

- Hej, wiesz może gdzie znajdę Raven- urwał, zdając sobie sprawę, ze nie miał pojęcia jak dziewczyna ma na nazwisko. Podrapał nerwowo szyję, zagryzając wargę - metr sześćdziesiąt wzrostu, czarne włosy do łopatek, brązowe oczy, kolczyk w nosie - zaczął opisywać, jednak gdy tylko spostrzegł ją, idącą za rękę z wyższym o głowę od niej blondynem, zamarł. Dziewczyna również go spostrzegła, a gdy tylko ich spojrzenia się spotkały, na twarzach obojga pojawiły się szczere uśmiechy. Raven momentalnie puściła dłoń blondyna, podbiegając do niego szybko. Owinęła dłonie wokół karku chłopaka, uwieszając się na nim. Hemmings czuł rozpierające go szczęście, unosząc dziewczynę w górę, przez co ta musiała owinąć go nogami wokół pasa. Większość osób będących na korytarzu przyglądała się im ze zdziwieniem, a niektórzy nawet i złością, czy zazdrością. Gdy tylko postawił brunetkę na nogi, ta odwróciła się w stronę czerwonowłosej, posyłając jej wredny uśmiech. Te dwie nigdy nie pałały do siebie sympatią, jedna drugiej zrobiłaby wszystko, aby wzajemnie sobie dopiec. Chłopak nie zdając sobie z tego sprawy, jedynie oznajmił nieznajomej, że właśnie o nią mu chodziło i pod rękę z Raven odszedł od rozzłoszczonej dziewczyny, w kierunku Connora. Zamieniwszy ze sobą kilka zdań, dziewczyna zwróciła się do przyjaciela z nurtującym ją pytaniem.

- Co ty tutaj robisz, Luke?

- Zabieram Cię na wycieczkę, kochanie.

internet friends ✉️ hemmings /przerwaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz